no cóz... polska jest specyficznym krajem. sama doświadczyłam czegoś takiego... nie gwałtu bron boze!! tylko, szłam sobie z moim pieskiem, żeby sie spotkać z koleżanką. było już ciemno [19], była zima. nagle czuje czyjś wzrok na mnie. odwrcam się, a tam koleś stoi na wprost mnie i rozpina sobie rozporek i ma wszystko na wierzchu. tak sie wystraszyłam, wrzasnęlam i uciekłam... koleś poszedł w drugą strone, ale jak poszłam do tej koleżanki to musiałam zadzwonic po teate, zeby po mnie przyjechal, bo sie po prostu bałam...