a wiecie co - mój kolega, znamy się od 2 klasy [pomijając fakt, że w 2 klasie to ja do wszystkich zarywałam
], to taki ekhem fajny [wiadomo, o co chodzi
], to on się przeprowadził i mieszka 50 m ode mnie
poza tym, chodzi ze mną do klasy [chodził od tej 2
] i będzie musiał ode mnie lekcje brać
no i najważniejsze.. wczoraj wyszłam z dziewczynami z imprezy na dwór [i jednym kolegą z psem] i poszłyśmy do jego domu, wyciągnęłyśmy go na dwór, potem do mojego domu [jednej koleżanki wcześniej ubyło, więc trzeba było kimś lukę zapełnić
] i zaczęliśmy ze sobą gadać wreszcie
no i mój tat rozdawał paczki żywnościowe [pączki
], bo babcia upiekła strasznie duuużo.. i on też dostał i może jakoś się odwdzięczy
no, ale żywię pozytywne nadzieje
ale fajnie było...
no i w piątek z towarzystwem spróbujemy zrobić "sesję rpg" no i akurat zadbam o to, żeby jednej osoby zabrakło.. a wiecie, 50 m to można w ciągu dwóch minut 'kogoś' zalatwić
<alyś snuje piękne scenariusze i jest w ogóle cała happy>
tak się zastanawiam, czy ja aby na pewno mogę tu umieszczać ten tekst..