Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Świnka dzikusek:)  (Przeczytany 1288 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Asia i Rocky

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« : 2004-02-22, 13:15 »
Witam !!!!

Mam na imie Asia i mam 15 latek :)
Potrzebuje waszej rady-jak oswoić świnke??Jest to 1.5 roczny samiec świnki peruwiańskiej.Dostałam go jako totalnie  dziką i gryzącą bestyjke-teraz jest już troszke lepiej ale nadal nie daje wziąść się na ręce i ogólnie dzikusek jeszcze duży z niego :roll:  ;) Dziękuje za wszelkie porady:)
Zapisane

mili

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #1 : 2004-02-22, 13:39 »
Staraj się nie wykonywać przy nim żadnych gwałtownych ruchów. Możesz do niej mówic, tylko spokojnym tonem ;-) Na początku może daj mu się oswoić z otoczeniem. Potem spróbuj mu dać jakiś smakołyk z ręki. Jeśli nie weźmie to mu połuż i odejdź. No i tak codziennie aż w końcu weźmie jedzonko z ręki ;-) Nio a potem spróbuj go pogłaskać, jeśli się odsunie to trudno, spróbuj innym razem :p no i tak stopniowo do sukcesu :) ja swojego Jokera oswajałam jakiś miesiąc, bo kiedy go kupiłam to też był strasznym dzikuskiem, ale pewnego dnia zasnął sobie na moich kolanach :) powodzenia życzę :)
Zapisane

Giovanna

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #2 : 2004-02-22, 14:21 »
A ja prosze bys zajarzala do archiwum, bo byl juz podobny temat, w ktorym wypowidalam sie, i pare innych osob tez...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Świnka dzikusek:)
« Odpowiedz #2 : 2004-02-22, 14:21 »

kasiata

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #3 : 2004-02-22, 16:00 »
Mi się wydaje ... narazie zostaw go w klatce , żeby mógł się oswoić z otoczeniem . JAk zobaczysz , że nie jest "agresywny" włóż rękę do klatki i potrzymaj chwilę (20 - 40 min. ) aby prosie mogło się przyzwyczaić do zapaczu . Po tej "operacji" połóż na rekę smakołyk i również włóż ją do klatki (wtedy twoja ręka będzie kojażyć mu się z czymś dobrym) .
Potrem spróbuj go wziąść na ręce , gdy nie pomorze , zrób wszystko jeszcze raz ...

POZDRAWIAM I POWODZENIA W OSWAJANIU !!
Zapisane

emir

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #4 : 2004-02-22, 16:09 »
kasiata przez 20-40 minut to on może tą rękę całkiem z mięska obrać ;)

Asia i Rocky całkiem niedawno na forum był podobny wątek - nie pamiętam jednak jaki miał tytuł - powodzenia w oswajaniu :)
Zapisane

Talagia

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #5 : 2004-02-22, 18:22 »
Kasiata mi się wydaje że 40 min to spora przesada, spróbuj przez prawie godzine trzymać ręke w klatce  8)  :lol:
Zapisane

Kira

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #6 : 2004-02-22, 20:17 »
Proponuje zostawic w klatce i niech sie prosie oswoi a nastepnie otwierac klatke siadac na podlodze i niech poznaje otoczenia i zapozna sie z aapachem czlowieka...moja swinka tak po dwoch..wedrowkach po godzinie swinka  polozyla mi sie miedzy kolanami i usnela ..nastepnie bardzo szybko wchodzila na nogii wrecz prosila o glaskanie i pieszczoch... :)
nie trwa to dlugo i ten sposob jest prosty ..mozesz jeszcze stosowa smaklyki na reku  ale na poczatku nie polecam...bo zamiast kojarzyc rece z glaskaniem i zabawa bedze z jedzeniem...i bedze gryzl... :(  :roll:
Zapisane

Asia i Rocky

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #7 : 2004-02-23, 14:16 »
Hej!!!

Dziekuje za wszystkie porady :) Trzymajcie za mnie kciuki ;) Napisze jak mi poszło :)
Zapisane

Aluniek

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #8 : 2004-02-23, 16:00 »
A ja bym mimo wszystko polecala brac prosiaka czesto na rece, ale niekoniecznie na dlugo.  Tak by sie zapoznal z Toba, twoimi zapachami i przede wszystkim wyczul, ze jestes jego przyjacielem a nie wrogiem.
Jak najbardziej nie wykonuj przy prosiaku zbyt gwaltownych ruchow, czy tez starac sie zapewnic mu jak na razie w miare spokojne otoczenie.
Poniewaz jest to juz 1,5 roczna swinka, pomimo iz jest nieokielznana, to ma swoje przyzywczajenia i zwyczaje. W tej chwili i Ty i on bedziecie uczyc sie siebie nawazajem poznawac. Jesli masz go w klatce i masz zdejmowany dach, to radzila bym go zdjac, gdyz ulatwi Ci to kontakt ze swinka.  Natomiast czesto gesto wkladana przez drzwiczki reka jest traktowana jako intruz [szczegolnie przy nie oswojonych swinuszkach], przez co przyjmuja one pozycje bojowa i czesto gryza. Gryza tez gdy nie czuja sie pewnie lub zagrozone. Dlatego wskazane jest brac ja na rece i glaskac. Mozna tez sprobowac ja na smakolyki przekupic. Moze nie odrazu bedzie jadla z reki, ale jak jak zje czy tez wykona jakis pozytywny gest w Twoja strone -> poglaszcz ja w "nagrode".

Troche pracy Cie czeka, wiec powodzenia - bedzie dobrze :wink:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Świnka dzikusek:)
« Odpowiedz #8 : 2004-02-23, 16:00 »

Talagia

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #9 : 2004-02-25, 01:29 »
Aluniek takie branie świnki na siłe może jeszcze bardziej oddalić od prosiaka i jest to wyjątkowo ryzykowny sposób. Osobiście odradzam częst branie wystraszonej świnki ale to tylko moje zdanie... Nie bardzo rozumiem co masz na myśli mówiąc żeby zdjąć góre...
Świnki są genialnymi uciekinierami i nie zdziwiłabym się gdyby taki jeszcze przecież nienauczony i wystraszony prosiak spokojnie zwiał.. :wink: [:)
Zapisane

Aluniek

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #10 : 2004-02-25, 12:43 »
Ze swojego doswiadczenia wiem, ze czeste branie na rece pozwala swince oswoic z zapachem opiekuna i nim samym. Mialam juz troche prosiakow i jeszcze mnie ta metoda nie zawiodla. A tak wystaszona swinka bedzie siedziala w kacie, myslac, ze wszyscy ja porzucili, ze jest niechciana itp, a skoro jest nieoswojona to tym bardziej. Czesty kontakt z opiekunem pozwoli jej przekonac sie do niego, ze on nie jest tym >>zlym<<. Owszem, swinka przed braniem na rece moze troche zwiewac, ale jesli sie nauczy [a swinki sie szybko ucza] iz branie na rece nie kojarzy jej sie z niczym przykrym, a wrecz przeciwnie -> bedzie glaskana, bedzie sie mogla "grzac" wtulona w opiekuna, a przede wszystkim bedzie czula sie u niego bezpieczna, to nie bedzie juz az tak zwiewac. Moj Filip, ktorego mam 2 lata jeszcze czasami przede mna ucieka, ale ma ku temu powody. Pierwsze 1,5 roku jego zycia to byly albo robione przeze mnie zastrzyki albo niezbyt przyjemne pedzlowanie pysiaka => oba przypadki wynikaly z przyzyn chorobowych. W tej chwili, to jak chce bym go wziela na rece, opiera sie lapkami o akwarium [rozrozniam kiedy chce na rece, a kiedy wola w ten spsob o jedzenie].

Zdjecie dachu swince -> niektore klatki maja zdejmowany dach w klatkach [o ile w klatce swiniak siedzi, ja stosuje akwaria]. Nie po to by zwiewal... jak swinka bedzie chciala zwieje, jak nie to nie. Filip dlugi czas mial 15cm wysokosci akwarium, z czego polowa to byly trociny. Wyskoczyl z niego moze  2-3 razy jako wycieczke po szafce na ktorej stal. Pozniej juz nie wyskakiwal. Chyba, ze mu zmienialam trociny, to mialam z nim  umowe: akwarium na ziemie -> wyskakiwal -> zmienialam trociny -> jak sie nabiegal wskakiwal...  Wiem, ze to juz kwestia wychowania, ale...
Nie chodzi mi zdjecie gory na stale, na noc spokojnie mozna ja nalozyc. Chodzi mi bardziej o jej zdjecie, gdy opiekun jest w pomieszczeniu gdzie jest prosiak i co jakis czas bedzie mogl ja swobodnie poglaskac, bez potrzeby pchania reki przez drzwiczki, co dodatkowo moze stresowac swinke i moze byc wowczas agresywna.
Zapisane

Talagia

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #11 : 2004-02-26, 00:45 »
NIe musisz tu mówić o swoim wielkim doświadczeniu bo ja niesety nie mówie tego ot tak a sama na oczy nie widziałam prosiaka...NIe, sama też miałam przyjemność gościć u siebie w domu świnie i to nie jeden raz, obecnie mam 3 letniego wieprza i jest to prosie wyjątkowo  eee... samolubne..
No ale szczegół, nie wiem czy ja źle zrozumiałam,czy ty ale ta świnka jest prawie dzika i agresywna nie ma co traktować ja jak 3 miesięcznego wieprzka...
Twoje podejście Aluńko typu no może ucieknie, raz,drugi, ale co z tego. Potem wróci...
Mi się wydaje że to wyjątkowo lekkomyślne :) :?  A nie wiem czy dobrze zrozumiałam ta klatka była na jakiejś szace i ta świnka sobie poprostu po niej chodziła.. JA bym umarłą ze strachu że moja świnka spadnie :lol:  Ale to kwestia charakteru właściciela  :roll:

KAżdy może stosować jaki sposób chce i moim zdaniem częste ale spokojne branie MŁODEJ świnki jest nawet dobrym pomysłem chociaż nie najlepszym :]
Ale z 1,5 roczną świnką mi się wydaje że to nie wypali :?
A no i co do głaskania w nagrode, świnka moze odebrać to jako kare, nie wszystkie prosiaki lubią być głaskane. No i wątpie że ta dzika świnka spokojnie zaśnie na kolanach Asi... :roll:  Acha i myśle że taka świnka myśli tylko żeby zwiać :) :wink:
Głąskanie świnki na jej teretorium może wkurzyć  :wink:
Mój świnek jest troche eee za bardzo że tak powiem "oswojony"
Jak siedze na kompie to ten mi się na stopach kładzie i zasypia... :roll:  :lol:
W tym momenicie też to robi... rozplaszcza sie i śpi...
sam się prosi o pieszczoty potrafi gonić kogoś po mieszkaniu  :lol:  :lol:
Zapisane

Aluniek

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #12 : 2004-02-26, 02:34 »
Kobieto, nie mowie jak ma Asia postepowac, tylko jak moze! Posuwam swoje sugestie. Nie podkreslam swojego doswiadczenia by sie nim chwalic na prawo i lewo, by mnie wszyscy podziwiali ah oh eh. Tylko po to by poinformowac o fakcie, ze je mam i nadal poszerzam swoja wiedze o tych zwierzakach.
Wspomniana swinka jest nowa w nowym otoczeniu, wiec poniekad trzeba sie nia zajomac jak "3 miesiecznym", ale na troche innych zasadach.

Napisalam, ze Filip sobie zrobil wycieczke 2-3 razy, ale nie oznacza, ze kazda swinka bedzie tak postepowac. Dlatego PODKRESLAM, ze pisalam o SWOJEJ swince, a nie obcej. [polecam uwazniejsze czytanie :)] Swinki maja swoje charaktery, rozny temperament i rozne usposobienie. Nalezy je pilnowac i zwracac na nie uwage, czasami nawet nie ufac, gdyz potrafia byc nadwyraz sprytne. Jednak, gdy sie oswoja, ulatwia to poznanie ich zamiarow w danych okolicznoscach.

Nie mam klatki, a akwarium na szafce i nie umieram z obaw, gdyz swinki sa na tyle rozumne iz maja poczucie przestrzeni. Poza tym, szafka nie jest tez znacznej wysokosci, wiec tym bardziej mnie to nie martwi.  Lekkomyslna tez nie jestem, zbyt wiele te zwierzaki dla mnie znacza, by je traktowac w ten sposob.

Swinki to sa straszne pieszczochy i nie znam swinki, ktora by nie lubila glaskania. Duzo tez zalezy od sposobu i miejsca glaskania. Wiadomo, ze swinki fikaja, gdy sie je w glaska po tylnej czesci. Jedne wola glaskanie -> "drapanie", inne znow glaskanie cala powierzchnia otwartej dloni, inne za uszkiem, inne po karku, jeszcze inne po podgardlu Poza tym, nie mowie, ze z dnia na dzien zasnie jej na rekach. Jak poczuje sie bezpieczna i uzna, ze opiekun jest godny zaufania, moze wowczas sie to uda. Jednakze caly proces "socjalizacji" swinki troche potrwa. Tu chodzi o wplyniecie jej na psyche i poukladanie jej. A nie majac z nia kontaktu tego nie da sie przeprowadzic. Trzeba swinke dotykac, trzeba pokazac jak ma, jak moze lub nie powinna postepowac.
Natomiast w tym przypadku swinka jest na bank zdezorientowana, zagubiona, w totalnie obcych warunkach, co moze potegowac jej dzikosc. Dlatego w celu jej okielznania, na pewno NIE polecam zostawienia jej samej sobie przez kilka dni. Raczej zapewnienie jej spokoju i kontaktu z opiekunem. Nie nachalnego, ale na poczatek subtelnego. Powoli, spokojnie i bez gwaltownych ruchow.

Spotkalam sie z dwoma "szkolami" dot. nowych swinek: -> nie brac na rece przez kilka dni, -> brac i to czesto, chociaz na chwile. Ja stosuja ta druga "szkole", jak do tej pory sprawdza sie, wiec ja polecam, ale nie narzucam.
Proponuje, ale czy ktos przyjmie moje sugestie, zalezy od osoby zainteresowanej.
Zapisane

psotka

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #13 : 2004-02-26, 08:37 »
ja rowniez stosuje szkole numer dwa;) i pusiak i kofi byly od poczatku glaskane, tulone i efekt jest taki ze Kofi po tygodniu spedzonym u nas bryka po pokoju, wylazi /wlazi do klatki, pozwala sie brac na rece i tupta za pusiakiem wszedzie;) a pusia ktora jest u nas od sierpnia pomimo tego ze jest totalnie rozbrykanym malym diablem przychodzi na zawolanie bo nauczyla sie kojarzyc wolanie pana i pani z jedzeniem;) WIec na cmokanie wytacza sie paskuda a za nia mala Kofi z pod szafek i leci szalonym galopem w kierunku reki.. albo lodowki;)

mysle, ze oswojenie sie swinki jest tylko kwestia czasu, ale napewno jesli bedzie pozostawiona sama sobie nie nawiaze kontaktu z opekunem no bo niby jak?:) Nie znam swinki na ktora nie podzialby trzymany w reku smakolyk ;)
Zapisane

Talagia

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #14 : 2004-02-26, 17:25 »
NO prosze ja znam aż DWIE świnki które nienawidzą być głaskane, chociaż to rzadkość podałam też z jakim eee. charakterkiem świnek sie spotkałam :)
Co do smakołyku to chyba każda świnka na to pójdzie :P  8)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Świnka dzikusek:)
« Odpowiedz #14 : 2004-02-26, 17:25 »

Aluniek

  • Gość
Świnka dzikusek:)
« Odpowiedź #15 : 2004-02-26, 22:40 »
Hmmm moja Klucha tez ma charrrrrakterek i za glaskanie, to by oddala najlepsze smakolyki ;) Jest to swinia, ktora wybitnie nie da sobie w kasze dmuchac i umie swoje wywalczyc, ale jesli chodzi o glaskanie, to... juz po niej ;) Ludzie sie czasami dziwia i boja, co ona wyprawia jak skoncza ja glaskac. Takiego zurawia z szyja odstawia...  :lol:
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.082 sekund z 23 zapytaniami.