A ja znowu się odzywam! Pomóżcie mi drogie siostrzyczki!
Jets taka sytuacja: jestem w 1 gimnazjum, nowa klasa, jest pewien chłopak - właściwie to uważany wg większości dziewczyn za "najlepsze ciacho" z klasy. No i... zabujałam się, a czemu - zacytuję to, co miała moja kumpela na blogu: "...zakochuję się w każdym, kto okaże mi odrobinę zainteresowania". I tak ejst tym razem i za każdym moim zabujaniem tak było!
Dzisiaj, jak rozmawiałam z panią od biologii moja kumpela stała niedaleko mnie i zauważyła, że on się na mnie patrzy - był wyraźnie zamyślony, mierzyl mnie wzrokiem - stwierdizła, że wygląda to tak jakbym mu wpadła w oko.
Kiedy byłam dość uważna na innych lekcjach - w większości klas on z kumplem siedzą za mna i moją kumpelą - zauważyłam, że on dość często na mnie patrzy, raz jak ja się na niego spojrzałam uśmiechnął się na co ja odpowiedziałam tym samym i spuściłam wzrok powoli odwracając głowę.
Najśmieszniejsze bylo, jak jakieś dziewczyny coś do niego mówiły pod koniec lekcji, ja się pakowałam, a on mówił do mnie co będziemy robic na niemcu (dziewczyny mają osobno i chłopcy osobno), a ja myślałam że to do tych dziewczyn i se pewnie pomyślał, ze go olałam. Kumpela mi powiedziała, że to było do mnie.
Później po niemcu zaczepił mnie i moją kumpelę na boisku i spytał się co robiliśmy no i ja mu odpowiedziałam. Na religii - trochę nudy były, więc co chwila się odwracałam
- tym razem było tak: ja i kumpela w jednej, za nami 2 dziewczyny a za nimi on z kumplem. Raz oparł głowę na ręce i patrzył na mnie, ja to zauważyłam i się uśmiechnęłam, on też, a po chwili spuścił wzrok.
Poza tym podobna sytuacja, kiedy byliśmy przed religią - staliśmy przed klasą, znowu na mnie lookał.
O tym co zaobserwowałam wie tlyko moja przyjaciółka z podstawówki, która ze mną siedzi.
Jak sądzicie, co powinnam robić? Dodam, że z tym chłopakiem znałąm się trochę już kilka miesięcy temu - czasem gadaliśmy na GG, nie ma dziewczyny.