Ok więc mogę opisać, bo znalazłam czas Siostrzyczki!
Wszystko już było ok, no powiedzmy, ale dla mnie to było za mało, więc już na gg normalnie się z nim gadało, wszystko wporzo, ale on zarywał do takiej jednej z 2 gimn, ona powiedziała mu, że narazie tylko przyjaźń a później się zobaczy. No on nadal do niej.
Ale nie to jest sednem sprawy...
Moja jedna przyjaciółka, która chodzi z jego przyjacielem wylosowała mnie i mi kupuje na wigilię klasową prezent no i ona z drugą psiółką pytają się, co bym chciała dostać na święta, a to mi się skojarzyło z My Chemical Romance (a wlasciwie to w oryginale Mariah Carey) All I want for Christmas is You, a ja, że niech go porwą
i że nie co, tylko kogo
i że wiedzą kogo, bo jego... No i jakoś od niechcenia coś raz rzuciłam, żeby jego przyjaciel się o tym dowiedzial, a psióła, nie ta, która z nim chodzi, tylko druga mu to na gg powiedziała, że ja tak mówiłam, a ja to dla piań mówiłam. No i on powiedział jemu... Jego reakcja "pieje z niej haha" No ale ja też bym wypiała takiego chłopaka, gdybym się dowiedziała, że tak mówił, że chce mnie jako prezent na święta.
A już wszystko było ok... Ehhh... A teraz, na przerwach znowu... No nie podchodzimy do nich, unikamy ich... Idiotyczne...