Ja miałam kiedyś mysiorka Gacusia. Kupiłam go kiedyś w skelpie zoologicznym..ale moja mama upierala sie ze wydziela nieprzyjemny zapach..tak tesh było
niestety:(
Ale Gacus był u mnie 1,5 roku a kolejna czesc swojego zycia spedzil u mojej kolezanki w ogromnym akwarium z cala sfora innych myszkof
Jush zdechl niestety gdy mial 2,5 roczku.
Był kochanym mysiorkiem ,kladlam go na moje ramie..on chowal sie pod moj kucyk i potrafil tam siedziec calymi godzinami a ja moglam wykonywac rozne czynnosci. Zabierałam Gacka wszedzie..no..prawie wszedzie..chowalam go do kieszeni a on tam zasypial...powiem szczerze..
raz w zyciu mialam myszke i zdazylam zauwazyc ze sa to naprawde wspaniale zwierzeta.