Każdy gryzoń ma wrażliwy słuch, właściwie to nawet wiele zwierząt tak ma, bo np. pies także słyszy znacznie lepiej od nas.
Myślę, że gitara to jeszcze nie tragedia. Gorzej by było, gdybyś słuchała na cały regulator mocnego metalu..
Możesz ćwiczyć np. w innym pokoju niż ten, w którym byłby szczur, a właściwie szczury, bo lepiej kupować conajmniej dwa tej samej płci niż jednego. Poza tym to nie do końca jest tak, że przy gryzoniu nie możesz wydawać prawie żadnych dźwięków. Muzyki wciąż można słuchać, tyle tylko, że po prostu ciszej niż zwykle, o ile to 'zwykle' oznacza ryk i razem z Tobą pół osiedla raczy się tym samym kawałkiem co Ty. Większość osób, które mają kontakt ze zwierzętami dłuższy czas, po prostu widzi, że jest za głośno, a ja np. automatycznie wszystko przyciszam, nawet w samochodzie - to tak z przyzwyczajenia.
Więc wszystko da się zrobić, trzeba tylko chcieć i mieć na uwadze dobro zwierzaków.