Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[pacuszka7]

właśnie wczoraj spotkałam się z chłopakiem, jeździłam u niego w lato konno, bo ma kilka swoich quniów, no więc doszliśmy do tego, że on mi się podoba ja mu sie podobam i wogule jest pieknie.kłpot w tym że on nie chce mieć dziewczyny bo twierdzi że nie bedzie popełniał tych samych błedów co jego wszyscy koledzy :? noi w końcu gadaliśmy jakoś i on mi mówił coś tam, że jakby był z jakąś dziewczyną to jakby wypił 2-4 piwa to by na niego wrzeszczała, po jakimś czasie zarwałaby z nim on by się popłakał i byłaby wielka kupa.a on nie chce sie wpakować w wieką kupe.W końcu doszedł do wnisku że jak miałaby być z kimś to musiałby znać tą osobe bardzo dobrze, wiedzieć jak sie zachowuje w każdej sutuacji dobrej lub złej. noi w sumie jest wielka kupa bo on mieszka daaaaaaaaaleko odemnie (ok.30km). spotykamy sie raz na miech.jak myślicie zmieni zdanie? znaliźcie jakiś podobny przypadek?

[myszka]

Ja bym mu dała czas,  żeby dojrzał. To, co mówi, to takie typowe dla niedojrzałych jeszcze do związku osób.
BTW, 30 km to daleko??   Przecież to jest odległość na godzinkę autobusem... I spotkania przynajmniej raz na tydzień nie powinny być niemożliwe.

[pacuszka7]

no w sumie on jest młodszy, rok. A co do odległości to trzeba mieć chęci, czas i kase. a ja mam tylko trochę czasu, niewiele chęci (nie wiem jak on), noi kasy wcale.a on mieszka na takim zadupiu że strach, trzeba iść tam jakieś 2-3 km...ehh...

[myszka]

Jak jest młodszy, to się w sumie nie dziwię - on jeszcze niekoniecznie jest na etapie "posiadania dziewczyny", t.zn. dla niego to abstrakcja raczej jeszcze. Zostańcie raczej kolegami.
BTW, to facet powinien przyjeżdżać przede wszystkim, zwłaszcza, jeśli mieszka "na zadupiu"

[pacuszka7]

no właśnie wiem że powinien przyjeżdżać, ale wątpie żeby miał kase na to i czas, w końcu on sie zajmuje końmi, do tego jeszcze szkoła. a niedługo jeszcze jego klacz bedzie rodzić wiec ma co 2 noc niepszespną (przerąbane). ale cóż jak na razie jest fajnie-jesteśmy przyjaciółmi.  

[ina]

wiesz co jak tak czytałam to mi sie maciek przypomniał. bo on mieszka blisko, jest starszy o rok, ale to samo nie chce miec dziewczyny. w sumie to nie wiem czemu...  bo miał juz chyba 3 ale nic tam
sądzę, że ten Twój dojrzeje w pewnym momencie.. a jak jesteście przyjaciółmi to może wyjdzie to samo z siebie?

[Emilka]

a jak ja to czytam to uwazam ze lepiej byloby gdybyscie sobie dali spokoj,  wydaje mi sie ze oboje nie jestescie jeszcze odpowiednio dojrzali, ale super jest taka przyjazn damsko-meska ktora po pewnym czasie moze przemienic sie w cos jeszcze fajniejszego
na wszystko przyjdzie czas... nic na sile  

[pacuszka7]

nom nic na siłe, ale mi taaaaaaaaaaaaaaaaak brakuje faceta  ale w sumie tak z drugiej strony jakie to bedzie piękne później jak coś z tego bedzie

a tak na boku to on ma tylko tatę swojej mamy chyba nie zna, ale jego tata jest dla niego bardzo dobry, wogule aż mi sie łza zakręciła w oku bo on do niego mówi: "synek..." a do mnie tak nie mówią

[agnes211]

trudno żeby mówili do iebuie synek jak ty jesteś córa

[pacuszka7]

hehe, ale nie obraziłabym sie [mogliby chociaż: monisia ]

[~~Katarzynka~~]

nie wiem co ci napisac... wiec powodzenia!!!

[pacuszka7]

eh...nie dziekuje...dlaczego wszystko jest tak skomplikowane

[Kesi]

No wiesz może za 3 lata chłopak zacznie myśleć o dziewczynach.
Nie mówie, że on jakiś niedojrzły, czy coś - bo pewnie życie go już doświadczyło i mógł szybciej dorosnąć.
Może przykład jego mamy spowodował to, że boi się stałych związków ?

To, że nie jesteście parą nie oznacza że czasem nie możesz się pocieszyć w jego ramionach  

[pacuszka7]

hehe dobre 3 lata ale w sumie czemu nie

[Nicka]

No podpisuję się pod tym... ŻYCZĘ POWODZENIA!
Wgmnie warto poczekać... chłopak trochę dojrzeje i będzie inaczej spoglądał na te sprawy..chociaż 14 lat, to juz ni tam mało.....

[myszka]

14 lat, to, wbrew opinii osób w tym wieku, ciągle jeszcze dziecko, z całym tego bagażem rozchwiania i niedojrzałości emocjonalnej. Zwłaszcza w przypadku chłopaków, którzy w ogóle zaczynają dojrzewać później, o psychice nie wspominając.

[pacuszka7]

nom, zgadzam się, ale w porówna niu do niektórych chłopaków którzy chodzą ze mną do klasy to on jest 10000000 razy mądrezjszy i dojrzalszy, ale cóż widać nie wystarczająco. ja zawsze byłam przekonana, że w sytuacji gdy dwie osoby przeciwnej płci mają coś do siebie i się lubią to fajnie byłoby być razem albo chociaż spróbować, a jak on mi powiedzial to co powiedzial to mnie zatkało

[Nicka]

Ehh... no też prawde... Pacuszka7, wierze Ci... wiem jakie to uczucie... tez byłam kiedys w takiej sytuacji, ale dla pocieszenia, po 1,5 raki mi przeszło  bedzie sii;)

[myszka]

Pacuszka, w morzu jest wiele rybek, jak to mówią

[Nicka]

no dokladnie... i zawsze sie jakas złowi  

[pacuszka7]

no tak, gdzie jest Nemo??

[myszka]

Trzeba wiedzieć, na co łowić - można na robale, na ciasto, na sztuczną przynętę... Tylko uwaga, żeby węgorza elektrycznego nie złapać, bo pokopie - chociaż nie ma nóg

[Nicka]

Heh, dobre    Albo rybi piły

[Liwcia]

no a juz najgorzej jak RYBA- młot sie trafi... ...

no ale mimo wszytsko chyba lepiej pacuszka, zebyscie przynajmniej narazie zostali przyjaciolmi... :]

[Nicka]

no popieram.. z czsem się może SZYSTKO odmienic.... zarowno jemu jak i Tobie.... najgorzej jak obydwojgu

[pacuszka7]

nono, znając moje szczeście... :?

[Kiwusia]

No wiesz.. Moj wymarzony ( ) mieszka 225km ode mnie, jest 2 lata starszy.. wiec to 30km to jest nic

[Willie]

Ja też nie chcę mieć chłopaka i nie widzę w tym nic złego, wolę przyjaciół  

[Nicka]

Mówia ''miłość nie zna ganic''.. moze takich granic też znać nie będzie...  

[Jaśka]

nono, znając moje szczeście... :?

ojj pacuszka!!   nawet nie mow ze nie masz szczescia...
Ja tam 3mam za was bardzo mocno kciuki