Nie oceniam morlanosci energetycznej - bo to bez sensu - nie istnieje cos takiego jak dobro czy zlo w fizyce
. Zgadzam sie ze niektore potrawy moga szkodzic - no powidzmy energetycznie - to to po rstu nazywam nie tolerowaniem pewnych aminokwasów i pierwistków sladowych ale jak zwą tak zwą...
Prawda jest tak aze dla niktorych i ogorek bedzie zly energetycznie
a dlaniektorych cala krowa bedzie ok
Mi osobiscie lezy czy jem mieso czy nie. nie mam jakiejs potrzeby jedzenia mięsa jak to majaniektorzy - mówiący "bez mięsa nie wytrzymałbym" ... ja bym wytrzymał bez zadnego problemu. Nie uwazam bym musial sie wystrzegac mięsa na tym poziomie energetycznym w jakim jestem teraz...
POzatym zgodnie z moją częscią słonia
Biblią.. Pierwsi ludzie NIE JEDLI ZWIERZĄT .. dopiero ich niezastosowanie sie dorawa bozego sprowadzilo grzech i potrzebe jedzenia mięsa. (moze uzupelniają sobe cos co stracili odlaczając się od Boga) ...
Tak czy inaczej do okresu MIlenium - ludzie maja prawo jesc zwierzęta.
Są przykłady proroków ktorzy nie jadali mięsa, byc moze regenerując cos od samego stworcy.. moze masz racje..
Tak czy inaczej mi do proroka daleka droga .... na razie jestem małym proroczkiem
lub raczej proporczykiem
.... sorry znów mi szajba bije