Nie mogę czekolady już jeść...
Jest ktoś i są motylki, ale to nie wszystko co najważniejsze... Ostatnio tracę przyjaciół i to wyłącznie z mojej winy, bo po prostu nie potrafię się zmienić... Raz spędzam z tymi więcej czasu, raz z innymi, rok temu spędzałam z jedną osobą wakacyjny czas, w roku szkolnym poznałam z nowej klasie takie trzy czy nawet cztery, a teraz powracam na miasto i są kolejni przyjaciele... niep otrafię rozdzielić czasu. Nie umiem i nie potrafię tego zmienić
I zobaczycie, Blackie niedługo zostanie sama jak ten palec...
I jeszcze moja kochana mama, która się mnie czepia co sekundę o co innego...