ale Ciebie o krzyczenie nawet nie podejrzewam
wiesz, każdego człowieka można przekonać, tylko do każdego co innego dotrze. Taki szok może być ciekawy, bowiem to jest właśnie istota: dlaczego jedne zwierzęta można zabijać a inne nie? dlaczego o jedne sie dba a inne traktuje skrajnie przedmiotowo?
w chinach wszystkie zwierzęta są jadalne. (niestety też pojecie szacunku do zwierząt właściwie nie istnieje, ale to druga strona medalu) U nas zwierzęta dzieli się na lepsze i gorsze, a takie pokazanie tematu jedynie pokazuje hipokryzję tych co to kochają swojego pieska, mają się za miłośników zwierząt (nie mylić z miłośnikami psów, bo to odrębna grupa) ale życie, innych stworzeń kompletnie ich nie interesuje.
bo nie tyle chodzi by wszyscy zostali wege (piękne ale nierealne), ale o to, by pokazać ludziom, ze zwierzęta też żyją i czuja. o tym, ze pies jest przyjacielem, że czuje, ze żyje to większość ludzi wie. Gdy źle dzieje sie psu wielu ludzi umie zareagować, jednak o świni czy krowie niewielu myśli w ten sposób.
osoby zbulwersowane takim happeningiem zaczną dyskutować, pytać (a przynajmniej ich część) zatem jest szansa, że w ich głowach pojawi sie dbałość o warunki dla zwierząt hodowlanych. a przynajmniej ziarno zostanie zasiane. może następnym razem kupią kiełbasę z ekohodowli?
a odczucia: idea mi sie podoba, jednak wiele zależy od jej wykonania i tego, jakie zbulwersowanym informacje i jak podane przedstawiać się będzie. jeśli wejdziemy w wegefaszyzm to efekt będzie odwrotny do zamierzonego, jeśli pokaże sie sprawę bez fanatyzmu, to wielu ludzi może ujrzeć problem z którego nie zdaje sobie nawet sprawy.