Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[bagsiks]

znalazlem to przypadkiem na jednej stronce nieweim czy to juz bylo ale jak cos o skasowanie oto stronka gdzie sie to znajduje http://tc.ciechanow.pl/modules.php?name=News&file=print&sid=1296

[Michał z Warszawy-Ursus]

Coś strasznego, wiecei co powoli mam już dość ludzi bo są i potrafią być naprawde okrutni i wobec zwierząt a nwet włsnych dzieci.
Tylko żeby ci co to robili zostali szybko złapani.
Pozdrawiam, życze zdrowia.

[Miyu]

Straszne!

[Ulcia]

 Jak to przeczytałam to mi normalnie mowę odjeło. To jest straszne! nie wiem jak można tak postępować. Nie bede nawet wspominać o tym człowieku (jeśli można go tak nazwać) co zabijał te zwierzęta, no ale ci ludzie co je dostarczali! Jak by sie nie domyślali po co im te biedne zwierzaczki. Brak słów na ich głupotę !!!!    

[Cathycash]

O tym było już głosno jakis czas tamu. Ehhh szkoda słów. Ale dla tego Wietnamczyka "psika i kocina" to tradycyjny obiad...

p.s najlepszy jest kawałek "Ze zbyciem zwierzaka swojego lub własnego nie było problemów"    

W Warszawie jest skup kotów na "skórki"

taaa dotknij pleców a przestaną Cię boleć..  

[_aisa_]

            \


I TO SĄ LUDZIE ?!

[taigan]

No comment...

[IBDG]

Ale dla tego Wietnamczyka "psika i kocina" to tradycyjny obiad...

Niech się odżywia tradycyjnie we własnym kraju, a nie raczy takimi "specjałami" innych, w dodatku oszukując, bo przecież nie powie, co upitrasił. Przysoliłabym takiemu grzywnę, odstawiła ciupasem do granicy, a na pożegnanie zasadziła potężnego kopa, bo na bilet już by mu nie starczyło.    

[kasia8989]

hej hej zaraz a kto wam nagadał że w wietnamie sie je kocine i psine.tylko najbiedniejsi ludzie tam to jedzą których nie stać a kupawanie jedzenia może troszkę sie dowiedzieć o tym narodzie by wypadało a potem go ocenić??
IBDG gdyby nikt nie kupował tego żarcia to by wogóle mowy na ten temat nie było w końcu klijentów miał i nie sądzę żeby nie wiedzieli oni co jedzą.
polacy robią dużo gorsze rzeczy od wietnamczyków a wietnamczycy są naprawde wspaniałym narodem a kto ich nie zna ten nie zrozumie.

[Ekoteczka]

Ja mam znajomych wietnamczyków. Ani oni ani ich najbliższa rodzina i znajomi ani nie zjada psów i kotów, ani nie uważa tych zwierzaków za przysmak. Wogóle to na taka sugestię że mogliby to jeść byli oburzeni. Poza tym drób jest podobno smaczniejszy.
Także jak widac nie wszyscy są "smakoszami" kotów i psów. Nie wolno tego generalizować na wszystkich wietnamczyków.

[kasia8989]

dokładnie.. ja miałam okazję pojeździć po wietnamie a widziałam może jeden bar gdzie sprzedawali psinę oraz staruszków bez zębów suchych jak patyki z głodu którzy sprzedawali martwe psy a przeciętny wietnamczyk nie jada takich rzeczy.No ale cóż tak to jest jak się ma uprzedzenia do innych i nie obce są komuś głupie przesądy i bajki.

[IBDG]

Wietnamczycy, zresztą nie tylko oni, jedzą psy pochodzące ze specjalnych hodowli. Najgorsze, że są one zabijane w wyjątkowo okrutny sposób. Przed śmiercią są bite po to, aby mięso było odpowiednio przekrwione. A co do klientów, jestem pewna, że nie byli informowani, co jedzą. Nie podejmuję tematu "kto robi gorsze rzeczy, Polacy czy Wietnamczycy", bo moim zdaniem takie rozważania nie mają sensu. Uważam tylko, że jeśli się jest w cudzym kraju, należy uszanować jego zwyczaje, a nie dla zarobku, cichaczem wprowadzać własne. A uprzedzeniw to nie moja specjalność, generalizowanie też nie. Nie napisałam, że odstawiłabym do granicy wszystkich Wietnamczyków, ludzie, czytajcie uważnie! Miałam na myśli psio-kocich rzeźników, nikogo więcej!!!

[golden(ka)]

O jeshu... no comment...  

[kasia8989]

Ibgd hmm ciekawe co jeszcze wiesz o wietnamczykach??Znasz chociaz jednego??
A może tam byłaś??
co do hodowli i obyczajów psy były posiłkiem królewskim i normalnego śmiertelnika nie było kiedyś stać rzeby kupić takiego psa z hodowli zresztą rasa chow chow czy jak sie to tam pisze została wychodowana specjalnie na potrzeby podnibienia chińskich cesarzy dlatego też psy te mają tak zdeformowane kończyny że mnie nadają sie do dułgotrwałego wysiłku fizycznego.Owszem jedą psy w wietnamia ela powtarzam że tylko ci których nie stać na nic innego i pewnie wqyższe swery też ale nie są psy tak traktowane jak u nas wieprzowina czy kurczaki.I nie przesadzajcie już bo serio gdyby to czytał wietnamczyk to niemiałby najleprzego zdania o polakach i ich przesądach..

[IBDG]

Nie znam żadnego Wietnamczyka, nie byłam też w Wietnamie. Nie chodzi o to, ilu Wietnamczyków je psy [z tego, co czytałam, nie są to chow-chow, tylko duże kundle] , ale o to, że mieszkając w Polsce nie powinni serwować nam w swoich restauracjach czy budkach potraw z psów . Nie mam racji?

[kasia8989]

Bosh ale ile razy mam pisać że psy jedzą tylko ci co nic nie mają innego do jedzenia co głodują.A chow-chow były hodowane na chińskich dworach i zjadane kiedyś o to mi chodziło
Boże no serwować czy nie serwować ile takich restauracji jest w polsce ??jedna dwie a może na kazdym rogu jest taka?pozatym skoro polskie prwa im na to pozwala to mnieby czemu mieliby tego nie robić skoro ludzie to kupują??klijent wybiera.Tak samo nie zabronisz komuś sprzedawać koniny bo powiedzmy kochasz te zwierzęta.Polacy też jedzą psy nawet w telewizji był reportaż o rodzinie którazabijała zdziczałe psy a na oknach w słoikach stał tłuszcz z psów.A dlaczego to robili ?? bo inaczej by z głodu umarli i tak samo z wietnamczykami.A polska w porównaniu z wietnamem to obrastające w bogactwo królestwo.Pozatym pojedziesz na wieś a jak tam zabijają zwierzęta??siekierą w łeb i do widzenia.

[IBDG]

Nie wiem, ile jest takich restauracji, pewnie więcej niż jedna czy dwie. Przecież nie o liczby tu chodzi. A prawo na to nie zezwala, skąd Ci to przyszło do głowy? I nie mów mi o wyborze klienta, skoro nie jest on informowany, że wlasnie zajada pieska. A z tego, co czytałam, na dalekim wschodzie psy nie są jedzone z braku innego mięsa, po prostu taki zwyczaj. O tym, że i niektórzy Polacy jedzą psy, wiem. I że zwierzęta hodowlane są zabijane w okrutny sposób, też wiem. Dlatego mamy się godzić na psie rzeźnie? Uważasz, że powinno się przejść nad tym do porządku dziennego? Moim zdaniem, absolutnie nie!  Na dziś muszę kończyć, dobranoc!

[kasia8989]

gdyby prawo nie zezwalało lub nie byłody takich luk w prawie to niebyłoby taki"restauracji" więc to jest wina Naszego państwa. Noo tak włowina i psina pewnie niczym się nie różni.Boże a czy ja napisałam że mamy się godzić na takie rzeźnie.nie!!! napisałam tylko żebyście nie naskakiwali tak pochopnie na cały naród wietnamski z powodu jednego przypadku!!Nie można od razu wrzucać ich do jednego worka tymbardziej jeśli nie zna się ich kultury.Zresztą znam ludzi którzy mówią że z czystej ciekawości zjedli bo kotlet z psa.chore ale prawdziwe.Zresztą tam pisze że ludzie sami oddawali psya skoro jeszcze to było nie daleko to nieoszukujmy się że nie wiedzieli co się z nimi stanie.I jeszcze raz to co oni robili jest okropne , straszliwe, nieludzkie(chociaż coraz więcej mam wątpliwości bo to właśnie ludzki zachowanie)ale nie można osądzać od razu wszystkich ludzi mieszkających na dalekim wshodzie.Pozatym ty mówisz że czytałaś że w wietnami na codzień jedzą psy a ja byłam w hiszpanii to pierwsze pytanie mojego kolegi:a wy tam naprawde macie kałasznikowy w każdym domu a każda większa rodzina to mafiozy z układami w rosji??No i tak właśnie wyglądają stereotypy o krajach nam egzotycznych..

[IBDG]

Prawo nie zezwala na wiele rzeczy, a jednak ludzie je robią. Czy to wina państwa? Raczej ludzi. Inną kwestią jest konsekwencja w egzekwowaniu prawa. Właśnie chciałabym tej konsekwencji i dlatego napisałam o odstawieniu , przebywającego nielegalnie w Polsce, psiego rzeźnika do granicy.
W którym miejscu napisałam, że Wietnamczycy jedzą psy na co dzień?   Nie zgadzam się tylko z Twoim stwierdzeniem, że jedzą je z głodu. Widziałam na  zdjęciach dalekowschodnie restauracje, przed którymi stały klatki z czekającymi na klientów psami. Biedacy raczej do lokalu na obiad nie chodzą... Widziałam w naszej  telewizji takiego psa, wykupionego przez Polkę. Oglądałam program, w którym pewien jegomość opowiadał o tym, jak towarzyszył swemu koledze, bodajże Laotańczykowi, w świątecznej kolacji. Żaden inny Polak nie chciał, bo podczas takiej kolacji obowiązkowym daniem była potrawka z psa. Pisałam już o tym na forum, nie będę się wdawać w szczegóły, w każdym razie Polak stwierdził, że danie było pyszne. Chyba więc jednak nie o głód tu chodzi.
W którym miejscu napadłam na cały naród wietnamski?   Napadłam na jednego faceta, który karmi nieświadomych klientów psami i kotami. To ma być uleganie stereotypom?   A że robił to przy współudziale Polaków ? Są tak samo winni jak on, tyle, że ich nie można odstawić do granicy....  Co nie znaczy, że powinni pozostać bezkarni.  Nie chciałabym żyć w kraju, w którym, jeśli mój pies mi się zawieruszy, zamiast do schroniska trafi do czyjegoś garnka.
Jeszcze coś mi się przypomniało. Jakaś organizacja ochrony zwierząt wystąpiła o zakaz okrutnego uśmiercania psów, czyli o rezygnację z okładania ich kijami przed zabiciem, niestety nie wiem, z jakim skutkiem.

[kasia8989]

no dobra ale piszecie że dla wietnamczyka to tradycyjny obiad(stereotyp)   i w polsce i w ameryce i w wietnamie są ludzie jedzący psy , koty , szczury itd.Ja byłam w wietnamie i jakoś nie widziałam kolejek przed takimi knajpkami wogóle takich knajpek prawie nie  widziałam zresztą pisałam już wyżej.To jest wina państwa , rządy,prezydenta, premiera bo to oni ustalają prawo a nie my zwykli obywatele.Ja podziwiam tych ludzi bo przetrwali oni prawdziwe piekło i nie widziałam równie przyjaznych ludzi od tych rzyjących do wschodzie.
Zresztą jak napisała elektoreczka wietnamczyk się obrazi jak mu powiesz że je psy bo zazwyczaj nawet nie myślał o tym żeby psa zjeść.

jak już to psie mięso jest przysmakiem w koreii południowej i północnej - z tym się w zupełności zgodzę
ale władze korei nie popierają jedzenia psiego mięsa uważając to za niehumanitarne i nieludzkie

[IBDG]

To jest wina państwa , rządy,prezydenta, premiera bo to oni ustalają prawo a nie my zwykli obywatele.

O jakiej winie piszesz? To, że rzeźnia miała towar, to wina ludzi, którzy dostarczali psy i koty, a nie premiera.

wietnamczyk się obrazi jak mu powiesz że je psy bo zazwyczaj nawet nie myślał o tym żeby psa zjeść.

Nie wiem, co zazwyczaj myśli Wietnamczyk, ale Ty też nie wiesz. I nikomu nie narzucam, co ma jeść, bo to nie moja sprawa. Ale nie chcę, aby komukolwiek zaserwowano psa pod nazwą "kurczak po laotańsku". A to, że Ty czegoś nie widziałaś, to nie znaczy, że tego nie ma.

[kasia8989]

ooo tak tylko ze rząd ustala i pilnuje co jest zgodne z prawem a TO ŻE W POLSCE JAST MASA ludzi nielegalnie przebywających w kraju to jest wina państwa i to że mogą otwierać takie interesy to też jest wina rządu
wiesz byłam w wietnamie  2 miesiące i dużo rzeczy widziałam i nikomu nieżyczę żeby musieli oglądać to co ja widziałam.cą ludzie którzy traktują psa jako posiłek ale to rzadkość natomiast znam wielu wietnamczyków którzy mają psy i obdarzahją je wielką miłością i nie wyobrażają sobie by mogli jE ZJEŚĆ.Pozatym wietnamczycy są najbardziej otwartymi ludźmi jakich kiedykolwiek widziałam mówią to co myślą bez względu na kosekwencje.
Ja już kończe temat wietnamu bo i tak się niedogadamy a podziały rasowe zawsze będą.
A ten facet i jego pracownicy powinni trafić do pierdla najlepiej wietnamskiego...może by miesiąc pociągneli

[IBDG]

Kobieto, gdzie Ty w moich postach widzisz podziały rasowe? Zacytuj, proszę!

[kasia8989]

a czy ja o tobie pisze?? nie tylko o wszystkich ludziach bo zazwyczaj jak wietnamczyk to zjadacz szczurów i psów, rosjanin- mafiozo a chińczyk - żółtek.M może ludzie nie znający tych narodów inaczej myślą??

[IBDG]

Nie tylko o mnie, a więc o mnie też, logiczne? Piszesz do mnie, że "się nie dogadamy, a podziały rasowe zawsze będą", trudno to zrozumieć inaczej, jak zarzut pod moim adresem.

[kasia8989]

IBdg nie zarzut do ciebie może źle napisałam.po prostu wkurzyło mnie to że ktoś pisze że to tradycyjne danie bo już słyszałam takie rzeczy o wschodzie że mi uszu puchły.A jeśli odebrałaś to jako złośliwość z mojej strony no to przepraszam:-)

[IBDG]

Nie ma sprawy!  

[kasia8989]

no to się cieszę że się dogadałyśmy.
pozdro
ja po prostu jestem przewrażliwiona na takie rzeczy i w tej kwestii szybko się wnerwiam bo sama wiesz jak to jest z tolerancją w polsce doświadczyłam na własnej skórze i coponiektórzy(skkini , rasiści , i inne takie typy) po prostu.... żal mi mówić

[Julias]

bleh

[Raven]

Kiedyś w bodajże "Uwadze" czy "Interwencji" mówili o facecie (Polaku), który kupował od mieszkańców wsi ich psy i koty, a potem przyrządzał je dla siebie na posiłek. Z tego co pamiętam nie miał rodziny i nie był niesłychanie biedny. Ale potem ludzie zaczęli mu za darmo oddawać niepotrzebne zwierzęta, a on się ich "pozbywał" robiąc z nich kotlety... :?