Hmm, siadomy sen tez mnie interesuje. On 'praktykowal' przez jakis czas wlasnie swiadomy sen, uczyl sie tak jakby panowac nad swoimi snami. Ale nad wychodzeniem z ciała nie panuje, to znaczy nie potrafi sam z własnej woli tego przywołać, To przychodzi do niego samo, bez 'zaproszenia'. Teraz chce sprobowac to 'ujarzmic', jakos wplynac na to, kiedy wychodzi.
Ja na początku, jak mi o tym powiedział, miałąm dziwne odczucia. Ale ufam mu i trochę o tym poczytałam. Ja 'ćwiczę' nawet kilka razy dziennie, ostatnio jakąś godzinę temu, i dochodzę do tego, że w pół śnie, pół jawie wyobrażam sobię, że idę schodami, i jak już dochodzę do drzwi, to mięśnie zaczynają mi drgać, i w tym śnię niemo krzyczę, żeby drzwi się otworzyły. Żeby ciało mnie wypuściło. Nie wiem ile to trwało, ale jak otworzyłam oczy, to kilka sekund zajęło mi powrócenie do siebie i odztyskanie pełnej świadomości, ale nawet chwilę później jak mój pies wszedł do pokoju, to go nie spostrzegłam, ale wiedziałam, że wszedł, i mimo to jak go zobaczyłam to aż podskoczyłam...
Po prostu stwierdzam, że muszę coś w swoim życiu zmienić, i jeżeli to jest sposób, to chcę go wykorzystać...