Akurat wczoraj czytałam o problemach wychowawczych z psami. Myślę, że do kota też może to mieć zastosowanie.
Pies zamknięty w pomieszczeniu, pozbawiony kontaktu z właścicielem zaczyna byc nieposłuszny. Buntuje się. Pokazuje, że coś jest nie tak.
Myślę, że z tym kociem może być podobnie. Jesli biedak cały prawie czas jest sam, to dziczeje. Jakby miał kumpla do zabawy, byłoby mu raźniej.
Wyobraźmy sobie człowieka zamkniętego w czterech ściach, tylko z jedzeniem i kilkoma przedmiotami. Można przeciez ześwirować...