To spróbuję, bo już z jednego forum odeszłam, przez coś podobnego, odeszłam za mówienie swojego zdania, publicznie! Może ja taka jestem, nigdzie nie mogę zostać na stałe. Zresztą mi już na niczym nie zależy, moje życie jest kompletnie do kitu, chociaż do kitu zmieniłabym na gorsze słowo, ale to byłoby niecenzuralne, więc się powstrzymam. Wy przytrzymywałyście mnie na duchu, nie wiem jak bez was sobie poradzę, ale jak jeszcze 4 osoby napiszą, że nie wierzą to odchodzę. Przekonam się czy mnie lubicie, ufacie, chcecie tu, czy nie!