jest tam okropnie. zwierząt jest za dużo, zyja w fatalnych warunkach, chorują, umierają i są gotowe dac się zabić za poglaskanie...ludzie, jak wszędzie, są rózni, wielu pracuje tam, bo akurat tam byla praca i wcale nie muszą kochać zwierzków, ale to nie jest regula. Większość schronisk organizuje wolontariat, można przyjsć i pomóc, pobawić się ze zwierzakami it.p. ale żeby być skutecznym, trzeba sie trochę uodpornić niestety. mi chce się plakać jak widzę boks pelen kociaków i myslę sobie co je czeka, albo psy w po prostu tragicznym stanie...ale od ryczenia nic sie nie zmieni, więc trzeba nad soba panować:) bo z drugiej strony mnie cholera bierze, jak widzę elegancko ubrana pania, która przyjdzie, pojojczy, pójdzie i zapomni...generalnie jeśli chcesz pomóc, będziesz napewno mile widziany i zrobisz coś pożytecznego:)