Stara trylogia ruleeeez!
Aczkolwiek zawsze umieram ze śmiechu gdy widzę śmierć obiwana XD rozumiem ograniczone efekty specjalne, ale już w naszych "krzyżakach" trup tego co wyłupił Jurandowi oczy, wiszący na drzewie jest bardziej realistyczny (huśta się na wietrze jak styropian, a nie jak bezwładne ciężkie zwłoki) niż moment przecięcia na pół starego mistrza.
A na ostatniej części serii płakałam na samym końcu (jak świętowali u ewoków i stoją tam yoda, obi-wan i anakin :< ) ale nie wiem jak bym zareagowała teraz, bo przestałam się wzruszać na filmach (aczkolwiek ta scena była wybitna i jeszcze ta muzyczka taka wzruszająca... ahhhh)
Soundtracki też są wybitne, takie klimatyczne. W drugim epizodzie podobała mi się scena gdy anakin pojechał po swoją matkę, a po tym wszystkim rozmawia z padme, mówi że zabił wszystkich i w tle po raz pierwszy w całej serii legendarny marsz... genialne...
aczkolwiek aktorstwo samego Christensena w niektórych scenach pozostawia wiele do życzenia