Aaaaa... Ten cały Paweł, ten od smsów, podobno takiego kogoś w ogóle nie ma.
Wczoraj pierw chłopak (już były) przyjaciółki, przyjaciel X no spytał się czy ja nadal coś do X a ja czemu pyta, a on, że może mi pomóc i w ogóle, kazał mi z nim porozmawiać w szkole, nie rozmawiałam w szkole, ale...
Na gg zagadałam do X, miał doła, ale udało mi się go pocieszyć, przynajmniej trochę...
Napisze tylko najważniejszy fragment tej rozmowy:
Ja: a może wcale nie musisz się zmieniać? może ktoś Cię docenia takiego jaki jesteś...?
On: nie tak nie jest... chociaż może, ale nie
Ja: ale ja Cię doceniam...
On:
Ja: i według mnie wcale nie musisz się zmieniać...
Po tym on jeszcze był z 5 minut na gg i nic nie pisał, po czym zrobił się niewidoczny lub niedostępny z opisem po ang.: Mów do mnie... (mój sen/moje marzenie) ... : /
Ja napisałam: już Cię nie ma? no to dobranoc...
Ogólnie ta cała rozmowa, on pisał, odpisywał tak wolno, jakby zastanawiał się poważnie nad każdym słowem, to nie było na szybkiego, rozmowa była krótka, ale trwała 1 godz. 10 minut...
Napisałam to co najważniejsze... Nie wiem co myśleć... I chyba jest pokłócony z byłym przyjaciółki, dzisiaj w ogole na przerwie nie gadali i były chyba mnie podpuszczał z tym, że mi pomoże itp, bo przecież są pokłóceni...