Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2]   Do dołu

Autor Wątek: Przekonywanie do stylu, do zmian...  (Przeczytany 5726 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

thrilly

  • Gość
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #30 : 2006-05-21, 19:54 »
czujesz się śmieciem ? nienawidzisz rządu, wojska, policji - czujesz, że ci zagrażają?? chcesz, aby zapanowała anarchia? czujesz się prostym człowiekiem?  ( bo w sumie to jest rdzenna ideologia i nie chcę tu obrażać punków z prawdziwego zdarzenia, ja tu podaję tylko schemat, to wystarczy by się dowiedzieć czy dziewczyna wie o czym mówi.. w końcu nie każdy punk musi być wegetarianinem a innym nie przeszkadza władza rządu..)

dla przykładu moja koleżanka słucha metalu (behemoth,cradle of filth, burzum, nevermore itp) wygląda jak metal, ale ona nie należy do subkultury, nie próbuje nikomu nic udowodnić to jej styl i robi to , co chce i co jej się podoba
Zapisane

Arrow

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2821
  • Lacrimosa...
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #31 : 2006-05-21, 20:47 »
Ja też słucham takiej muzyki juz od długiego czasu, ale za punka nigdy bym sie nie śmiała uważać....  Owszem, czarne ciuchy lubię i mam ich dużo. Ale poglądów punkowych nie mam.

Nie jadę tu po Ines, bo ona [tak myślę] chce znaleźć "swoje prawdziwe ja", to co jej odpowiada, stąd te nagłe zmiany ze stylu lat 80. na punk. I być moze, ze niedługo znowu to się zmieni na jeszcze coś innego.
Zapisane
...Bez wysiłku siądź na tyłku i wyluzuj się motylku... (:

"Każdy z was jest łodzią, w której
Może się z potopem mierzyć,
Cało wyjść z burzowej chmury,
Musi tylko w to uwierzyć!"

pytajniczka_ona

  • Gość
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #32 : 2006-05-21, 21:37 »
Jak arrofek. Też  mam dużo czarnych ubrań (wyszczuplają ;) ) ale nie słucham punkowych bzmień. Lubię za to hip-hop, a rodzice tez nie moga się do tego przyzwyczaić.
Ale oni nie mają nic do  gadania, i tak ich wiekszość dnia w domu nie ma, to sobie wtedy posłucham takiej muzyczki...;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedz #32 : 2006-05-21, 21:37 »

MoniŚ

  • *
  • Wiadomości: 2554
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #33 : 2006-05-21, 21:53 »
Ależ mHHHHocznie się tu robi :P
Kolezanka jest 'pónkiem' to i ty też... miej swój styl, nie przerabiaj się na mHHHoka, bo nie tędy droga. Słucham od dluzszego czasu rocka, ale NIGDY nie mialam odwagi przerobić się na punka. Nigdy. Mam swój styl i to ze mam takie poglądy i slucham takiej muzyki... czy musze sie tym chwalic? Dla mnie to chwalenie się. Znam takie mhhhoki, sluchające umcy-umcy a robiące z siebie szatanistki i nie wiem co jeszcze. Ubrania to nie wszystko... wole punka w różowym ubraniu niz pónka w czarnym.

PS A pacyfke sobie naszyjesz? (temat nizej)
Zapisane
Black then white are all I see in my infancy.
Red and yellow then came to be,
reaching out to me, lets me see.
As below so above and beyond I imagine,
drawn beyond the lines of reason.
Push the envelope. Watch it bend.

ananas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2182
  • Fanatyk Łóżka Sprężynowego
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #34 : 2006-05-21, 22:10 »
ja na początku 1 kl gim, zyli półtora roku temu zasłyszałam Nirvanę... i się zaczęło... na początku byłam całkowicie bezstylowa, jak to się stało zaczęłam szukać, poznawać 'cięższą' muzykę. Chwile miałam coś w stylu obsesji, oo czarne czarne, ale przeszło. Poznałam też Huntera, potem wogóle zwątpiłam (to się łączyło z zerwaniem kontaktu z kolesiem który mnie w to wkręcił) a potem poczulamze potrzebujętego kopa energii. Jesienią kupiłam płytkęHunter T.E.L.I... grudniu kupiłam t.e.l.i koszulkę, po długich bojach w styczniu kupiłam glany. Zastanawiałam siępo co mi to wszystko... położyłam się, słuchawki na uszach... To jest to co mnie na prawdę kręci, muzyka wycisza lub kopie, w zależności czgo oczekuję, koszulka i plakat, wspomnienia z koncertu wzajemnie o sobie przypominają co zawsze polepsza humorek, a buty nie są dla mnie zwykłymi butami, znaczą coświęcej. Mnie akurat kojarzą się z pewnym etapem, który się dla mnie zaczął, o odpowiedzialności, zaufaniu że się "nie stoczę", ale tez o tym że "należę" do wielkiej rodziny glaniastych świrusów ;) uzależniłam się też od pogo, w którym wiem że wszystko zależy ode mnie, od mojej siły, mogę nad wszystkim panować, a jednocześnie bezwładnie poddać się tłumowi, gdy nie mam siły walczyć. Niesamowite uczucie, gdy z jednehj strony ryją się na ciebie nieprzeciętnie, z drugiej gdy tylko coś jest nie tak poratują. Całkowicie obcy ludzie. Bosko.

co do ideologii... nie mam wyznaczonej żadnej... mam częściiowo anarchistyczne poglądy, i wiele wiele innych sublultur mogłabym pod sobą przypisać ale po co ? żyję jak chcę, staram się podążać za swoimi przeczuciami, nosić to co lubię, i robić to co mi daje satysfakcję. CzytujęHunterowe forum, wpisałam sięna grupę dyskusyjną... Siedzę i czytam, aalizuję, uczę się. Nie będę się odzywać, skoro nic nie wniosę, a śledzenie dyskusji na poziomie wiele daje.

Ubieram się głównie na kolorowo, nie mam za wiele czarnych ciuchów, nieraz whyglądam jak jakaś kurde księgowa a następnego dnia jak menel. Trudno, trzeba się dopasować do sytuacji, i np do tego jak chcą nas kreować rodzice. Ale w środku cały czas jestem sobą. Najlepsze jest to, że mimo że często wyglądam byleJakoMetalowoRockowoiWogóleMrocznie to noszę dzielnie swą piękną ciemną torbę w lajtowe sweetowe kolorowe kwiatki. Pozer ?

                                      


                                                 open your mind
Zapisane

tarunia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3388
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #35 : 2006-05-22, 08:06 »
Malkuś :cmok:

Ananas długaśny ten Twój post... :P Ale przeczytałam cały ;d A pogo faktycznie jest świetne, chociaz ja niestety tylko raz miałam okazje w tym uczestniczyc ;)
Zapisane
Oh how I wish to go down with the sun...

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #36 : 2006-05-22, 09:12 »
Długo sie zastanawiałam czy odezwac sie w tym temacie... kiedy czytam Wasze posty z jednej strony Was rozumiem ale z drugiej widzę cos co sama duzo póxniej dojrzałam a truć Wam nie zamierzam :)


pierwsza sprawa:

jak przekonać - pytanie do czego i po co przekonać? jak ja moich rodziców "przekonałam" do ćwiekowanej skóry, irokeza, kolorowych ciuchów i glanów? nie przekonywałam. bo nie było sensu przekonywać. jesli coś jest wyrazem nas, wyrazem naszego buntu, naszej neizgody, wyrazem chęci wyróznienia się, zaistnienia czy cokolwiek innego to nie potrzebujemy przekonywac kogokolwiek. Punk? punk nigdy nie był grzeczny i nie troszczył sie o zdanie innych, szczególnie tych eleganckich i wymuskanych, zatem raz jeszcze pytam po co przekonywać? ja nieprzekonywałam, ale konsekwentnie dopinałam swego. kiedy ja przechodziłam ten czas mało kto nosił glany i juz sam ten fakt był szczytem buntu i niezalezności, terraz co drugi licealista ma takie. rodzice nie chcieli mi kupić, i bardfzo dobrze, bo co to za punk, co uzalezniony jest od portfela rodzicieli? sama kupiłam sobie pierwsze glany, zbierałam butelki po piwie i sprzedawałam a każdą złotówkę odkładałam na glany. wiele tych butelek było, ale bótów które sama sobie kupiłam zarabiając w tak mozolny sposób rodzice nie mogli zignorować, bowiem były moje a moja postawą wskazałam ze to dla mnie ważne.

zatem nic nikomu nie udowadniejcie, bo to nie ma sensu, a tylko dążcie do tego co dla Was wazne, byle nie po trupach, bo to da odwrotny efekt.

kwestia druga:

piszecie o ideologii, o byciu kimś ale co to ma wspólnego z Wami? czy osoby które piszą o byciu punkiem wiedzą z czym to się je? w latach 90 gdy ja śmigałam w skórach i ćwiekach pojawiły się miliony róznych odmian, podsubkultur i innych mixów których chwilami nie łapałam. ale czy jest to ważne? czy wazne jest do której grupy suie Ciebie zaliczy? jesli tak to niczym osoba taka nie rózni się od tłumu z którego chce sie wyróżniać. W moim zyciu raz tylko podpisywałam sie pod czymś grupowym i własnie punk tym był. jednak nawet pośród kolegów sie wyrózniałam bowiem tak już mam i tak mi zostało.

jesli czowiek ma w sobie niezgodę (tę naturalna i wewnętrzną) na to co sie dzieje dookoła, to wyrażać sie ona będzie bez spektakularnych zewnętrznych manifestacji.

strój nie jest wyrazem naszego buntu ale raczej jego konsekwencją

zatem jeśli cos jest w Was to pozwólie sie temu uzewnętrznić a nie pozujcie strojem na zewnątrz, bo strój jeszcze o niczym nie świadczy. to jak z lnem i ekologią: ekologiem jest ten co w len sie ubiera, czy w len się ubiera ktoś bo jest ekologiwem i sznuje przyrodę? na pozór nie ma róznicy między tymi osobami, jednak tak naprawde ta róznica jest odczuwalna, bo prawda promieniuje i wystarczy ksztyna wrażliwości by to ujrzeć :)

zatem nie przekonujcie, nie namawiajcie, ale konsekwentnie czyńcie co uznajecie za słuszne a jesli jest to część was, jesli jest to prawda to zaistnieje to  na zewnątrz niezaleznie od tego co będziecie mieli na sobie :)
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Princessa

  • Gość
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #37 : 2006-05-22, 17:01 »
przeczytalam cale :D bardzo madrze mowisz pao :) szczerze to wiedzialam ze cos tu skrobniesz....
Zapisane

Rachela

  • *
  • Wiadomości: 2498
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #38 : 2006-05-22, 19:47 »
Eee tam chyba każdy (nie)normalny przez to przechodził. Nie ma co się bulwersować, pół roku temu był grease, teraz punk, niedługo może być hh. Między innymi na tym polega dojrzewanie, moge się założyć że Ines za jakieś 3 lata wejdzie tu, poczyta swoje stare posty i będzie płakać ze... śmiechu ;) (przynajmniej ja tak miałam, może niekoniecznie na tym forum :lol:)

A co do przekonywania to zgadzam się z pao, od kiedy buntownik liczy się z czyimś zdaniem? Gdyby się liczył to by nie był buntownikiem, co nie? ;D
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedz #38 : 2006-05-22, 19:47 »

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #39 : 2006-05-22, 20:10 »
Ines, jeszcze jedno: jesli czujesz ze to Twoje to rób,jesli nie czujesz to nie rób a nasze wypowiedzi czytaj, ale ustosunkuj sie do nich wedle własnego uznania :)

powodzenia w szukaniu swego JA )
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Ines

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 692
    • WWW
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #40 : 2006-05-22, 20:46 »
Dzięki Wam wszystkim za wypowiedzenie się! Mama już coś zauważyła i chyba zrozumiała, że ja punk, bo wspomina coś o punkach co jakiś czas. Zespoły? Oczywiście: Nirvana, Sex Pistols, The Clash, Good Charlotte, Blink 182, Simple Plan, Pearl Jam, The Ramones, Alice in Chains, The Saints, Green Day, Queen. Ostatnio spytała mnie, czy na punkówę się robię, bo punki agrafki noszą (agrafki miałam przy torebce, a wcześniej przy spodniach), ja odpowiedziałam, że jeszcze nie wiem. Poza tym, nie przekonuje mnie, żebym to zaprzestała, wręcz mi pomaga, chociaż nie powiedziałam jej, że punk mi odpowiada, ale wydaje mi się, że ona była punkiem albo obracała się w takim towarzystwie kiedy była młoda, bo dużo o tym wie.

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #41 : 2006-05-22, 22:06 »
queen punk ?? dobreeeeeee
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

Princessa

  • Gość
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #42 : 2006-05-22, 22:20 »
no czasem ma sie takie odchyly ze sie lubi jeden czy dwa zespoly wogole calkiem inne. :P mam kumpele metalówe ktora kslucha heavy metal i ciezkie wszelkiego rodzaju brzmienia a jej ulubiony zespol to Linkin Park...taki leciutki rock z mieszanka hip hopowa....a plyte Fort Minor od razu jak do sklepow weszla leciala kupowac i to niby jest taki jej ''odchyl'' od normy :P
Zapisane

Ines

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 692
    • WWW
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #43 : 2006-05-22, 22:22 »
Macie na myśli Queen brytyjski zespół rockowy utworzony w 1970 roku, czy Queens te polskie, bo o tych polskich laskach to ja niewiele wiem, mi chodziło o Queen z Rogerem Taylorem - perkusista.

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #44 : 2006-05-23, 12:03 »
agnes, to ze jakis styl muzyczny dominuje nie znaczy to ze nie mozna nic innego suchac..
ja mimo, ze smigalam z irokezem, zawsze DM lubilam
kazdz ma prawo lubic co mu sie podoba
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Forum Zwierzaki

Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedz #44 : 2006-05-23, 12:03 »

Princessa

  • Gość
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #45 : 2006-05-23, 22:44 »
tiaa...moja najlepsza kumpela z klasy Ania kocha Depeche xD a to ze oprocz tego slucha 50 centa itp. to jest normalne...:)
Zapisane

thrilly

  • Gość
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #46 : 2006-05-24, 17:50 »
ej no jeśli się nie rozumie to można słuchać 50centa bo on śpiewa o jednej a właściwie o dwóch rzeczach które są oklepane, jakkolwiek by ni było lubię słuchać jego piosenek ale nie chcę rozumieć słów w trakcie słuchania, tak będzie lepiej :)
Zapisane

ESIO

  • Gość
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #47 : 2006-05-24, 17:53 »
ale nie chcę rozumieć słów w trakcie słuchania, tak będzie lepiej :)

50centa piosenki może i są w ,,oklepanych tematach", ale uwazam, że on to co robi robi dobrze i radził bym zrozumieć to co on śpiewa, a później go krytykować
Zapisane

mroofkaa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 511
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #48 : 2006-05-24, 22:00 »
Ines,ubieraj się tak jak Ci się podoba,słuchaj tego co lubisz,bądź po prostu sobą.
A co do Queen i LP,czyli jak ktoś powiedział odchyłów. :lol:
To jest to jak najbardziej normalne.
Ja noszę glany,a moje ulubione zespoły to między innymi Slipknot i Cradle of Filth.
Ale czasem zdarza mi się odpał i włączam sobie coś zupełnie innego,np.muzyka latynoska. ;p

Zapisane

thrilly

  • Gość
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #49 : 2006-05-24, 22:59 »
ej co mozna byc metalem i sluchac techno znam takich ludzi

może robi dobrze ale czasem przesadza i mógłby poruszyć inny temat oprócz czarnuchów i zabawy w alfonsa więc wolę słuchać podkładów(uwielbiam ten z lustalilbit)  niż się wgłębiać w ukryty sens w fak bicz madafaka
Zapisane

Beatriz

  • Gość
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #50 : 2006-08-03, 10:45 »
Ja lubię się ubierać na czarno, chociaż zawsze staram się mieć jakiś kolorowy element, żeby ludzie nie pytali, czy w żałobie jestem :P
Ktoś z was pisał o tym, że chciał kupić coś czarnego, ale mama sie nie zgodziła 'bo masz dużo czarnych ubrań'. Ja mam dokładnie tak samo :/ Dlatego chodzę sama do sklepów. Czasami :D
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedz #50 : 2006-08-03, 10:45 »

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #51 : 2006-08-03, 10:58 »
Ja też lubię na czarno(od razu lepiej się wtedy czuję), tylko,że mało mam takich ciuchów..ogólnie mam mało ubrań.
A co do stylu, to mniemam,że moja rodzicielka- naprawdę modna kobita chciałaby abym jakiś miała, bo jakoś jej nie odpowiada,ze jej córa zyje wbrew wszelkim gustom i wygląda jak lump w starych,przetartych jeansach i rozciągniętej bluzie do kolan...
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

ojkos

  • Gość
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #52 : 2006-08-03, 11:08 »
"mam częściiowo anarchistyczne poglądy"
stare ale warto spytac, bo nie rozumiem :P - hmmmm?
Zapisane

Ines

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 692
    • WWW
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #53 : 2006-08-03, 21:49 »
Ci, co pisali, że szukam swojego "ja" mieli racje :)
Więc jestem po prostu sobą i w ubiorze mam elementy lat 60. i punka.
Słucham nadal punka i starej muzyki.
No i teraz uważam jedno: jestem po prostu sobą!

ghosty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 588
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #54 : 2006-08-24, 09:16 »
Po prostu jak pojdziesz z mama na zakupy a Twoja mama powie Ci: "popatrz, jaka fajna bluzeczka. Kupic ci?" to powiedz ze kolor Ci sie nie podoba albo fason. Twoja mama musi sie w koncu przyzwyczaic ze dorastasz. I czemu miala by Ci robic awanture? Kazdy sie ubiera jak chce xD Przeciez Twoja mama nie bedzie Ci robic awantury z tego.
Tak przy okazji ja tez nie lubie ubran w roz, bo wyglada sie jak lalka barbie.
Zapisane

Wega

  • Gość
Odp: Przekonywanie do stylu, do zmian...
« Odpowiedź #55 : 2006-10-26, 17:54 »
moja mama niezbyt jest szczęśliwa z powodu posiadania córki skinheadki ;) czasami zdarza jej się coś powiedzieć odnośnie mojej fryzury i ubiory, a tak- jak gdzieś razem wychodzimy, to zakładam strój mniej wyrazisty, ale nadal taki, aby ktoś będący "w klimacie" wiedział, kto zacz :) A naszywki i badziki jej się podobają (dodam, że jestem z odmiany S.H.A.R.P., antyrasistowskiej) . Kłopot jest z muzyką narodową i kolegami, wśród których jest paru zwolenników wyższości jednej rasy nad drugą, niestety :( ale w końcu już dawno skończyłam 18 lat, więc za bardzo mi nie "piłuje", bo i tak nie za wiele by to dało...
Zapisane
Strony: 1 [2]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.096 sekund z 26 zapytaniami.