Dzięujemy Piwiarni Żywieckiej !!
mammy cykl imprez sezon muzyczny własnie z nią, i w ramach owego cyklu w ostatni weekend były 3 koncerty w amfiteatrze. W piatek grał Menski, support nawet niezły ale nikt się pod sceną nie bawil... no może prawie nikt, bo przez cały czas szalał tam taki gościu, wyglądał jak nie wiem, nieziemsko narąbany
w pewnym momencie przysiada się do mnie i kumpeli na ławkę, obejmuje ramieniem i "serdecznie zapraszam pod scenę"
po prostu na to co tam się działo to byłam niemalże posikana ze śmiechu
w sobotę piasek, koncert cienki, ale fajne pogo było w kącie, a jak była wolna, to owy znajomy z dnia poprzedniego mnie do tańca poprosił, wogóle polew, świetnie było, oczywiście pierwsze co do niego powiedziałam to "ręce przy sobie "
dzięki czemu nie spoczywały wyłącznie na mojej dupie, poznaliśmy się, wogóle spoko a potem buzi w łapke dostałam
i chcę żeby mi dready zrobił.
M: ty robisz dready?
O:no tak
ja: a za ile bys mi zrobił?
O: aaaa dogadamy się (z wymownym gestem ku swej szyi )
M: może cię wzamian mmm... podrapać po plecach
O:tylko po plecach ? czy gdzie indziej też?
M: mmm.... i po ręce też
wogóle się zakumplowałam ze znajomym koleżanki, na powitanie też cmoka w policzek, jak nas odwieźli to na pożgnanie też, zajomy ma ksywkę Jola
N: a ja mam dziś urodziny...
J: to wszystkiego najlepszego [...] :*
dziewczyny: a ja imieniny ostatnio, tydzień temu, a ja urodziny... w styczniu
ja: a ja chce buzi!
i dostałam czego chciałam
ale też kulturalnie, w policzek
nie powiem, przyjemne toto sorry wiem ze głupia jestem