Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: prawdziwe oblicze cyrku...  (Przeczytany 1001 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

EMPATIA

  • Gość
prawdziwe oblicze cyrku...
« : 2006-04-24, 20:47 »
http://empatia.pl/str.php?dz=5&id=538

http://empatia.pl/str.php?dz=5&id=530

zobaczcie jaki jest wlasciciel najwiekszego cyrku w Polsce.
Zapisane

ESIO

  • Gość
Odp: prawdziwe oblicze cyrku...
« Odpowiedź #1 : 2006-04-25, 12:59 »
Co prawda w cyrku byłem bardzo dawno temu, ale to już jest przesadą i to jeszcze w największym cyrku w Polsce :!!!: :!!!: :!!!:
Obrzydlistwo :!!!: :!!!: :!!!:
Zapisane

Dory

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2527
  • Khajiit has no time for you! [']
    • WWW
Odp: prawdziwe oblicze cyrku...
« Odpowiedź #2 : 2006-04-25, 13:55 »
raz w życiu byłam w cyrku. Byłam w przedszkolu. Podobało mi sie... Potem dowiedziałam się od cioci co się dzieje w cyrkach. Nigdy już nie byłam i w podstawówce zawsze wyrzucałam "kupony zniżkowe".
Cyrk jest fajny dopuki nie występuja tam zwierzęta. Jak ludzie są to nie ma sprawy  :?
Zapisane
Did you want play pazaak?
Mårran

Praying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all that.:eh:
give me some fish, give me give me some fish...

lux ferre

Forum Zwierzaki

Odp: prawdziwe oblicze cyrku...
« Odpowiedz #2 : 2006-04-25, 13:55 »

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Odp: prawdziwe oblicze cyrku...
« Odpowiedź #3 : 2006-05-05, 23:22 »
Eh, cyrki... dlaczego z innych krajów przychodzi do nas to co najgorsze. Podobnie jak wy byłam jako maluch z tatą, pamiętam pudelki i że nie kapowałam po co im każą robić to czy owo, ale nie jestem pewna tych wspomnień. Biedne maluchy, potem przeczytam cały artykuł, na razie oblukałam foki... łamią mnie takie przepychanki, policja powinna tam być i pilnować porządku, a nie...
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: prawdziwe oblicze cyrku...
« Odpowiedź #4 : 2006-05-06, 10:01 »
Ja też byłam w cyrku w dzieciństwie, teraz nie zaciągnęli by mnie tam wołami. Zresztą do ZOO też nie. Przeczytałam artykuł. Krew człowieka zalewa na taką podłość, w dodatku tak trudno ukrócić tego typu praktyki. Dobrze, że są ludzie, którzy poinformują kogo trzeba o niedoli zwierząt, szkoda tylko, że jest ich tak niewielu i że nie bardzo mogą liczyć na pomoc odpowiednich służb. Niekompetencja i obojętność, a zwierzęta cierpią... :( Najgorsze jest to, że bywalcy cyrków czasem po prostu nie chcą słuchać o okrucieństwie, do którego się przyczyniają kupując bilety. Widziałam przypadki, gdy sami widzowie oburzali się, że ktoś ośmiela się protestować, podczas gdy oni przyszli z dziećmi po rozrywkę. Nieszczęśnicy nie rozumiejący, że rozrywka też może być chora... Pewien pan stwierdził, że protesty można organizować gdzie indziej, a nie pod cyrkiem :roll: Durny ten naród, że hej! :stupid: 
Zapisane
IBDG Wrocław
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.065 sekund z 24 zapytaniami.