Flaszeczka - opisana metoda powinna podziałać. Hasso ciągnął na spacerach tylko wtedy, gdy obok przechodził pies. W innym przypadku było ok. Zaczęłam więc robić tak: gdy obok przechodził ktoś z psem a Hasso ciągnął, zatrzymuję się, uspokajam go i idziemy dalej. Już teraz widzę widoczną zmianę, mam nadzieję, że z czasem będzie jeszcze lepiej. A co do flexi...Też zastanawiałam się, czy ją kupić, ale kilka osób odradziło mi to. Kiedy więc nie mogę spuścić Hasso ze smyczy, przypinam mu do obroży linkę. Ale głównie chodzi na krótkiej skórzanej smyczy, bądź biega luzem (ale to już na łączce itp.)