A ja zauważyłam, że wiele osób niewierzących orientuje się w sprawach wiary lepiej niż cała reszta. Bo - jeśli są wychowani w chrześcijańskiej rodzinie - to skądś się ich poglądy wzięły, nie przyszły z powietrza. Musieli trochę poczytać, przemyśleć pewne kwestie i nie raz w dyskusjach o wierze z kumplem dowiaduję sie wielu rzeczy z Biblii o których nie wiedziałam. Bo on, niewierzący - przeczytał, ja, wierząca - nie.
No i tak jak mówiłam, chrześcijaństwo narzuca tylko pewien system wartości i nawet osoby niewierzące mogą go akceptować i uważać za dobre i złe to, co w pojęciu wierzących jest dobrym, a co złym, nie trzeba wierzyć w Boga by mieć taki światopogląd.