U mnie taki jeden przyczepił się do mojej przyjaciółki, a teraz jest zazdrosny. Jak jej chłopak i jego kumple z nami gadają i się śmiejemy, to nas przedrzeźnia i się śmieje takim cieniutkim głosikiem, tak wrednie...
A dzisiaj?
Pogadaliśmy trochę, X powiedział normalnie cześć i w ogóle, potem tylko, że musi mi podręcznik do takiej jednej gry rpg oddać, a ja, że to na sesji.
Ogólnie niezbyt się odzywał - zwykle nas rozśmieszał choć trochę i w ogóle, a tak cicho siedział poza tym z oddaniem podręcznika.
Nie patrzył w oczy.