Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Co piszą inni... => Wątek zaczęty przez: BEAUTY T3RROR w 2005-05-13, 18:45



Tytuł: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: BEAUTY T3RROR w 2005-05-13, 18:45
Dla nich ryby skrzelami pracują w szafliku, mając na ustach ciszę i krwawiące rany.
Dla nich kuchnia rozbrzmiewa od wrzasku i krzyku
gardzieli podrzynanych i szyj ukręcanych.
 
Oni to piją grozę z krwią zabitej kaczki
i warzą głowy dzieci - zadziwionych cieląt.
Wypruwają wnętrzności, krzycząc: Flaczki! Flaczki!
i jedzą je w niedzielę, z rodziną się dzieląc.
 
Lubią wody na smaku bezradnych piszczeli,
wszechzwierzęce girlandy cynicznej kiełbasy,
krwawe raki z piekielnej wyjęte kąpieli
i baraniego ciała brązowe atłasy.
 
Rozsmarowują trupy na niewinnym chlebie,
obwąchują zająca, czy aby dość skruszał,
z martwym ozorem w zębach czują się jak w niebie
i do cudzego mózgu śmieje im się dusza.
 
Pożerają, dymiący jak nowe cmentarze,
te stroskane przystawki, te gorzkie potrawy-
Karki im nabrzmiewają, obwisają twarze,
na których śmieszek hieny zakwita, trupawy.
 
Po pięknookiej sarnie nie noszą żałoby,
ale żrą ją na stypie, w dzień pogrzebu radcy
i zezują miłośnie do gęsiej wątroby,
bujni brzuchem jedynie a łysina gładcy.
A twardzi tylko sercem - w całej stolicy
głośni - ale mlaskaniem, smętni biesiadnicy

(Pawlikowska-Jasnorzewska)

--------------------

I co wy na to? Moja ulubiona autorka, jeden z jej najtrafniejszych wierszy...


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: xara w 2005-05-13, 18:58
znam to... smutne...


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Raven w 2005-05-13, 19:09
Wcześniej tego nie słyszałam... Bardzo smutny obraz świata... :(


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: kasia8989 w 2005-05-13, 22:43
super wiersz naprawdę.....oby więcej takich
nigdy o tej pani nie słyszałam ale jak znajde to poczytam jej wiersze


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: zaba14 w 2005-07-03, 11:20
a do mnie to nie dociera, ja uwielbiam mieso i nigdy w zyciu sobie go nie odmowie !!

troche przesadzamy ostatnio z tym jedzeniem, nie wiem czy wegetarianie wiedza ale miesa organizmowi rowniez jest bardzo potrzebne...


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2005-07-03, 12:38
Wiersz robi wrażenie, przyznaję. Wprawdzie nie jestem wegetarianką, ale rzadko jem mięso, coraz rzadziej, a to z powodu tragicznego traktowania zwierząt hodowlanych. Gdyby wszystko [czyli hodowla i uśmiercanie] wyglądało inaczej, pewnie częściej kupowałabym coś w mięsnym, nie miałabym takich oporów.
Znam inny wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, który też zrobił na mnie duże wrażenie. Napisała go po śmierci wiewiórki, która żyła w mieszkaniu jej rodziny. Któregoś dnia, chyba siostra poetki i pisarki w pośpiechu przytrzasnęła zwierzątko drzwiami. Brzmi tak:
 
Już się wiewiórka po ziemi wlecze,
zmoczona z krzyża wytrysłym mleczem.
Z oczami w moich, drżąca ze zgrozy,
bez modlitw, księdza, i bez narkozy,
daje mi lekcję dumy milczenia,
gdy przyjdzie płacić długi istnienia.
I bierze, obca wszelkiej pociesze,
z zimnych rąk śmierci, twardy orzeszek...

Nie jestem pewna, czy nie "zjadłam" jakiegoś wersu, pisałam go z pamięci. Po tym wypadku rodzina nie hodowała w domu żadnych niedomowych zwierzaków, a zwierzęta kochali. Polecam książki Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Aneczka w 2005-07-07, 20:34
Wiersz robi bardzo wielkie wrażenie. Ale...

Wegetarianizm to trudna sprawa. Należy bardzo uważać wykreślając niektóre pozycje z jadłospisu, nie dopisując czegoś w zamian... Jeżeli chce się myśleć poważnie o wegetarianiźmie trzeba sie sporo nauczyć o żywieniu. W miesie jest wiele substancji potrzebnych organizmowi. Trudno jest je znaleść, gdy nie je się jego. Uważam, że trzeba do tego podejść na powarznie. Ja wiele razy myślałam o przejściu na wegetarianizm, ale rodzice mówią, że nie będą sami wege i nie będą mi gotować oddzielnych obiadów, a do kuchni nie mam za bardzo dostępu :P. Niestety kasy też wydawać nie będą na dwa obiadki. I zmieniłam zdanie... Nikt mnie w tej decyzji nie wspierał :(. Pozro!

Ten wiersz o wiewiórce też jest smutny. Zrobił na mnie wrażenie!


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Misio w 2005-07-28, 08:35
                 Płakać się chce !  :cry:


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Malka w 2005-07-28, 10:01
Smutne. Ale prawdziwe.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2005-07-28, 10:31
nie bylam wegetarianka, nie jestem wegetarianką i nigdy nie będę... Smutny wiersz? raczej nie - po prostu napisano i podkoloryzowano fakty...


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: kabi w 2005-07-29, 12:32
a propos wegetarianizmu, fakt - białko zwierzęce jest potrzebne człowiekowi, ale jeśli zastąpi mięso czymś zdrowszym niż same frytki, to osobiście uważam, że nie ucierpi za bardzo na zdrowiu. w sumie nie jem mięsa od 8 lat i dalej żyję i nie narzekam na zdrowie. ale to wszystko zależy już od podejścia indywidualnego, dla mnie człowiek jedzący kotlecik równie dobrze mógłby pożreć własnego psa - nie widzę różnicy :/ a jak już ktoś tłumaczy, że uwielbia mięso i dlatego z niego nie zrezygnuje z tego powodu to już na moje oko coś tu nie tak z tą świadomością :/ pozdro!


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Kesi w 2005-07-29, 13:48
Nauczycie psa, czy nawet lwa jeść korzonki. Ale nie zmienicie natury.
Tak jest świat zbydowany, oparty na łańcuchu pokarmowym.
Ludzie to ssaki, co za tym idzie jesteśmy również zwierzętami i od zawsze byliśmy drapieżnikami.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Kelpie w 2005-07-29, 14:04
Ludzie tłumaczą się natura mięsożercy maskując niepewność i wyrzuty sumienia.
Teraz mówi się o łańcuchach pokarmowych, o naturze. Czy świnia hodowana na mięso, stojąca całe swoje krótkie życie na metalowym rusztowaniu, faszerowana antybiotykami jest naturalna? Czy to co dostaje do jedzenia jest zgodne z jej naturalną dietą?
NIE!
jedzenie takiej świni także nie jest naturalne. Nie chodzi mi tu już o jedzenie mięsa, tylko o sposób jego zdobywania.
Ludzie to nie zwierzęta. Kiedy ktoś mówi, że pies jest lepszy od człowieka ludzie się oburzają. Ale czasem dla własnej wygody stawiają człowieka ra równi a nawet niżej od zwierząt.
Ludzie mają świadomość czynienia dobra lub zła. Świadomie krzywdzą zwierzęta. I dobrze wiedzą, że jedzenie zamordowanej, nafaszerowanej chemią, maksymalnie utuczonej świni NIE jest naturalne.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: kabi w 2005-07-29, 15:16
a poza tym Kesi masz jakieś zwierzątko? zjedz go! co Ci zależy? czym ono się różni od tych z rzeźni? ma mniejsze prawo do życia??
natura... ale zauważ że ludzie pierwotni jako drapieżnicy żyli w innym trybie niż my. abstrachując już od tego, że nie mieli takiego bogatego menu to przede wszystkim polowali wtedy kiedy musieli i jedli tyle ile musieli. z futer i skór upolowanych zwierząt korzystali, bo nie mieli alternatywy, a co my robimy? czy to jest naturalne , że opychamy się, hodujemy w ohydnych warunkach istoty, które już jeżeli nawet to chyba zasługują na jakąś śmierć godną żywej istoty? to jest naturalne? naturalne jest, że przy możliwościach jakie daje nam rynek okrywamy swe ciała futerkami, tylko po to żeby 'poprawić' się wizualnie? to jest naturalne?
a poza tym, o czym z resztą już była mowa, nie jem mięsa od 8 lat i ani mój instynkt drapieżcy ani system immunologiczny nie ucierpiały na zdrowiu.. tłumaczenie typu człowiek został stworzony drapieżcą nie jest żadnym tłumaczeniem. ( bo skoro tak, to czy przede wszystkim istota człowieczeństwa nie została nam nadana inna? wszystko się zmieniło, wszystko zmutowało totalnie)


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Raffy w 2005-07-29, 16:40
Ja jem mięso bo mi smakuje i koniec tematu ok ?  :| Człowiek jest wszystkozerny, je zarowno jak mieso i pokarmy poch. roslinnego, nasi przodkowie jedli mieso i ja tez bede. Bez miesa nie moge zyc, a na ochydnych surowkach długo nie pociagne.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Kola w 2005-07-29, 16:44
Poprostu jesteśmy miesożerni, padlinozerni i wogule. Nie zmienimy tego. Wiersz smutny i przejmujacy. Ja nie jadam zwierzat małych , to znaczy takiejak cielak, jagnie i wogule.

  Jedzenie miesa to nie jest grzech. Grzechem jest znecaniem się nad zwierzęciem, polowanie na dzikie zwierzeta i polownie na futra.
 Moja znajoma jest Weteryganianinką. Ma 12 lat. Musi brać witaminy i jest strasznie blada.

 Nie oduczysz człowieka nie jesć mięsa. Tym bardziej, że mieso ma potrzebne dla organizmu witaminy i substancje. Ale ja i tak zostane weteryganinką. Choć nie jestem narazie pewna.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: kabi w 2005-07-29, 17:03
ta, ale oprócz surówek jest jeszzce wiele innych rzeczy, imitacji smakowych mięsa też, niektórym się wydaje, że jak ktoś nie je mięsa to już nie ma co wcinać. człowiek jest wszystkożerny, ale przede wszystkim jest istotą świadomą i mającą wybór, może zrezygnować z mięsa, ale to już zależne jest od jego wartości i świadomości, dla mnie ktoś kto ma tyle zwierząt i uważa się za ich miłośnika conajmniej dziwi takimi wypowiedziami, zjedz własnych pupili, bo dlaczego by nie.. i w sumie dlaczego miałby być koniec tematu? źle Ci, że inni potrafią a Ty nie? oj ja nie wiem ale czasami zupełnie nie rozumiem niektórych..



Data wysłania: 2005-07-29, 16:49
Jedzenie miesa to nie jest grzech. Grzechem jest znecaniem się nad zwierzęciem, polowanie na dzikie zwierzeta i polownie na futra.
 
masz rację, grzechem jest znęcanie się. ale pomyśl patrząc w talerz ile to, co zaraz zjesz musiało przecierpieć, pomyśl w jakich warunkach hoduje się zwierzęta, w jaki sposób się je traktuje, w jak sposób przetransportowuje i jak załatwia 'te sprawy' w rzeźni, czy to nie jest znęcanie? i potrafisz tak bez żadnego pardonu konsumować mięsko?
żeby nie było że ja się czepiam , uważam to po prostu za wymianę własnych poglądów i tyle, z resztą od tego przecież jest forum ;)


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Kola w 2005-07-29, 17:47
Ja mam swinie od sasiada, które są badane i wogule. A rzeźnikiem jest mój wujek.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Kesi w 2005-07-29, 22:15
A co powiecie na to, że ludzi poprostu nie stać na wegetarianizm.
Musimy zjeść dużo więcej roślin aby zaspokoić potrzeby organizmu i łykać dodatkowo chemiczne witaminy.
Warzywa i owoce nie są tanie. Zwłaszcza te ekologiczne (zdrowe), taka przęciętna tania marchewka z supermarketu może zabić małe dziecko. Napewno o tym nie wiedzieliście.
Warzywa takie produkowane na masówke zawierają dużo azotanów ( z nawozów) i bardziej szkodzą.
Mnie nie stać na wegetarianizm. Jem np. parówki, bo są tanie (4- 5 zł kg). Nie najadłabym się kilogramem warzyw, zaraz robie się głodna

Jeżeli kogoś stać na specjalną dietę to proszę bardzo, ale ja nie będę głodować tylko z tego powodu, że nie będzie mnie stać na jedzenie.
Przeciętna rodzina ma jakieś 150zł na jedzienie dla jednej osoby w miesiącu. Więc co je, podroby i wszystko co tanie. Szynke widzi się tylko od święta.

Gadanie, że ludzie kiedyś polowali na zwierzęta nie ma sensu. Wolelibyście aby teraz wasz ojciec musiał ganiać polesie ze strzelbą i ubijać sarny (których i tak już prawie nie ma).
Kiedyś życie wyglądało inaczej, teraz zwierzęta są hodowane właśnie po to aby można było się nimi pożywić, aby były zdrowe (wiadomego pochodzenia).
Widzieliście kiedyś dziką krowę, kurę,  czy świnie ?
Od dzikich można było się nabawić wielu chorób np. tasiemica. Nie ma miejsca dla dzikich hodowli, człowiek musi przeciesz budować domy i wycinać lasy na uprawę roślin.

Nie jemy własnych pupili z tego powody, że właśnie są pupilami i mają umilać nam życie. Nasze psy też jedzą mieso, a co na to wegetarianie ? Przeciesz w karmie dla zwierząt też są niewinne stworzenia. Mamy zagłodzić swoje zwierzęta ? Czy może wypuścić je na polowanie na zając lub kaczki?


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: kabi w 2005-07-30, 09:54
Nie jemy własnych pupili z tego powody, że właśnie są pupilami i mają umilać nam życie.

MAJĄ UMILAĆ NAM ŻYCIE

PRZEMILCZĘ.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Rachela w 2005-07-30, 13:04
Cytuj
Warzywa takie produkowane na masówke zawierają dużo azotanów ( z nawozów) i bardziej szkodzą.
Mnie nie stać na wegetarianizm. Jem np. parówki, bo są tanie (4- 5 zł kg). Nie najadłabym się kilogramem warzyw, zaraz robie się głodna

Mięso jest bardziej naszpikowane różnymi chemikaliami, i np. jak jem kilogram warzyw to przynajmniej wiem że są to warzywa a parówki 4/5 zł za kg? Skąd wiesz co tam jest zmielone? [o ile mi wiadomo wrzucają tam naprawdę niezłe świństwa]

I szczerze mówiąc nie mam pojęcia ile kosztują ekologiczne warzywa bo mam takie w ogródku, oświeci mnie ktoś?


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Veronika Van Halen w 2005-07-30, 13:05
MAJĄ UMILAĆ NAM ŻYCIE

PRZEMILCZĘ.

A po co są nasze zwierzątka?? Jakoś nie widze "praktycznego zasosowania" chomika czy rybek. Zastanów sie też nad tym co mówisz. Trzymamy w domach np. rybki, momo ze nie jesteśmu w stanie zapewnić im warunków nawet zbliżonych do naturalnych, myszki zamykamy w ciasnych klatkach, żółwie, legwany, gekony męczymy w niesprzyjającym klimacie.
Po co, jak nie dla naszej egoistycznej przyjemności???


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: kabi w 2005-07-30, 14:43
ja napisałam 'przemilczę' - nie napisałam dlaczego, nie wyciągaj bezpodstawnych wniosków, może mogło mi troszeczkę o coś innego jednak chodzić, hę? tak samo jak mam zastanowić się nad tym co mówię, ale co ja z tego, co przytoczyłaś powiedziałam ? :?


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Veronika Van Halen w 2005-07-30, 16:03
W takim razie o co ci chodzi?? Nie milcz ;)


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Kesi w 2005-07-30, 23:22
Mięso jest bardziej naszpikowane różnymi chemikaliami, i np. jak jem kilogram warzyw to przynajmniej wiem że s± to warzywa a parówki 4/5 zł za kg? Sk±d wiesz co tam jest zmielone? [o ile mi wiadomo wrzucaj± tam naprawdę niezłe ¶wiństwa]

I szczerze mówi±c nie mam pojęcia ile kosztuj± ekologiczne warzywa bo mam takie w ogródku, o¶wieci mnie kto¶?

  A i owszem wrzucają różne świństwa, ale przynajmniej można się tym najeść jak brakuje kasy pod koniec miesiąca. Pozatym najczęściej są to parówki przecenione, bo np. kończy się data ważności lub promocyjne, a nie jakieś strasznie podłe. W zasadzie wszystkie parówki nawet te najdroższe zrobione są ze wszystkiego co pozostało z wyrobów innych produktów.
  Nie koniecznie wiesz co jesz jedząc warzywa, są one nafaszerwane chemią tak samo jak mięso. Mają różne pestycydy, nawozy, herbicydy, i wiele innych substancji. Większość jest modyfikowana genetycznie np. zawiera geny szczura w celu przyspieszenia wzrostu.
  Pewnie, że próbowałam uprawiać własne warzywa, ale zjadły je mszyce, ślimaki, a jeszcze inne padły od suszy.
  Cóż moje zwierzęta też nie dostają jakiś super ekstra karm, ale przynajmniej nie są w schronisku, ani co gorsza uwiązane do kamienia w stawie. Są to zwierzęta, których nikt nie chciał, bo były brzydkie, chore albo się znudziły gówniarzom.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Veronika Van Halen w 2005-07-31, 10:58
Ogólnie rzecz biorąc - nie ma szans, zeby jeść teraz zdrowe rzeczy. We wszystkim jest chemia, wszystko modyfikowane genetycznie. Zdrowa żywność nie istnieje, nawet jak uprawiamy warzywa sami (jeżeli nie opryskamy - ślimaki, mszyce, choroby, po za tym zanieczyszczenie środowiska, brudne rzeki z których pobieramy wodę).


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Rachela w 2005-08-01, 21:47
Może i nie ma szans żeby jeść rzeczy całkiem pozbawione chemii, ale można minimalizować ją.
Parówki - nie wiesz co oni tam skręcili, np. do maszyny mógł wpaść szczur itp.
Warzywa - eko są drogie w specjalnych sklepach, ale np. na targu u jakiejś zaufanej babuni można kupić coś naprawdę dobrego i taniego.
Kesi, nie powiesz chyba że nie jesz żadnych warzyw - tylko zapychasz się jakimiś parówkami??


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Kelpie w 2005-08-01, 23:41
Ja mam w ogródku warzywa, niepryskane i nic mi ich nie zjadło, ani mszyce, ani ślimaki.
W tej chwili mowa jest o cenie. To smutne, że życie zwierzęcia jest tańsze od kapusty czy banana...
Ale tu nie chodzi tylko o to ile co kosztowało, ano nawet o to ile jest w tym chemi- tego akurat nie można sprawdzić.
Tu chodzi i te wszystkie zwierzęta które muszą cierpieć dla ludzi. :bigcry:


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Teeta w 2005-12-17, 23:54
wiersz jak ktoś wcześniej powiedział - podkoloryzowany.

jem mięso i zdaję sobie sprawę, że tym przyczyniam się do zabijania zwierząt. wiele o tym myślałam, kiedyś chciałam zostać vege, ale dotarło do mnie, że ja warzyw po prostu nie lubię. nie wiem co bym jadła będąc vege. sałatki owocowe? no i za bardzo lubię mięso. jestem za mięsożerstwem, ale przeciw okrutnemu zabijaniem zwierząt.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: ESIO w 2005-12-18, 13:28
Co prawda stary wątek, ale to skomentuje:
NIE BYŁEM, NIE JESTEM, NIE BĘDE wegetarianinem :idea:
Za bardzo lubie mięso, z resztą człowiek od zawsze jadł mięso i oczywiście warzwa i owoce itp. też i dla mnie niech tak zostanie :!!!: :!!!: :!!!:
Co do cen to wegetarianizm jest po prostu drogi!!!
Warzywa itp. nie każdego na to stać :!!!: :!!!: :!!!:
Też jestem przeciw znęcaniu się nad zwierzętami :stop:


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Kola w 2006-03-14, 19:50
to juz dawno byłoi ale skomentuje:
Cytuj
ale pomyśl patrząc w talerz ile to, co zaraz zjesz musiało przecierpieć, pomyśl w jakich warunkach hoduje się zwierzęta, w jaki sposób się je traktuje, w jak sposób przetransportowuje i jak załatwia 'te sprawy' w rzeźni, czy to nie jest znęcanie? i potrafisz tak bez żadnego pardonu konsumować mięsko?

Nie zwalcze tego typu problemów nie jedzac mięsa, bo jeśeli w mięsnym ja nie kupie tej szynki, to nie znaczy, ze kos inny tego nie zrobi.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-03-14, 20:03
[quote[ale pomyśl patrząc w talerz ile to, co zaraz zjesz musiało przecierpieć, pomyśl w jakich warunkach hoduje się zwierzęta, w jaki sposób się je traktuje, w jak sposób przetransportowuje i jak załatwia 'te sprawy' w rzeźni, czy to nie jest znęcanie? i potrafisz tak bez żadnego pardonu konsumować mięsko?[/quote]

też to skomentuje - cierpienie to jedno, to, że gdyby nie produkcje wielkostadne - gdyby wszyscy ludzie 'nagle" stali sie wegetarianami, to nazwyczajniej w swiecie zapanowalby totalny glod na swiecie, dlaczego? ponieważ fermę hodująca bydło, można założyć chociazby na skale - ale na skale, czy nawet piachu nie sasadzi sie salaty itp. a na świecie nie ma dosc miejsca, by wszedzie były pola. dodatkowo jest jeszcze taka opcja, że ŻADNE zwierze nie trawi roślin - nawet krowa - człowiek tym bardziej. jest tylko taka "mała" "nic nie znacząca" róśnica między człowiekiem a krową - krowa posiada 1. trzy przedżołądki, pomagające trawić 2. unikalną faunęi florę w układzie pokarmowym (ogólnie - przeżuwacze taką posiadają) która przemienia białko roślinne w białko pochodzenia zwierzęcego - człowiek tej flory bakteryjnej nie ma i nie będzie miał, gdyż pierwotniaki te (tzw. wymoczki) giną w temperaturze poniżej 39 stopni.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: pao w 2006-03-15, 10:02
mała prośba: jesli nie jesteś wegetarianinem to nie komentuj wegatarianizmu...
wegetarianizmi nie jest ani niesmaczny, ani drogi, ani trudny ani jakiekolwiek inne co tak wymieniane było. rozumiem mięsożerców i nie zamierzam nikogo nawracać, ale nie usprawiedliwiajcie sie w tak banalny i niedorzeczny sposób.

na początku wegetarianizm może rodzić wiele pytań ale to nie wynika z niczego innego jak ze stereotypów żywieniowych jakimi jesteśmy przesiąknięci. czy to zmienimy czy tez nie zależy juz tylko od nas. WYŁĄCZNIE od nas
nie lubisz warzyw? poproś kogoś kto doskonale gotuje by je przygotował a zmienisz zdanie
za drogi? kup prawdziwą szynkę <prawdziwą podrkeślam> a zobaczysz różnice w cenie
za trudny? poczuj to nie tylko w głowie czy sercu ale i brzuchu a Twój organizm sam podpowie co jest najbardziej w danej chwili potrzebne. zaufajcie intuicji.

ludzie zatracili własne zmysły i jest to na reke całej gospodarce, bo szukają podpowiedzi w tym co maja wybierać. reklama podpowiada, stereotypy podpowiadają a ludzie sie trują i myslę że jest dobrze. gdyby ludzie posłuchali swego organizmu nie wzięli by do ust conajmniej połowy tego co w zwyczaju mają na talerzu.

oki, wiem, pisze o rzeczach z jednej strony oczywistych, z drugiej wielu moze kompletnie nie rozumieć o czym piszę. ale kiedyś sami zobaczycie i życzę Wam by stało sie to jak najszybciej. ja sama codziennie otwieram oczy na nowe

a wiersz dobitny...


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: olgi w 2006-08-13, 17:19
wiersz przedstawia smutny obraz swiata...smutny, ale prawdziwy.
Co do wegetarianizmu- wytłumacze tak, zeby sie dalo zrozumiec.
Nie zwalcze tego typu problemów nie jedzac mięsa, bo jeśeli w mięsnym ja nie kupie tej szynki, to nie znaczy, ze kos inny tego nie zrobi.

Ale jesli nie kupisz tej szynki, to zostanie. I nastepna osoba ja kupi.
I zalozmy ze dziesiec osob chce kupic ta szynke. W tym ty. I dla jednej osoby nie starczy. I ty nagle rezegnujesz z tej szynki, wychodzisz ze sklepu. Wtedy starczy dlka wszystkich, i nie zamowia wiecej. A jak zrezygnuja wszystkie osoby, to szynki bedzie za duzo, i sprzedawca bedzie "zamawial" mniej szynki, bo jakby wzial tyle co poprzednio, znowu by zostala. Ale tych osob nie ma 10, tylko o wiele wiecej. rezygnujac z miesozerstwa sam ratujesz ilestam zwierzat rocznie, 10 osob 10 razy wiecej, a gdyby zrezygnowalo 1000? 1000 razy wiecej!

Nie zrozumiales- zapytaj...
Nie potarfie lepiej, jestem wyczerpana...


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Ola14 w 2006-08-13, 21:14
Wydaje sie wam, ze w jakis sposob pomagacie zwierzeta, bo nie jecie miesa, nie przyczyniacie sie do cieprenia, ale przeciez jecie jajka, ser, pijecie mleko. No, a przeciez krowka produkujaca to mleko nie ma cudownego zycia, jest tak samo trzymana jak jej bracia przeznaczeni na mieso, po 3 latach,w taki sam niehumanitarny sposob jest zabijana. To samo z kura, przeciez nie mieszka sobie na farmie i nie zajada sie robaczkami, tylko rowniez jest w olbrzymiej fermie, gdzie zwierzeta cierpia tak samo. No i jak to jest? pomagacie w koncu czy nie? dlaczego "zgadzacie" sie na cierpienie tych krow czy kurczakow, jedzac ser czy jajka?

To tylko tak z ciekawosci ;) Nie jestem ani wegetarianinem ani tym bardziej weganem.

I jeszcze inne pytanie. Nie kupujecie zadnych skorzanych rzeczy? zadnych kosmetykow testowanych na zwierzetach itp.?


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2006-08-13, 22:41
Cytuj
rezygnujac z miesozerstwa sam ratujesz ilestam zwierzat rocznie

tak ci sie tylko wydaje...  produkcje wielkostadne maja norme do wyrobienia - i beda ja wyrabiac, obojetnie czy ilestam osob zrezygnuje z miesa czy nie, dana liczba bydla, swin, czy drobiu, zostanie zabita tak czy inaczej - jesli jakis skep zamowi mniej - to zamiast swiezego miesa beda wedliny, jesli jakis sklep zrezygnuje z wedlin, to konerwy - a konserwy moga lezec latami... nie jedzac miesa, swiata nie naprawisz... naprawic swiat moze tylko totalna eksterminacja gatunku ludzkiego... ewentualnie cofniecie tegoz gatunku do "epoki kamienia lupanego" gdzie chociazby dziki sa smiertelnym zagrozeniem....


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Galago De Codi w 2006-08-18, 13:21
Bezsens.. niejedzeniem miesa nie ratuje sie zwierząt. Rolnicy prdukuja taka i taką ilośc mięsa i będą produkować. Jesli nie wy to z ch ecią je ktoś inny kupi. A moze i lepiej to moze kiedyś afryke bedzie stać na jedzenie jak wam sie znudzi mięso. Co 6 sekund umiera dziecko na ziemi - z GŁODU.
Czy zwierzęta tez są bydlakami? Czy lew albo aligator? albo moze jakaś gigantyczna anakonda?
Dlatego ze mamy "moralność" nie znaczy ze automatycznie jesteśmy PONAD PRAWAMI NATURY - jesteśmy dziecmi ziemi tak samo jak te zwierzeta..

Ci którzy z pozyskiwania mięsa zrobili PRODUKCJĘ postąpili zle, ale i wy którzy piejecie jak to jestzle byc "padlinozercą" nie roznicie sie za bardzo od nich..
Wlasciwym wyjsciem byloby wrocenie do okresu zbieractwa.. tylko ciekawe czy by sie wma to spodobalo.. bo po prostu chyba sie nie znacie jak jest swiat skonstruowany..
Zbieracze zyli krocej, mieli wiekszą smiertelność, byli bardziej zalezni od natury i jej kaprysów..

Ja z chęcią bym sie do lasu przeniosl i zyl jak powinien czlowek.. kocham surviwal, i bycie naprawde w kontakcie z przyrodą.. jednakze wtedy dobilbym ostatki przyrody jaka zyje w lasach - pozatym bylbym zwyklym klusownikiem. Idą c dalej tym rozumowaniem - patrzalbym jak umiera moje dziecko i nie byloby mnie stac na leczenie - gdyz zbieractwo oznacza brak mozliwosci pracowania (brak czasu), pozatym w pozniejszym okresie czasu ludzie ucza sie zbieractwa i nie potrafia zyc w koegzystencji z "osiadlymi" - przyklad "asymilacja aborygenów" a wlasciwie jej brak... wszysdcy ktorzy zamieszkali w miastach stoczyli sie na dno...

  by byc PRAWDZIWYM wegetarianinem - trzeba zmienic cale swoje zycie..
a to ze nie "zabijacie" zwierząt chodowalnych nie znaczy zen ie zabojacie...
Macie odziez ze skóry albo futra? nie.. a co macie? odziez syntertyczną? Buty z tworzyw sztucznych? - a nie wiecie ze przemysl odziezowy produkuje ok 30% swiatowego zanieczyszczenia wód.. co ZABIJA ZYCIE na tej planecie!

A co jecie? ekologicznie uprawiane wazywka z lasu? Nie.. jecie wazywa które są z MONOKULTUR, które utrzymuje się SMIERCIĄ TYSIĘCY zwierząt zwanych potocznie "szkodnikami"...
Wiecie jak sie nazywa selekcjonowanie "wazności" zycia jednego gatunku zwierzaka nad drugi? HIPOKRYZJA!!!






Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: cassandra w 2006-09-15, 17:57
Miesa produkuje sie tyle, bo jest takie,a nie inne zapotrzebowanie. Owszem,jedna osoba nie zmieni tego w znaczacy sposob, ale juz kilka ...kilkanascie... W Polsce wegetarianie to niecale 2%, malo jak na europejski kraj, ale te 2% robi roznice.
Zbliza sie międzynarodowy dzień wegetarianizmu, może to okazja dla sceptyków, by sie zapoznali z tematyką. Nie chodzi o namawianie, ale jezeli cos krytykujecie, to przynajmniej zapoznajcie sie z faktami. Faktami na temat zdrowia, zwierzat, ekologii... Bo wegetarianizm dotyczy tego wszystkiego.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: DuniA w 2006-09-16, 18:54
Uważajcie z tym wegetarianizmem... ja nie jadłam mięsa (raz na jakiś czas, b. rzadko) przez rok czasu. I teraz mam o połowe mniej żelaza niz powinnam. 28 / 50 ..no i jestem zmuszona jeśc mieso + wit.,bo zaszczyków w dupsko nie chce bo bolą ... heh..no i tak to jest..niemówcie mi,ze jestem bez mózgu,bo to wiem :D


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: cassandra w 2006-09-16, 20:47
ja jestem wegetarianka sporo lat a zelazo mam przy gornej granicy. akurat to nie jest cos niezastapionego. no ale wiadomo, trzeba wszystko robic umiejetnie, nie wystarczy po prostu nie jesc miesa i jesc same kartofle i salatke (nie mowie,ze Ty tak robilas, tylko wiem,ze tak sie zdarza)


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: zoolog w 2006-09-17, 09:45
tak ci sie tylko wydaje...  produkcje wielkostadne maja norme do wyrobienia - i beda ja wyrabiac, obojetnie czy ilestam osob zrezygnuje z miesa czy nie, dana liczba bydla, swin, czy drobiu, zostanie zabita tak czy inaczej - jesli jakis skep zamowi mniej - to zamiast swiezego miesa beda wedliny, jesli jakis sklep zrezygnuje z wedlin, to konerwy - a konserwy moga lezec latami... nie jedzac miesa, swiata nie naprawisz... naprawic swiat moze tylko totalna eksterminacja gatunku ludzkiego... ewentualnie cofniecie tegoz gatunku do "epoki kamienia lupanego" gdzie chociazby dziki sa smiertelnym zagrozeniem....
Droga Iras naprawić świat może tylko zmiana naszego stosunku do zwierząt. Musimy przestać traktować je jak przedmioty i spojrzeć na nie podmiotowo. Bardzo daleka droga przed nami, ale jest to możliwe. Wystarczy tylko je zrozumieć i chcieć tego. Pokazuje to przykład takich osób jak Lynn Rogers, Dian Fossey, Jane Goodall, George Adamson, Vitus B. Droscher, Bernhard Grzimek, Konrad Lorenz i setki innych. Tak więc zmiana naszej chorej mentalności w stosunku do zwierząt jest koniecznością. Ile fałszywych i niemądrych opinii na temat zwierząt już się w swoim życiu nasłuchałem.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2006-09-17, 11:05
Droga Iras naprawić świat może tylko zmiana naszego stosunku do zwierząt. Musimy przestać traktować je jak przedmioty i spojrzeć na nie podmiotowo. Bardzo daleka droga przed nami, ale jest to możliwe. Wystarczy tylko je zrozumieć i chcieć tego. Pokazuje to przykład takich osób jak Lynn Rogers, Dian Fossey, Jane Goodall, George Adamson, Vitus B. Droscher, Bernhard Grzimek, Konrad Lorenz i setki innych. Tak więc zmiana naszej chorej mentalności w stosunku do zwierząt jest koniecznością. Ile fałszywych i niemądrych opinii na temat zwierząt już się w swoim życiu nasłuchałem.

Zmiana naszego stosunku do zwierząt i do innych ludzi też... Szczerze mówiąc, bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że prędzej nasz świat przestanie istnieć, niż zapanuje na nim zgoda między ludźmi i szacunek dla wszystkich istot. Raczej spodziewam się tego, że jakiś szaleniec czy fanatyk (wielkiej różnicy między nimi nie widzę) wciśnie guziczek i zrobi "bum", niż tego, że ludzie tacy, jak wymienieni przez Ciebie, Zoologu, zdołają (i zdążą) w znaczący sposób zmienić świat... :(


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: nica w 2006-09-17, 13:05
Aaaaaaaaie się naczytałam......właściwie to można powiedzieć,że każdy z was ma w pewien sposób rację i to jest ten największy problem.Jestem wegetarianką od przeszło 10 lat-zaczynałam przy ogólnym sprzeciwie osób mi bliskich- teraz sami zmieniają swoją dietę-moi lekarze nigdy nie robili z tego powodu problemów-wszystkie wyniki badań takie jak trzeba.Kiedyś przeczytałam bardzo mądrą ksiązkę w której było napisane,że chińczycy(stare chiny, nie obecne) podzielili ludzi pod względem żołądków jakie posiadają i tak:jest grupa ludzi którzy mają żołądki przystosowane do trawienia roślin i jeżeli to jedzą-żyją długo w zdrowiu- są ludzie o żołądkach typowo mięsnych i oni za główny i prawie jedyny pokarm uważają mięso, jeżeli to stosują żyją długo i w zdrowiu iiiii największą grupę stanowią ludzie którzy przystosowane mają żołądki do spożywania i roślin i mięsa, czyli mają żołądki mieszane -najważniejsze to odszukać swój typ i dobrze żyć...a to że ktoś coś spróbował i było dla niego dobre tak naprawdę dla ciebie może być to  zabójcze..A teraz drugi wątek.....etyka wobec zwierząt......znowu temat rzeka.......fakty nam pokazują,że produkcja miesa wykracza poza potrzeby współczesnej konsumpcji...po co nam tyle mięsa- kiedyś nasi pra, pra wychodzili na polowanie i zabijali tylko tyle ile mogli zjeść...teraz zabijamy ponad normę...i co tak naprawdę dzieje się z nadwyżką?, wysyłamy do Afryki?NIE!!! To wszystko idzie do piachu...by znow móc zabijać ponad normę.Uważam,że każdy ma prawo jeść to co mu służy i nikomu nic do tego,ale musimy pamiętać, aby w tym wszystkim nie wyrządzać zła ponad miarę....,zawsze będziemy żyli kosztem innych, tak było i będzie,jesteśmy wszak częścią tego świata, ale musimy pamiętać ,aby nie robić tego pond miarę.....jeżeli chcemy zjeść jedną świnkę..to nie zabijajmy całego stada na wszelki wypadek...A wracająć do naszej Afryki..jej problem tkwi nie w głodzie..tylko w tym,że bogaty zachód chcąc pokazać jaki jest dobry wspaniałomyślnie ofiarowuje jej przez całe lata tony jedzenia, zamiast nauczyć jak zdobywać pokarm na swoim własnym terenie, jak wykorzystywać wspólczesną technologię..my jako ludzie potrafimy już bardzo wiele,ale opłaca się nam by Afryka była biedna...bo ludzie zachodu mają gdzie zrzucać nadwyżki naszej konsumcji, no i jesteśmy tacy dobrzy..Kochani...dbajcie o siebie, kochajcie to co macie dookoła,ludzi,zwierzęta, przyrodę...cieszcie się tym co macie.ŻYJCIE DOBRZE NIE DLA INNYCH,ALE DLA SIEBIE!!!!GORĄCO WAS POZDRAWIAM.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: zoolog w 2006-09-22, 19:52
Zmiana naszego stosunku do zwierząt i do innych ludzi też... Szczerze mówiąc, bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że prędzej nasz świat przestanie istnieć, niż zapanuje na nim zgoda między ludźmi i szacunek dla wszystkich istot. Raczej spodziewam się tego, że jakiś szaleniec czy fanatyk (wielkiej różnicy między nimi nie widzę) wciśnie guziczek i zrobi "bum", niż tego, że ludzie tacy, jak wymienieni przez Ciebie, Zoologu, zdołają (i zdążą) w znaczący sposób zmienić świat... :(
Mimo tego co piszesz ciągle mam jeszcze iskierkę nadziei, że nastąpią zmiany na lepsze.Paradoksalnie zrozumienie zachowań zwierząt pozwala być nam lepszym i pokojowo nastawionym w stosunku do innych. Dlatego też etologia (szczególnie kognitywna) powinna być nauczana w szkołach.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: cassandra w 2006-09-23, 22:33
tak jak i etyka.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: zoolog w 2006-09-24, 09:46
tak jak i etyka.

Zgadza się oraz wiele innych rzeczy między innymi takich jak szacunek dla drugiej istoty. Niestety wielu z nas utraciło wrażliwość dotyczącą innych żyjących stworzeń.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2007-04-14, 23:05
nie bylam wegetarianka, nie jestem wegetarianką i nigdy nie będę... Smutny wiersz? raczej nie - po prostu napisano i podkoloryzowano fakty...
czy ty jesteś.... oh nie wierz co się w tych rzeźniach dzieję?? jakaś dziwna jesteś podkoloryzowana?? zwariowałaś myśle ze jeszcze mało drastyczny. drastyczne i okrótne jest zabieranie kilkudniowego cielaka on matki i skazanie go na bolesną śmierć!!


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Grzesiek89 w 2007-04-14, 23:22
czy ty jesteś.... oh nie wierz co się w tych rzeźniach dzieję?? jakaś dziwna jesteś podkoloryzowana?? zwariowałaś myśle ze jeszcze mało drastyczny. drastyczne i okrótne jest zabieranie kilkudniowego cielaka on matki i skazanie go na bolesną śmierć!!

I jak ty na to możesz patrzyć leć do obory i ratuj go!


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: lis w 2007-04-16, 18:50
Niestety,nie powstrzymamy zabijania zwierząt na mięso - zbyt wielu ludzi jest uzalerznionych od pokarmu mięsnego.  :( Ludzie musieliby całkowicie zmienić swoją mentalność i podejście do zwierząt,a to jest chyba nierealne,skoro człowiek potrafi skatować własnego psa,nie mówiąc jóż o innych zwierzętach...  :( Możemy tylko walczyć o to,żeby zwierzęta hodowlane miały jak najlepsze warónki do życia,oraz szybką i humanitarną śmierć - tylko tyle nam pozostaje...  :( Zgadzam się,że ludzie produkują zbyt wiele żywności - i to nie tylko mięsa.Mój kolega pracuje w hurtowni,i mówił mi,ile jedzenia się marnue.Co noc wywalają na śmietnik tony przeterminowanych serków,lodów,pizzy....  :roll: IBDG - bardzo smutna historia wiewiórki,ale myślę,że nie jest ważne,czy jest to zwierzę domowe,czy nie.Każde zwierzę można skrzywdzić,i to nie koniecznie celowo - wypadki się,niestety zdażają... :( :roll:


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2007-04-16, 19:04
Pewnie, że każde można, w tym przypadku wszystko przez to, że zwierz był malutki... Większe zwierzę, nadepnięte, najwyżej narobi wrzasku (skądś to wiem ;p), ale mikrus może zakończyć żywot... Nasze mieszkania są pełne pułapek dla zwierzęcego drobiazgu... Trzeba mieć oczy dookoła głowy, mając takiego podopiecznego. Generalnie nie jestem zwolenniczką trzymania w mieszkaniach nieudomowionych zwierząt, poza szczególnymi przypadkami, jak kalectwo czy wychowanie od małego przez ludzi. No, chyba, że zwierzak jest wyjątkowo podatny na oswajanie, jak lis :) Dzięki Twoim lisim postom to wiem, wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy :)


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Grzesiek89 w 2007-04-16, 20:55
zbyt wielu ludzi jest uzalerznionych od pokarmu mięsnego.  :( Ludzie musieliby całkowicie zmienić swoją mentalność i podejście do zwierząt,a to jest chyba nierealne,skoro człowiek potrafi skatować własnego psa,nie mówiąc jóż o innych zwierzętach... 

Musimy także psy, koty, lisy i wszystkie zwierzęta mięsożerne oduczyć jedzenia mięsa.

Z humanitarnym zabijaniem się zgadzam. Każde istnienie ma prawo do godnej śmierci.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: lis w 2007-04-16, 21:45
Grzesiek89 - zwierzęta drapierzne z natury są mięsorzerne.Człowiek tez jest drapieżnikiem,ale w przeciwieństwie do zwierząt jest obdarzony świadomością tego,co robi i ma wybór,czy chce jeść mięso,czy też nie.  :) IBDG - dokładnie to samo chciałem napisać - opiekując się takim zwierzakiem,jak wiewiórka,trzeba mieć oczy dookoła głowy.Dlatego też uważam,że wiewiórka nie nadaje się do trzymania w domu -jest zbyt mała,ruchliwa i zwinna,żeby człowiek mógł się nią odpowiednio zająć.Ja też generalnie jestem przeciwko trzymaniu w domu dzikich,egzotycznych zwierząt - sam się zastanawiam,czy ze mną jest wszystko w porządku,bo normalny człowiek nie marzy o oswojonym lisku... :roll: Każdy ma jakieś mniej,lub bardziej nierealistyczne marzenia i różne " odchyły ".Myślę jednak,że lepszy taki " odchył ",niż latanie po lesie ze sztucerem w ręku i walenie do wszystkiego,co się rusza...Skoro ci ludzie są całkowicie normalni,to może i ze mną nie jest jeszcze aż tak żle...?Choć mogę się mylić...... :roll:  Hi,hi - IBDG - w " lisim " temacie jestem tylko teoretykiem.Wszysko,co wiem,pochozi z książek,gazet - większość z netu...Nie mam żadnych praktycznych doświadczeń - choć nie        ukrywam,że chciałbym takowe mieć.......


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2007-04-17, 08:03
Wiem, wiem, o czym marzysz :) Dla mnie to żaden "odchył", kiedy oglądam lisie filmiki, sama mam ochotę takiego rudzielca owinąć sobie wokół szyi :) Może kiedyś Ci się spełni?  :tak::jupi2:


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-04-17, 14:27
lisie - to ze ludzie moga wybierac co jedza nie znaczy, ze to bedzie dla nich dobre - wiekszosc ludzi gdyby przeszla na wegetarianizm, mialaby powazne problemy zdrowotne.

a co do odchylow typu chec trzymania w domu liska - moje marzenie to fenek :D


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: lis w 2007-04-17, 16:47
Na innym forum czytałem,że fenka można w Polsce kupić legalnie,podobno psa dingo też...Z pospolitym rudzielcem jest trudniej,a jak józ by coś takiego się przytrafiło,to i tak trzeba mieć pozwolenie M Ś.Fenek mniej mi się podoba - jest trochę za mały i taki,mało " lisi ",choć to też lis ( Vulpes zerda ).W lisim temacie powklejam jakieś filmiki z fenkami - też są fajne.  :D  A co do " odchyłów ",to jóż sama sympatia do rudzielca jest za takowy uważana...


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: zoolog w 2007-04-17, 18:51
Lisie człowiek nie jest drapieżnikiem tylko zwierzęciem wszystkożernym. Wskazuje na to budowa naszych zębów, układu pokarmowego oraz przeszłość ewolucyjna.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Grzesiek89 w 2007-04-17, 18:55
Grzesiek89 - zwierzęta drapierzne z natury są mięsorzerne.Człowiek tez jest drapieżnikiem,ale w przeciwieństwie do zwierząt jest obdarzony świadomością tego,co robi i ma wybór,czy chce jeść mięso,czy też nie.

A co ma jeść 4kg soi żeby zrównoważyć ilość białka, które znajduje się w jednym kotlecie schabowym. Życzę powodzenia.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: lis w 2007-04-17, 20:13
Chmm...Myślę,że skoro zabijamy inne zwierzęta,to jesteśmy drapierznikami...Tak,jesteśmy wszystkożerni,ale jednak większość ludzi je mięso.Ja nie jestem przeciwko wegetarjanizmowi - wręcz przeciwnie,ale uważam,że to nie pomoże zwierzętom hodowlanym...tutaj trzeba by zmienić całą ludzką mętalność.Moze kiedyś tak się stanie?.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Fatty w 2007-04-17, 20:39
A co ma jeść 4kg soi żeby zrównoważyć ilość białka, które znajduje się w jednym kotlecie schabowym. Życzę powodzenia.
Nic do ogólnego tematu, ale tak gwoli wyjaśnienia - w  danej ilosci soi jest prawie 2 razy więcej białka, niż w tej samej ilości mięsa. :P


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-04-18, 07:16
Nic do ogólnego tematu, ale tak gwoli wyjaśnienia - w  danej ilosci soi jest prawie 2 razy więcej białka, niż w tej samej ilości mięsa. :P

problem polega na tym, ze obojetnie jaka ilosc bialka w roslinach by nie byla - to jest ono o wiele trudniej przyswajalne.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Fatty w 2007-04-18, 14:35
problem polega na tym, ze obojetnie jaka ilosc bialka w roslinach by nie byla - to jest ono o wiele trudniej przyswajalne.
W większosci przypadków- to prawda. Jednakże soja jako jedyna z grupy roślin strączkowych ma  białka łatwo przyswajalne,ponoć budowa białka soi jest bardzo zbliżona do budowy białka zwierzęcego.

Cytatem się poprę:
"Duża ilość białka w soi sprawia, że z 10 dag. soi uzyskuje się większą ilość przyswajalnego białka, niż z 15 dag. mięsa"
Nie tak trudno się przebiałczyć soję wcinajac ;)

Temat białek w soi był poruszany na forach kulturystycznych i sportowych: dla panów zafascynowanych sportem,sztangą i rzeźbieniem ciała białko jest na wagę złota :P więc za coś słabo przyswajalnego by się nie brali, a tak rynek pęka w szwach od koktajli i odżywek z białkiem soi w roli głównej, a i dania sojowe figurują w ich opracowywanych pod względem składników odżywczych dietach (wyliczanie ile ma być białka,węglowodanów i tłuszczu w danym posiłku-dla mnie to czarna magia ;p )


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-04-18, 14:45
widzisz - nie napisalam ze nie jest przyswajalne - napisalam ze jest trudnbo przyswajalne - wiec twoj cytat tak naprawde jest tym samym na co wczesniej odpowiedzialam.

Bialka roslinnego nie trawi nawet krowa - bydlo ma w spwoich przedzoladkach pierwotniaki, ktore przeksztalcaja bialko roslinne na zwierzece - tyle, ze ludzie takowych pierwotniakow nie posiadaja.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Fatty w 2007-04-18, 15:32
ktore przeksztalcaja bialko roslinne na zwierzece - tyle, ze ludzie takowych pierwotniakow nie posiadaja.
ale skoro białko soi jako ewenement wśród białek roślinnych, jest niemal identyczne z białkiem zwierzęcym to chyba nie bardzo byłoby co przekształcać :P
Chemik czy biolog ze mnie żaden, ale chyba tajemnica łatwej przyswajalności białek soi tkwi właśnie w tym podobieństwie budowy chemicznej :mysli:


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-04-18, 16:48
Cytuj
ale skoro białko soi jako ewenement wśród białek roślinnych, jest niemal identyczne z białkiem zwierzęcym to chyba nie bardzo byłoby co przekształcać Razz

niemal stanowi jednak duza roznice - jesli przerzuwacz straci swoja flore pierwotniacza nie bedac w stanie trawic pokarmow roslinnych jest skazany na smierc. Chyba ze mu sie ta flore uzupelni.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Fatty w 2007-04-18, 17:03
Cytuj
jesli przerzuwacz straci swoja flore pierwotniacza
No to nie mamy nic do stracenia... :P

edit.

 łokej, kUniec offa ;) Chodziło mi tylko o to,że soja jako jedna z nielicznych a może jedyna z roślin, ma białka łatwo przyswajalne a tu nam się dyskusja nie w tę stronę wywiazała.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2007-04-18, 20:56
A po co są nasze zwierzątka?? Jakoś nie widze "praktycznego zasosowania" chomika czy rybek. Zastanów sie też nad tym co mówisz. Trzymamy w domach np. rybki, momo ze nie jesteśmu w stanie zapewnić im warunków nawet zbliżonych do naturalnych, myszki zamykamy w ciasnych klatkach, żółwie, legwany, gekony męczymy w niesprzyjającym klimacie.
Po co, jak nie dla naszej egoistycznej przyjemności???
no o to chodzi że niektórzy nie widzą nic poza tym. one nie są naszą własnością!!


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2007-04-18, 20:58
no i co ze mięso jest potrzebne. zwierzęta także mają potrzeby i prawa np. do bezbolesnej śmierci. wpisz w google rzeźnia a dowiesz się że w 60% rzeźni nie ma sprawnego sprzętu do unieruchamiania zwierzęcia i wzwiązku z tym np. świnia trafiająca do wrzątku nadal żyje!! mięso może być smaczne ale zapytajmy nasze sumienie czy możemy jeść mięso od zwierzęcia które nigd


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Grzesiek89 w 2007-04-18, 21:33
wpisz w google rzeźnia a dowiesz się że w 60% rzeźni nie ma sprawnego sprzętu do unieruchamiania zwierzęcia i wzwiązku z tym np. świnia trafiająca do wrzątku nadal żyje!!

Nie wiem jakich środków odurzających używasz, ale ja takiej fazy nigdy nie miałem. Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby boczek się ruszał. 


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2007-04-18, 21:53
renia - RAZ sie zdarzylo pare lat temu, ze do oparzelnika wrzucono swinie ktora jeszcze nie przestala sie ruszac. Media zrobily z tego wielka afere. Zadne zwierze bez krwi nie bedzie zylo - a drugim etapem uboju jest wlasnie spuszczenie calej krwi ze zwierzecia - pierwszym jest doprowadzenie do smierci mozgowej.


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: Akane w 2007-07-20, 17:09
Tak czy siak organizm każdego człowieka inaczej reaguje na zmianę diety. Wegetarianizm to bardzo sprzeczny temat, uważam że zwierzęta nigdy nie przestaną być zabijane na mięso. Bo co będą jadły wszystkie pieski czy kotki które trzymamy w domach? Chyba, że ktoś zamierza faszerować biedne zwierzę soją... A widziałam już w internecie reklamy bezmięsnych karm dla psów czy kotów :/  Wg mnie to już jest chore...


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2007-07-21, 11:09
ja też widziałam wegetariańskie karmy dla zwierząt. soja jak sieostatnio dowiedziałam (nie wiem ile w tym prawdy) jest genetycznie zmodyfikowana i tofu jest zdrowsze


Tytuł: Odp: "Do mięsożerców"
Wiadomość wysłana przez: pao w 2007-07-24, 21:32
karmy dla psów są rzeczywiście wegetariański, kocie mają pewne domieszki (choćby suplementacja tauryną) no i kota trzeba na wege karmie mieć od małego inaczej sie zwierzakowi zaszkodzi.

co do modyfikacji: ciężko o soję niemodyfikowana, ale warto pamiętać że modyfikacja nie jest zdrowa, wręcz przeciwnie... choć fakt: tofu jest jedną z najlepiej przyswajalnych i odżywczych wersji soi :)