Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Ściąć komara  (Przeczytany 1424 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ZEMAT

  • Gość
Ściąć komara
« : 2002-09-03, 06:44 »
Człowiek zaszedł już tak daleko, że potrafi zrozumieć nawet swoich wrogów, w tym stworzenia, które czyhają na jego zdrowie. Weźmy na przykład złe psy. Kiedyś ugryzł mnie wilczur - "Bo pan biegł", skwitowała zdarzenie właścicielka - i było po sprawie.

Zrozumiałem w lot - psy moje bieganie wyprowadza z równowagi i muszę to respektować. Tylko insektów jakoś nie chcemy rozumieć, że są na głodzie. A wręcz przyzwalamy na ich monstrualną rzeź.

Polubić i zgładzić

Największym okrucieństwem wykazują się chyba autorzy reklamówki Morteinu. Już sama nazwa jest niezła - "mors" to po łacinie śmierć albo trup, więc gdybyśmy chcieli przetłumaczyć nazwę na polski, brzmiałaby ona "Śmiercioin" albo "Trupozol". Rozwój akcji jest również niepokojący, a wręcz przewrotny - zanim poznamy działanie Morteinu, autorzy spotu skazują nas na zażyłość z ofiarą. Oto na monitorze pojawia się insekt o imieniu bodajże Loui, który głosem żula śpiewa, że jest facetem bez trwogi. Przywiązujemy się do niego tą samą perwersyjną sympatią, jaką obdarzamy negatywnych bohaterów powieści i filmów, np. kota O'Malleya z "Aryskotratów". I dopiero w chwili, kiedy mamy go niemal za brata, z innej scenki poznajemy jego mordercze skłonności i nieuchronny kres. Animowany zbrodniarz zbliża się do śpiącej dziewczynki, kontynuując swoją bandycką śpiewkę, ale spotyka go niespodzianka - przestaje żyć i, nieboszczykiem będąc, wlatuje do kosza. Mortein działa bezwzględnie. Kubek za złożoność horroru.

Zwieść zwłoką

Do motywów żulerskich nawiązuje również reklamówka Raidu. Do nalotu na mieszkanie szykują się dwaj złoczyńcy. Muszą jednak odczekać, ponieważ we wnętrzu panuje aura nieprzyjaznego preparatu. Starego komara, który zjadł zęby na ludzkiej krwi, jednak niełatwo spłoszyć - chłopaki wiedzą, że mieszkanie kiedyś się przewietrzy, a wtedy będą mogli wtargnąć do niego bez przeszkód. Krótko mówiąc, trzeba grać na zwłokę. I tu się oszukają, Raid działa długo i zabija na śmierć. Komary wpadają w pułapkę rutyny i umierają na amen, bez szansy na skruchę i ewentualny powrót nas ziemię w postaci motyla. Kubek za klimat półświatka.

Oślepić

W porównaniu z Morteinem i Raidem całkiem łagodnie działa Off - zamiast zabijać, rzuca się na wzrok. Jego działanie poznajemy porażonymi oczami oślepionego komara, który najpierw kłuje jakąś dziewczynkę, a potem wyrusza na kolejne podboje. Patrzy z góry, ale nie widzi żywej duszy. Na spacer wyszły same baloniki, na ulicę wyjechały same rowery... Ich właścicieli, czyli ludzi z krwi i kości, ani śladu - dissipatio. Dlaczego? Bo Off działa jak czapka niewidka. Niezły pomysł - neutralizować zmysły, w których biją źródła zgorszenia. Kryształ za mniejsze zło.

Po spocie Offu pozostaję z takim oto problemem: gdybym pozbawił się smaku, wówczas przestałbym jeść czy jadłbym z obrzydzeniem?




Jarosław Mikołajewski 07-06-2002
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.058 sekund z 24 zapytaniami.