I nie ma mnie na piwie.Wypiłam sama,przed komputerem. Hoduję sobie mięsień piwny. Już mam wydatny,ale zawsze moze być bardziej okazaly,nieprawdaż ?
I tutaj się kłania jedna z (niewielu! )złych stron singla byciem(jesli jest się nie tylko singlem ale i człekiem aspołecznym)- nie ma z kim pójść i nie ma gdzie pójść.
Chociaz jak popatrzę czasem ,drałując wieczorkiem do sklepu po czekoladę, na te wymalowane 12-tki w mini, obsiadujące parapety sklepów to myślę,ze może też się tak odstawię,klapnę na parapecie a moze kogoś poznam...
oczywiście zartuję
EDIT
sorki,za połączone wyrazy ale mam posklejaną spację... teraz siedzę i edytuję wyrazy rozdzielajac.