Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Abakus]

Znalazem taki artykol w gazecie chelmskiej oto on;
PSY NADAL GROŹNE

Mieszkańcy Krzywowoli (gm. Rejowiec Fabryczny) nadal nie uporali się z problemem zdziczałych psów. Zwierzęta od dawna zagrażają ludziom. Policjanci bezradnie rozkładają ręce. Myśliwi mimo obietnic nie zareagowali.

- Jeszcze w zimie zauważyliśmy watahę zdziczałych psów - mówi Tadeusz Orzeł, mieszkaniec Krzywowoli i radny gminy. - Były przypadki, że psy podkopały ogrodzenie i przedostawały się na teren gospodarstw. Ludziom giną kury. Psy w ogóle nie boją się ludzi. Kilka dni temu pewna dziewczyna przez godzinę stała na drodze, bojąc się przejść obok watahy szczekających psów.
Podobnie jest w okolicznych wsiach Lechówka i Tomaszówka. O problemie informowano posterunek policji w Rejowcu Fabrycznym. - Niestety, nie możemy zająć się tym problemem - mówi miejscowy policjant. - Nie mamy odpowiedniego sprzętu. Może straż miejska coś zaradzi.
Odstrzał bezpańskich psów to obowiązek myśliwych. Tereny wokół Krzywowoli dzierżawi lubelskie Koło Łowieckie „Sokół”. Już kilka miesięcy temu myśliwi obiecali pomoc. Do tej pory nie zareagowali.
- Od dawna znamy problem - mówi Wiesław Korzeniewski, sekretarz gminy Rejowiec Fabryczny. - Skontaktuję się z prezesem koła „Sokół” w Lublinie. W końcu trzeba zrobić z tym porządek. Wiem, że myśliwi niechętnie strzelają do bezpańskich psów, bo często okazuje się że niektóre miały swoich właścicieli. Mieliśmy taki przypadek w Pawłowie. Teraz o wizycie myśliwych powiadomimy sołtysa. On przekaże mieszkańcom, żeby tego dnia nie wypuszczali psów z gospodarstw.

[myszka]

Przesuwam w odpowiednie miejsce...

[Abakus]

ok dzieki Myszko:)
Nie pomyslalem zeby tu dac ten tekst, sorrki!

[Sal]

Mój kolega, który jest zawodowym myśliwym, opowiadał, że jest "prikaz" zabijania takich nieszczęsnych wygłodniałych i zdziczałych psów w lesie. Przykre to, ale faktycznie takie chore zwierzęta stanowią zagrożenie dla innych. I cierpią, bo są głodne.

Trudno mi się jednoznacznie wypowiedzieć, bo to przecież zywe istooty, ale mam wrażenie, że odstrzał to skracanie im cierpień i profilaktyka chorób.

Smutne to bardzo... ale takie zwierzęta są dlatego, że ludzie skazali je na taki los...

[Sal]

Troche odgrzeję temat...
Mysliwi mają wręcz obowiązek zabijania "psów kłusujących". Tak stanowią przepisy.
A teraz wyobraźcie sobie taką sytuację:
Mój kolega myśliwy będąc w lesie został nieomal zaatakowany przez dwa wygłodniałe sparszywiałe psy. Potraktowały go jak zwierzynę, zdobycz. Co by było, gdyby nie miał broni?
I wyobraźcie sobie małe wioski, miasteczka i dzieci chodzące do szkoły przez las... Nieraz mają bardzo daleko do szkoły...

[Patka]

niewiem co o tym myslec... :?

[Naomi151]

Takim psom powinno się okazać trochę serca a nie odstrzeliwać, bo to przez ludzi spotkał ich taki los. Zdziczałe psy nie biorą się z niczego, napewno kiedyś miały właściciela, który je porzucił. Tym psom należałoby jakoś pomóc, żeby na nowo zaufały ludziom, zaszczepić, wyleczyć i znaleść nowy dom........

[Sal]

Naomi, byłoby idealnie.
Ale naprawdę uważasz, że takie zwierzę ktoś przygarnie, że takie psy są w stanie zaufać ludziom, że ktoś narazi życie, bo zechce im pomóc?
Wyobraź sobie, że chcesz wziąc psa.
Wybrałabyś psa ze schroniska, od znajomych, czy takiego z lasu?
A kto miałby je odławiac, szczepić i leczyć narażając swoje życie?

[Galago De Codi]

Ja właśnie napisałem o tym w dziale dzikie zwierzęta. Naprawdę psy które mnie zaatakowały nie myślały o przeganiu mnie z terytorium czy o pokazaniu samotnemu gdzie jego miejsce... napadły mnie jak zdobycz..
Raz dzięi bogu miałem petrdę a drugi raz jakoś pies uciekł.. ale petarda odpala się po 5-10 sekundach... a to dość dużo.
 Mam zamiar kupić sobie wiatrówkę własnie na takie sytuacje. Dla kogoś kto odwiedza las w wakacje to wszystko wyglada pięknie, ale las to las.
 Niestety wciąz wśród ludzi zwiedzających ten ekosystem jest za mało świadomości, psów nie wolno spuszczać ze smyczy. Myśłiwy ma prawo zabić, i to jedyna sytuacja w jakiej popieram zabijanie zwierząt przez myśliwych.
 A psy wypuszcozne do lasu bo się komuś znudziły... te są już martwe... one nie mają szans upolować dzikich zwierząt, zostają tylko zwierzeta gosp. i ludzie do jedzenia...
  To jest jak przedłużanie agonii. Miłość nic nie da dla zwierzęcia które po prostu nie ma umysłu, bo ten umysł umarł ze strachu i z tęsknot za stadem.

[hexe]

dokladnie zgadzam sie z wami...taki psiak juz nigdy nie zaufa czlowiekowi to skracanie ich cierpienia bo przeciez nie da sie ich wszystkich przygarnac
one moga stanowic potezne zagrozenie i albo je wylapac wszystkie i dac do schroniska i wiadomo jak to sie skonczy,albo pozwolic mysliwym na zakonczenie tego na co wlasciciele tych psow dopuscili.(lepsza szybka smierc niz powolna)nie uda nam sie zbawic calego swiata

[Sal]

nie uda nam sie zbawic calego swiata

Prawdziwe, ale jakie smutne...
Tez jestem idealistką i chciałabym, żeby wiele spraw na tym swiecie było inaczej urządzonych...

Jest oficjalny przepis wręcz nakazujący myśliwym zabijanie takich zwierząt. Można się spierać, czy to przepis humanitarny...
Ja jednak uważam, że więcej byłoby szkód z powodu chorów i napaści na ludzi i zwierzęta, gdyby myśliwi nie odstrzeliwali takich zwierząt.

[Galago De Codi]

A jakoś nikt nie oponuje nad humanitarnością przepisów dot. myśliwych wogole.
Zabić sarenkę... ok...  psa .. be .... ej sorry mam nadzieję że to tylko gra słów, którą można było tak odczytać..

[Johny]

Potrzebna jest sterylizacja tych psów,co są w gospodarstwach,co z tego,że te zdziczałe psy zginą,jak za chwilę pojawi się 20 nowych,tak będzie,jak będą wypuszczać psa na noc,żeby się wyżywił,a że przy okazji przygrzeje sobie jakąś dziką sukę,to są tego efekty

[Sal]

Nie znam żadnego psa wysterylizowanego!
A juz na wsiach, to chyba sąsiedzi by zabili śmiechem takiego, który sterylizuje sukę.  
Zgadzam się z Johnym, ale daleko nam do takiego stanu rzeczy.
Również ze względu na koszty, które nie sa małe...

[Galago De Codi]

No własnie o to chodzi że psy same nie uciekają. Chyba że są tak katowane że wolą umrzeć ze strachu. Na tym polega udomowienie że one boją się odpowiedzialności i nie potrafią w sposób naturalny tak jak ich przodkowie z lasu - zadbać o siebie.  Taki pies nie wie co ma zrobić... a gdy juz przejdzie tą masę krytyczną to jest bardzo niebezpieczny.  Nie boi się jak wilki ludzi, ma wrodzoną ambicję po człowieku, jest bardziej agresywny. Poprostu typowy człowiek - a my nie lubimy konkurencji

[Sal]

Podobają mi się Twoje poglądy na świat.
Nie tylko w tym temacie...

[kustosz82]

Ja zgadzam się z Salamandrą takie psy powinno się odstrzeliwać. Są zagrożeniem dla ludzi i dal inne zwierzyny.Naomi napisała żeby okazać im troche serca. Masz rację ale nie w sytuacji gdzie sfora wygłodniałych psów leci na ciebie. No chyba że chciałabyś się poświęcić.

[iwa]

tam gdzie są takie psy są też ludzie,którzy sami do tego doprowadzili :? więc może trzeba też się skupić na tym,żeby nie reagować na skutek ludzkiej wspaniałomyślności,ale zrobić coś,żeby nie było przyczyn.w miastach nie ma takich psów,tzn. są,ale to są "bezpańskie" i tak naprawdę to boją się ludzi. a na wsi to taki obrazek to normalka.zresztą ci cali właściciele psów sami tak je "prowadzą" żeby były takie groźne,potem pieski same idą w świat (wieś) i robią to,co robią. ja to bym porządnie strzeliła w głowy tym,co doprowadzają do takiego stanu rzeczy

[Dalmafreciak]

Faktycznie jest to duże zagrożenie przede wszystkim dla ludzi..
A winni są tylko 'właściciele' takich psów.. Przecież nie same zwierzęta..

A jakoś nikt nie oponuje nad humanitarnością przepisów dot. myśliwych wogole.
Zabić sarenkę... ok... psa .. be ....

Dla mnie zabicie jakiegokowiek zwierzęcia jest okropnie przykre.. a jak jeszcze do tego wszystkiego doprowadzili bezmyślni ludzie.. Chciałabym wszystkie ocalić, ale niestety się nie da.. Robię to co mogę, aby uratować choć kilka istnień.. ale co ja jedna zrobię... Na szczęście jest dużo więcej ludzi kochających zwierzęta..

Niestety wciąz wśród ludzi zwiedzających ten ekosystem jest za mało świadomości, psów nie wolno spuszczać ze smyczy.

Jak byłam u cioci w mniejszej miejscowości niż Gdańsk to właśnie dowiedziałam się, że u nich psa nie wolno spuścić ze smyczy, bo jak odejdzie na conajmniej 5 m. od właściciela myśliwy ma prawo bez ostrzeżenia strzelać w psa! Natomiast u nas w Gdańsku tego nie ma...

Dalma

[kustosz82]

Testy , testy, testy dla ludzi którzy chą mieć psa, nastepnie kontrole w domach jak psy są wychowywane, jesli źle zabierać psa. Bezpańskie i zdziczałe odstrzeliwać - porządek musi być

[yashima00]

nie uda nam sie zbawic calego swiata

Prawdziwe, ale jakie smutne...

O taak. Zgadzam się z Wami ...