Mieszkam na razie z rodzicami i siostrą (ale juz niedługo
). Króliczkiem oczywiście się zajmuję i nie będzie cierpieć z powodu mojej siostry. Przez to, że poświęcam Basi więcej uwagi, to mnie kocha bardziej
Takie straszenie, że zabiorę króliczka trochę pomogło.. Powiedziałam, że jeśli jeszcze raz zobaczę w klatce syf, to oddam ją komuś. Siostra powiedziała, że wtedy mnie znienawidzi. To akuram mnie nie obchodzi
Co do rodziców, to nie pomogą, bo jak kupiłam dużą klatkę, to zrobili mi awanturę (ale to już inny temat) i ciągle słyszę: niektórzy gorzej traktują zwierzęta
ALE JA TRAKTUJĘ ZWIERZACZKI NAJLEPIEJ JAK POTRAFIĘ.