Zaznaczyłam ostatnią odpowiedź, choć odrobinkę bardziej podobają mi się typowo zwierzaczkowe imiona. Niektórzy wręcz oburzają się na właścicieli nazywających czworonogi ludzkimi imionami. Pewnie myślą, że to nie przystoi, no bo jakże to- przyrównywać człowieka do zwierzęcia? Pamiętam, sporo lat temu w telewizji oglądałam program państwa Gucwińskich. Otrzymali oni list od faceta krytykującego ich za to, że mówiąc o nowonarodzonych zwierzętach używali określania "dzieci". Człek ów wyjaśniał, że dzieci mają tylko ludzie, a zwierzęta- młode. Niestety, niektórzy mają takie prymitywne podejście.