Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Tresura BOJOWEGO  (Przeczytany 6094 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Figo Fago

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« : 2002-07-15, 14:27 »
Mam prawie 2-letniego tosa inu.W wychowaniu i okiełznaniu jego mimo wielu problemów (a nie jest to łatwe) nie mogę opanować jego agresji w stosunku do innych psów.Wyłączone z tego są suczki, a pozostałe psy traktuje jako wroga i próbuje atakować podczas spaceru, ze szczególnym "zacięciem" w stosunku do owczarków. Do tej pory nie zaznał żadnej krzywdy z strony jakiegokolwiek psa, najwyżej odwrotnie.
Czy koś mógłby mnie wskazać jakąś metodę opanowania jego odruchu, wyłączając strach-przemoc-siłę bo w tym przypadku to nie przynosi efektów.
Z góry dziękuję
Zapisane

asia

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #1 : 2002-07-15, 20:23 »
skoro twój Tosa jest tak agresywny to jak masz zamiar wprowadzić AmStaffa do "stada"?
Zapisane

ZEMAT

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #2 : 2002-07-17, 10:41 »
To jest pies o silnym charakterze
Sprubój na początek zacząć od szczeniaków czy będzie się sadził do nich czy nie.
Musisz pamiętać o naważniejszej rzeczy przy każdorazowym starciu musi pies być karany taką rzeczą aby było dla niego najgorsza.
Bicie w niczym nie poprawi psychiki tego psa. :oops:
Ja prowadziłem szkolenie Amstafa i do 60% wytępłem mu agresję już się nie rzuca na smyczy i nie atakuje szczeniaków stosując karę zamknięcia w ciemnej piwnicy potem wypuszczałem go i znów kontakt z psem jeżeli dochodziło do ataku to znów do piwnicy i tak w ciągu dnia około 3 razy pobyt w piwnicy za każdym razem musi być różny za pierwszym razem 3 godz za 2 razem w zależności czy pies odrazu się rzucał na psa czy nie jak tak to 4 godz. potem karmienie i kontakt trzeci raz od 1 do 2. Nie można takiej tresury przeprowadzać częściej niż 3 razy w tygodniu bo pies całkiem zgłupieje. Należy pamiętać żeby pies nie miał styczności z psami w celu ataku. Tylko chodził koło nogi lub w kojcu
Może to jest złe ale coś kosztem czegoś :cry:  :(  :?  :!:  :idea:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedz #2 : 2002-07-17, 10:41 »

alex

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #3 : 2002-07-17, 12:18 »
Prawdę mówiąc nie jest złe. Głupkowate tylko :cry:
Zapisane

ZEMAT

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #4 : 2002-07-18, 07:47 »
Cytat: alex
Prawdę mówiąc nie jest złe. Głupkowate tylko :cry:


Tresurę psa można podciągać pod wszystkie możliwe metody oby były skuteczne.
Danie lub nie smokołyka pochwalenie lub nie, może nic a nic nie dawać to jest wybaczona psychika i trzeba znaleść metodę która będzie skuteczna.
Akurat ten amstaf bał się zamknięcia i wykorzystaliśmy to do wyeliminowania innej złej cechy (atakowanie psów). :twisted:
Może i być głupkowate. :x

alex chętnie posłucham twoich złotych myśli :arrow:
Zapisane

alex

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #5 : 2002-07-18, 10:10 »
Zemat,
Sarkazm jest zbędny, ale skoro lubisz, to bardzo proszę:

Moje "złote myśli":
Proponuje opatentować ową niezawodną metodę szkolenia psów bojowych skoro przynosi tak spektakularne efekty.
Można jeszcze dołożyć do nich np.

- nie podawanie jedzenia (może nie będzie się tak bał, ale z pewnością    
   nie polubi),

- trzymanie  w budzie w środku zimy (też pewnie nie polubi, ale może
  skruszeje na tyle, że przestanie przejawiać zachowania nieakceptowalne
  m.in.takie jak gryzienie innych psów - jeśli oczyhwiście zrozumie, bo jak
  nie zrozumie to pewnie jest tępy),

- karne stawanie do raportu każdego wieczora i zdawanie relacji z
  całodniowej marnej egzystencji z samooskarżaniem się włącznie

i jeszcze pare innych, służę pomysłami jeśli masz ochotę.

Otóż tak zupełnie poważnie Ast-y są tak niestety skonstruowane, że raczej nie tolerują towarzystwa innych psów (nie mówię o kastratach).
Prędzej czy później dochodzi do, nazwijmy to "sprzeczki" i skutki są bardziej lub mniej opłakane. Dlatego uważam, że wybijanie z głowy psu tej. tzw. agresji jest bzdurą i jeśli ktoś zdecydował się na posiadanie takiego psa, to powinien wcześniej dowiedzieć się o radościach i niedogodnościach posiadania bojowca.

Twoją metodę uważam za głupkowatą, przede wszystkim dlatego, że według mnie nie ma psa, zasłużyłby na takie traktowanie, bo ja nazwę to zwyczajnie sadyzmem.

Dziękuję za uwagę.

-
Zapisane

Monik@

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #6 : 2002-07-18, 11:19 »
Nie wiem co o tym myśleć? Rzeczywiście chcesz dokupić amstaffa?
Bo jeśli tak, to pomyśl najpierw 100 razy i się zastanów!
A co do skuteczności kary, Zemat nie wiem, czy zrobiłeś to tak dobrze. Bo niby pies "przestał się sadzić", ale przy okazji (nie wątpię) pogłębiłeś strach przed piwnicą. Nie mnie jest sądzić, ale ja bym chyba tak nie zrobiła. A i tak nie wierzę, że ufasz teraz psu w 100%.
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #7 : 2002-07-18, 11:26 »
Alex, ja ma do Ciebie takie skromne pytanko... :?:

Skąd takie "dokładne" wiadomości na temat bojowców??

Prowadzisz może hodowlę? Szkołę? Może jesteś "psim psychiatrą"??

Bo widzisz, tez nie uważam metody ZEMAT'a za najszczęśliwszą  :oops: , ale jeśli poskutkowała, to mam nadzieję, że nie trzeba jej będzie więcej stosować...

A jeśli już jesteśmy przy sposobie oduczania psa bojowego agresji wobec innych psów, to może znasz jakąś mniej drastyczną, ale skuteczną metodę??   :arrow:

(zdaje się,że o to chodziło Figo Fago ?? ) :idea:
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

ZEMAT

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #8 : 2002-07-18, 11:34 »
Cytat: Myszka.xww
Alex, ja ma do Ciebie takie skromne pytanko... :?:

Skąd takie "dokładne" wiadomości na temat bojowców??

Prowadzisz może hodowlę? Szkołę? Może jesteś "psim psychiatrą"??

Bo widzisz, tez nie uważam metody ZEMAT'a za najszczęśliwszą  :oops: , ale jeśli poskutkowała, to mam nadzieję, że nie trzeba jej będzie więcej stosować...

A jeśli już jesteśmy przy sposobie oduczania psa bojowego agresji wobec innych psów, to może znasz jakąś mniej drastyczną, ale skuteczną metodę??   :arrow:

(zdaje się,że o to chodziło Figo Fago ?? ) :idea:



Tutaj podpisuje się pod Myszka.xww może podasz nam coś co raz na zawsze pozbawi agresji naszych pupili
AMEN  :D
Zapisane

Forum Zwierzaki

Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedz #8 : 2002-07-18, 11:34 »

alex

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #9 : 2002-07-18, 11:58 »
Myszka,
 To ja Ci nieskromnie odpowiem, że bojowce mam od lat 15 ni mnej, ni więcej i stąd moje,  jak to nazwałaś, "dokładne wiadomości". Nie jestem psim psychatrą tylko zwykłym, szarym posiadaczem psa.

Zemat,
Skoro chciałeś psa spolegliwego i "nieagresywnego" to po co kupiłeś bojowca? Nie musiałbyc go niczego oduczać i nie byłoby problemu. Taki np. york albo jamnik? Nawet gdyby były agresywne to...mała szkodliwość czynu...
Tak w ogóle to mam nieodparte wrażenie, że nie masz pojęcia czym jest pies bojowy i jak sie z reguły zachowuje. Gdybyś bowiem wiedział to nie próbowałbyś stosować takich, wybacz określenie, idiotycznych metod. Oczywiście to jest moje zupełnie subiektywne zdanie i naturalnie ze swoimi psami możesz postępowac dowolnie wedle swoich własnych upodobań.
A tak "by the way": może słyszałeś o imś kto próbował oduczyć np. kaukaza stróżowania???
Zapisane

Monik@

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #10 : 2002-07-19, 08:43 »
Powiem szczerze, że bardziej zgadzam się z Alexem. A jeśli chodzi o "oduczenie" psa agresywności, to moi mili nic z tego. W bojowcu można tę agresję co najwyżej wytonować, ale nie łudźmy się, że "oduczyliśmy" bojowca agresji. Jeśli się trafi agresywny, to nikt mi nie wmówi, że go oduczył, że pies bez problemu bawi się z innymi. Wiem, że wystarczy, że weźmie zachowanie psa za próbę dominacji i już po krzyku. A taką próbą dominacji może być dla bojowca np. niewinne położenie łapy na karku w zabawie.
A już na pewno nie oduczałabym swojego psa od czegokolwiek, czymś czego się boi. Po co mi pies, który się czegoś boi???
Jeśli u Zemata dało to pozytywne rezultaty - to dobrze, ale nie jest to metoda godna polecenia.
Alex, tak trzymaj!
Zemat nie kupuje się psa "z agresją w genach" aby go tego oduczać. Lepiej chyba po prostu nad tym panować.
Zapisane

Monik@

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #11 : 2002-07-19, 08:44 »
O kurcze! Podpadłam???  :)
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #12 : 2002-07-19, 10:17 »
Dzięki Alex za wyjaśnienie... :)

A skoro masz bojowce już od piętnastu lat, to pewnie wypracowałeś jakiś dobry sposób na zapanowanie nad ich agresją  :arrow:

Nie Monik@, nie podpadłaś, za to zgadzam się z tobą  8) .

Źle zostało użyte słowo "oduczanie". Bardziej pasuje "zapanowanie".
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

alex

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #13 : 2002-07-19, 10:50 »
Myszka,

Nie nazwałabm tego agresją w sensie dosłownym. Uważam, że mówić możemy o agresji u psa wtedy, kiedy faktycznie rzuca sie na wszystko co sie rusza (psy, rowerzystów, przechodniów i nie wiem co tam jeszcze) i  nie możemy wyjść z nim na spacer, bo  grozi to, w najlepszym razie, rozstrojem nerwowym u wszystkich napotkanych po drodze i linczem właściciela na dokładkę.

Jeśli pies idzie spokojnie przy nodze (oczywiście na smyczy) to ja żadnego zagrożenia nie widzę, a fakt, że nie lubi innych psów właściwie nie wpływa na całokształt, bo na dobrą sprawę z innymi psami nie ma bezpośredniego kontaktu.

Ja mam wrażenie, że nietolerowanie innych psów jest zwyczajnie silniejsze od nich. Metoda jest prosta jak drut: nie dopuszczać do patowych sytuacji i tyle. Wystarczy tylko uświadomić sobie czym jest pies bojowy i dlaczego nazywamy go bojowym.

Dodam jeszcze, że nigdy nie przyszło mi do głowy "wybijanie" z niego w taki czy inny sposób  ( np. poprzez zamknięcie w piwnicy) cech, które znane są każdemu kto przeczytał choćby jedną publikację ( o książce nie wspomnę) na temat wspomnianych ras.
Zapisane

Ruda

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #14 : 2002-07-19, 10:53 »
Zamykałeś psa w piwnicy???? Myslałam, że to żart. :oops:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedz #14 : 2002-07-19, 10:53 »

mariusx

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #15 : 2002-07-19, 11:36 »
W jaki sposób(praktyczny i skuteczny) mozna wpoic psu powrót na komende gdy np pedzi za 'kotkiem", mój piesek ostanio wlazł po drabince "pani " do domu( kobieta mieszka w bloku na parterze i ma za oknem taka drabinkę coby kotek sam wychodził i wchodził, bardzo sprytne).
Zapisane

alex

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #16 : 2002-07-19, 11:46 »
mariusx,

a może tak zwyczajnie założyc mu smycz....co?
Zapisane

mariusx

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #17 : 2002-07-19, 11:54 »
Smyczke to on posiada, i nawet na niej chodzi. psy gonia koty podobno dlatego że one uciekają( i to jest chyba prawda, mało jest psów potrafiących "dopasc kota"). Ja miałem na mysli aspekt odwołania psa od bardzo ciekawej czynnosci.
Zapisane

ZEMAT

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #18 : 2002-07-21, 23:16 »
Cytat: alex
Myszka,
 To ja Ci nieskromnie odpowiem, że bojowce mam od lat 15 ni mnej, ni więcej i stąd moje,  jak to nazwałaś, "dokładne wiadomości". Nie jestem psim psychatrą tylko zwykłym, szarym posiadaczem psa.

Zemat,
Skoro chciałeś psa spolegliwego i "nieagresywnego" to po co kupiłeś bojowca? Nie musiałbyc go niczego oduczać i nie byłoby problemu. Taki np. york albo jamnik? Nawet gdyby były agresywne to...mała szkodliwość czynu...
Tak w ogóle to mam nieodparte wrażenie, że nie masz pojęcia czym jest pies bojowy i jak sie z reguły zachowuje. Gdybyś bowiem wiedział to nie próbowałbyś stosować takich, wybacz określenie, idiotycznych metod. Oczywiście to jest moje zupełnie subiektywne zdanie i naturalnie ze swoimi psami możesz postępowac dowolnie wedle swoich własnych upodobań.
A tak "by the way": może słyszałeś o imś kto próbował oduczyć np. kaukaza stróżowania???


Alex mieć jednego psa od 15 lat :wink:
A co do tego psa to nie jest mój nabytek.
Sam mam 4 AST i nie mam z nimi problemu, a szkoląc je nie zawsze metody książkowe dają rezultaty
Jaki pies taka metoda :idea:
A co do zmienienia oduczenia pewnych nawyków wrodzonych psa jest możliwe. Zapraszam do mnie i zobaczysz że amstaf nie atakuje WCALE (HE HE HE) i nikt mi nie powie że to jest nie możliwe :idea:  :arrow:  :wink:


PS do Moniki:
Panować nad psem a wydawać się że panujemy to są dwie różne rzeczy :wink:
Zapisane

MARCIN

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #19 : 2002-07-22, 00:00 »
Moje zdanie jest takie:
Zamykanie psa to nie metoda wychowawcza. Pies ma szanować a nie bać się. Jak z dziećmi. Wychowanie psa bojowego należy zaczynać od pierwszych tygodni wpajając mu podstawowe komendy. Chyba najważniejszą jest właśnie karcąca, np "fe". Przy ABSOLUTNIE KAŻDEJ rzeczy, która nam sie nie podoba powtarzamy to do znudzenia. Trzeba też nauczyć psa komendy na którą będzie się zatrzymywał w każdej sytuacji. Nie potrafię powiedzieć, czy można nauczyć tego psa powiedzmy rocznego. Dlatego uważam, że trzeba uczyć tego od samego początku.  Wykorzystywanie rzeczy, których pies się boi może pogłebić bojaźliwość, a wiadomo, że najczęstszą przyczyną agresji jest strach i stres.

Uważam, że nieprawdą jest, iż  amstaffy są takimi psami, że prędzej czy później dojdzie do takiego przykrego zdarzenia. Nie jest prawdą też, że amstaffy są psami z agresją w genach. Po cóż wtedy byłyby szkolenia do walk? Wystarczyłby trening kondycyjny. NIE MA TAKICH PSÓW. Są tylko psy z pewnymi predyspozycjami.
Dlatego między innymi nie polecam amstaffa do agresywnego psa. Może wyrosnąć drugi agresor, a wtedy o jatkę będzie nietrudno.
Zapisane

ZEMAT

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #20 : 2002-07-22, 00:09 »
To jak chcesz możesz sprubować swoich sił z tym psem.
Wtedy porozmawiamy
OK
Zapisane

Forum Zwierzaki

Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedz #20 : 2002-07-22, 00:09 »

MARCIN

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #21 : 2002-07-22, 00:13 »
Zemat, żeby wychować psa, trzeba miec z nim staly kontakt. Dlatego powinien to robic właściciel. Nawet na szkoleniach, to nie szkoleniowiec uczy psy. On tylko daje rady wlascicielom, jak to robic. Nie licytujmy sie. ok?
Zapisane

Monik@

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #22 : 2002-07-24, 08:11 »
P.S. do Zemta
Z tym się zgadzam! Ale jeśli "oduczałeś" swojego psa agresywności i twierdziesz, że teraz go puszczasz do zabawy z obcymi psami, bo są spokojne - to Ci się dziwię.
Ale cóż, dziwić się wolno każdemu.
Zapisane

Esco

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #23 : 2003-01-29, 00:04 »
W książkach wiedzy jest sporo, nie przecze, mało tego, zachecam wszystkich do czytania. Lecz nie sposób po przeczytaniu (choćby wszystkich) stać się dobrym treserem.
Preferuje zasade że niektóre rzeczy warto oddać w rece fachowców. Ja skorzystałem z usług tresera i odbyłem z Puma 4 miesięczne szkolenie w zakresie posłuszeństwa. Co dziwne, bardziej tam uczono mnie, niz mojego psa (zrozumieć sposób myslenia, chierarchie wartosci, instynkty stadne itd.) Ciekawe doświadczenie, polecam gorąco. I co ? ... ano nic to mały krok naprzód, myli się ktos kto liczy ze treser zrobi wszystko za niego, tak niestety nie jest. Świadome posiadanie psa to praca non-stop.

Mysle ze nie ma 100 % patentu na psa (nawet tej samej rasy), a odpowiedni "ułozenie" zależy od wielu rzeczy : (wymienie moim zdaniem najważniejsze)
-praca z treserem
-podejście właściciele (i domowników, na podstawie np.lektury)
-odpowiednie skojarzenie rodziców (czesto niedoceniane, a jakże ważne, efekt: zrównoważona psychika)

Ważne zeby się starać, nie zostawiać tego z przekonaniem "Jakos to bedzie", bo błedy w wychowaniu tej rasy mogą być wyjatkowo bolesne.

Ilu tu "listowników" tyle zdań i odmiennych podejść, pocieszajacy jest fakt że z każdej takiej dyskusji płyną jakieś wnioski, oraz ze są ludzie którzy chcą czytać i pisac na te tematy ... pozdrawiam was wszystkich gorąco  :)
Zapisane

Monik@

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #24 : 2003-01-29, 09:40 »
Esco: o ile dobrze Ciebie zrozumiałam, to wypada mi powiedzieć: pozdrowienia od mojej Pumy dla Twojej Pumy. 8)
Zapisane

twipsy7

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #25 : 2003-01-29, 11:02 »
Niedawno, na spacerze z moimi wyżłami, zaobserwowałam dorosłego mężczyznę, który chwalił swoją sunię amstafa za to , że ta wykazała agresję (szarpiąc smycz aby dorwać innego psiaka)
Dobrze jest wiedzieć, że są jedak ludzie odpowiedzialni za swoje bojowce.
Życzę Ci  powodzenia w tresurze, myślę że poradzisz sobie.
Zapisane

Monik@

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #26 : 2003-01-30, 08:30 »
To niejako kontynuacja myśli Twipsy:
Niedaleko ode mnie jest posesja, gdzie zawsze był starszy bokserek - sam miód, cichy, grzeczny, zrównoważony. ZNIKNĄŁ! W tej chwili jest młody rott (ok. 6 mies.). "Nausznie" słyszałam, jak właściciele stojąc w drzwiach, szczują go na przechodniów. Skutek - młody pies, który dostaje szału, kiedy ktoś idzie chodnikiem. No i tak się zastanawiam, czemu ma to służyć???? I ci będzie, jeśli kiedyś furtka będzie niedomknięta?
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #27 : 2003-01-31, 19:24 »
Cytat: Monik@
I ci będzie, jeśli kiedyś furtka będzie niedomknięta?

Ktoś straci gacie razem z zawartościa  :twisted:
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

Forum Zwierzaki

Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedz #27 : 2003-01-31, 19:24 »

tina

  • Gość
Tresura BOJOWEGO
« Odpowiedź #28 : 2003-01-31, 22:44 »
Jeżeli nie potarfisz sobie poradzić z Tosa to nie powinieneś brać jeszcze jakiegoś psa, a zwłaszcza z ras bojowych, bo poprostu sie do tego nie nadajesz. Sorry - ale taka jest prawda :?
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.105 sekund z 29 zapytaniami.