Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2   Do dołu

Autor Wątek: Bezsensowne zamartwianie się :/  (Przeczytany 6195 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Bezsensowne zamartwianie się :/
« : 2005-08-10, 10:05 »
Czy Wasi rodzice też się tak zamartwiają? Bo kurcze moja mama już przesadza :? sam tato mówi, że już za dużo tego :? np wczoraj poszłam do kościoła, znaczy takiej salki nad kościołem. No i 19.30 mama dzwoni. Pyta się, czy będe wracac z koleżanką. No to ja mówie, że nie. Ona na to "to może juz wychódź bo się ciemno robi". Ja nawet nie widziałam, czy ciemno, czy nie bo tam i tak światło było zapalone. No to ja mówię, że o 20. No okej, niby o 20 mam wychodzić, a tu za 5min esemes przychodzi, że tato po mnie przyjedzie o 20. Ja wychodzę, na dworku jaśniutko, nawet nie zamierza się ściemniać :? i tak jest prawie zawsze. Co kurde zrobić? Bo rozmawiać już próbowałam i zawsze jest krzyk. Bo ona przecież się  martwi i nie zgadza się żebym była dłużej niż do 20 w kościele. Już nie wspomnę o tym, że inne dziewczyny w moim wieku siedzą tam do 22 jak nie dłużej...
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

Karletka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3339
  • . . . : : :})i({: : : . . .
    • WWW
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #1 : 2005-08-10, 10:31 »
To jest straszne :/ Moi rodzice(w zczególności mama) są strasznie nadopiekuńczy...Oni by najchętniej chcieli,że jak gdzieś wychodzę to dzwonię do nich, czekam godzinę aż ddzwonią, pogadamy i zaraz jest "dobra, ale za godzine bądź w domu"... :| A tak to sobie wychodzę, zostawię kartkę,mam telefon i idę do niej na 5-6 godzin... :lol: Z moimi rodzicami inaczej nie można :/
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #2 : 2005-08-10, 10:38 »
u mnie wszystko kręci sie wobec mojego,rzekomego odchudzania.. :lol: Gdy tylko próbuję co nieco zrobic w tym kierunku od razu wrzask,że dostanę anoreksji  :roll: A tego,ze przy podobnym wzroscie ja waże od niej 17 kg więcej, to wcale nie bierze pod uwagę  :roll:
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Forum Zwierzaki

Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedz #2 : 2005-08-10, 10:38 »

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #3 : 2005-08-10, 10:42 »
Oooo... ja mam tak samo ;) Jak gdzieś pojade co godzinę telefon "cześc Sylwia. Wszytsko ok? Aha to narazie" :lol:
Ostatnio mnie ledwo co ojeciec puścił do kumpelki :lol: U niej chociaż poczułam smak wolności- o 3 nad ranem w domu i zero krzyku ;)
Jest to z lekka denerwujące, ale to świadczy o tym, że rodzice naprawde nas kochają i boja sie ;)
Zapisane

ina

  • Gość
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #4 : 2005-08-10, 10:43 »
wiesz, ale to zależy ile masz lat.
bo ja widze po moich rodzicach, że teraz pozwalają mi na więcej niż rok temu. moge sobie wrocic o 23.30 z imprezy... moge zostac na całonocną impreze... wyjsc na cały dzien.
tylko warunek jest jeden. muszą wiedzieć gdzie jestem.... chociaz no nie zawsze im mowie wprost gdzie ide...
rodzicow trzeba sobie wychowac.
moze powiedz im, że chcesz zostac dluzej w kosciele... i jak bedziesz chciala wrócic do domu to puścisz im sygnał... i może tata wtedy mógłby po Ciebie wyjsc...
zawsze jest jakies wyjscie z sytuacji

ale i tak mi nie na wszystko pozwalają.. nie ma tak kolorowo :)
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #5 : 2005-08-10, 10:48 »
jeśli chodzi o kwestię imprez w moim przypadku to mają spokój, bo ja jastem domator do potęgi n-tej...
O 22 co prawda nie jestem w łóżeczku, lecz tkwię przed komputerem, ale w sumie na jedno wychodzi ;)
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

madz

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2333
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #6 : 2005-08-10, 11:24 »
Moich rodzicow da sie do niektórych rzeczy przekonac, ale tez strrrasznie mnie pilnują. Do 20:30 musze być w domu, albo siedzieć na podwórku przed oknem :/. To jest chore. Tym bardziej jak widze, że dzieciaki chodzace do klasy 4 czy 5 pałetają sie po biskupicach do 21.. Ale oczywiscie jak powiem cos w tym kierunku, zawsze słyszę "co mnie obchodza inni? czy zawsze musisz być taka jak inni?". No rozumiem swietnie, tyle ze ja nie zamierzam uczestniczyc w alkoholowych libacjach, tylko być w centrum miasta i to nie sama... Ale az tak mi to nie przeszkadza, bo za to praktycznie całymi dniami jestem poza domem, wiec od bidy moge wracać do domu jak mały dzieciak..
Zapisane

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #7 : 2005-08-10, 11:33 »
moi mnie tak nie "trzymaja", jedyną reprymende za spoznienie sie do domu dostalam jak wrocilam o 21.40 a mialam wrocic o 21 :oops: :P ale to tyle jesli chodzi o wszelkie kazania :P
Zapisane

ssgosiass

  • Gość
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #8 : 2005-08-10, 11:55 »
Moja mama jest nadopiekuńcza :P
Dzwoni do mnie kilka razy upewnić msię cyz zyje :lol:
np. idę do kina i mówi że jak zajade juz tam to mam jej dryndnąć.
Jessooo...koszmar :roll:
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedz #8 : 2005-08-10, 11:55 »

BEAUTY T3RROR

  • Gość
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #9 : 2005-08-10, 12:57 »
Ja mialam ostatnio przechlapane bo nie dawalam znaku zycia przez 7 godzin i nie wiedzieli gdzie jestem  :oops: Stracili do mnie zaufanie, ale teraz staram sie je odbudowac  :;p:
Zapisane

pao

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6471
  • Sakazuki-ya yamaji-no kiku-to kore-o hosu
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #10 : 2005-08-10, 14:25 »
no to ja z punktu widzenia mamy...
kiedy moja córa szaleje (a lat ma dopiero 3.5) czasem mam ochote zakazać jej pewnych zabaw, włażenia na drzewa czy inne tego typu... i to normalne, bo przeciez martwię sie o nią i chcę by była zdrowa... moje (i gabi też) szczęście polega na tym, ze bardzo dobrze pamiętam jak wiele frajdy mi samej to sprawiało... więc odpuszczam sobie zamartwianie i daje sie dziecku bawić a ingeruję dopiero w tedy gdy rzeczywiście jest konieczność...
rodzice często powiadają "zobaczysz jak sam/sama będziesz mieć dzieci" i bardzo wiele prawdy w tych słowach... najpewniej dopiero wtedy zrozumiecie to co teraz jest wedłóg Was przesadą... i niestety najpewniej postapicie tak jak Wasi rodzice...
Zapisane
jeśli piszesz do mnie wiedz, że nie lubię bezsensownych zaczepek, braku kultury i gadania o niczym.

za to z przyjemnością spędzam czas na twórczej dyskusji :)

Karletka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3339
  • . . . : : :})i({: : : . . .
    • WWW
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #11 : 2005-08-10, 14:49 »
np. idę do kina i mówi że jak zajade juz tam to mam jej dryndnąć.
Jessooo...koszmar :roll:
mam tak samo :P ale to mnie nie denerwuje tak bardzo jak to,że moja siostrzyczka może być na dworzu do 21, a ja (jeszcze do niedawna) do 19. A jesteśmy w tym samym wieku,tylko ja jestem bardziej dziecinna :roll:
Zapisane

ina

  • Gość
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #12 : 2005-08-10, 15:11 »
heh, no wiecie.. ja mam taką koleżanke, co zawsze jak wychodzi ze szkoły puszcza sygnał mamie, że wraca... dziewczyna idzie teraz do 2 kalsy liceum... więc nie narzekajcie :)
Zapisane

izunia

  • Gość
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #13 : 2005-08-10, 22:04 »
znam taką dziewczyne w oim wieku, którą mama jeszcze do tej pory odprowadza do szkoły :roll:
Zapisane

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #14 : 2005-08-10, 22:35 »
oo kurcze to ja chyba aż tak źle nie mam :P doobra spoko ;) dzisiaj też poszłam i było lepiej... tzn mama nie dzwoniła, bo miał mnie odprowadzić koło 20.00 kolega z którym poszłam :P heh ;)
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

Forum Zwierzaki

Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedz #14 : 2005-08-10, 22:35 »

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #15 : 2005-08-10, 23:30 »
po pewnych przejściach moi rodzice mają fobie na punkcie pilnowania mnie i sprawdzania co robie, a zwłaszcza mamuśka :|
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

lilek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1989
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #16 : 2005-08-11, 11:22 »
Ja z Oazy wracam o 20.00 czasami po 21 dobrze że wracam z koleżnkami bo wtedy by mnie napewno nie puszczała :|

Raz wracałam sama gdzieś tak w poł do 9 dochodze do bramki a mama
m-> mama  j->ja
m: a gdzie są Ala & Kasia?
j: Nie przyszły..
m: I ty tak pozno wracalas sama ?!
j: No tak ..
m: następnym razem wez swoja komorke (zawsze bralam ale mi sie wtedy wyladowala) i zadzwon po tate ..
j: Echh.. =|
J:Albo.. Mamo ide do sąsiada,przegrac plyty , ma mi pokazac 2 nowy gry itd.
m: wroc najpozniej o 14 !!
j: dobra.. pa
przychodze do domu z lekkim spoznieniem :P .. 14.20 :P
m: gdzieś ty się szlajała ????????!!!!!!
j: przegrywałam plyty ..
m: tak dlugo ??!!
j: mamo plyt bylo 3 kazda to plyta DVD wiec sie dlugo przegrywalo a pozatym p. A  myla podloge i nie pozwolila chodzic, bo mokre :roll:
m: ja juz tam wydzwaniam do panstwa P. telofonu nie odbieraja (remont maja)
j: mamo,boże przecież mi się u B. nic nie stanie
jeszcze nie wie o co chodzi a już sie drze :| :|
Zapisane

marioka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1696
  • nie istnieje
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #17 : 2005-08-11, 18:46 »
oo KOchane.. to normalne.. , tak jest wszędzie.. ja mam tyle lat co mam.. ee-lepiej inie powiem :| , a jeszcze mama pyta isę o której wróce, gdzzie chodzę. a dlaczego tak póżno?? i dlaczego nie zadzwoniłaś ,że się spóżnisz?? :) hm.. , sama nawet nie wiedziałam ,że isę spóżnię..Ale,ale , niestety MY to mamy w genach.. każda mama denerwuje się o swoje dzieci
Zapisane

Psiara

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1816
    • WWW
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #18 : 2005-08-11, 19:14 »
Ja mam luz pod tym względem ze jak idę z psem to sobie mogę wrócić o której mi sie żywnie podoba... jak wracam o np. 22 to mama do mnie: A ja już na policję miałam dzwonić :P i zero krzyku :P. Ale wkurza mnie to kontrolowanie w dzień- "nigdzie nie pójdziesz bo musisz mi pomoc sprzątać" (i zawsze w rezultacie zostaje w domu i siedze przy kompie :roll: ) itp.

Jak mam ją namówić zeby zaczęła mnie puszczac na imprezy? Kurde nie jestem malutkim dzieckiem.... Jak mowie jej ze nie jestem dzieckiem to ona na to: "no właśnie!" jakby to mieli mnie po zdrodze okraść, zgwałcić i zabić... :roll:
albo chcialam na woodstock pojechać to mnie po prostu wysmiała... bo oni tego nie rozumuieją.... rodzice w wiekszosci uwazaja ze na takiej imprezie dajmy na to rockowej (jak woodstock) to ludzie są straszni, popierają szatana i w ogole... wkurzające...
« Ostatnia zmiana: 2005-08-11, 19:18 autor Psiara »
Zapisane
Czy jest cos lepszego od teriera? Oczywiście! Dwa teriery!

Odcięta od neta na czas nieokreślony :( Kocham was i nigdy nie zapomnę :( Zawsze byliście moją drugą rodziną... :(

thrilly

  • Gość
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #19 : 2005-08-11, 20:22 »
ja mam z wiekiem coraz większy luz - wychodzę rano i mówię że wrócę zanim się zrobi ciemno... jeszcze trochę minie aż pozwolą mi na całonocne imprezy (z chłopakami) ale dam radę ;)
Zapisane

ina

  • Gość
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #20 : 2005-08-11, 21:13 »
ja na szczęście na takie imprezki mogę isc :) hihi :) w ogóle ostatnio mam luzik. cieszę się z tego :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedz #20 : 2005-08-11, 21:13 »

MaŁren

  • Gość
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #21 : 2005-08-11, 21:14 »
ja mam duuży luz ze strony rodziców...czasami mi to przeszkadza..np, kiedy jest jakiś koncert czy ogólnie jakieś wyjście i mnie rodzice puszczają, a inne moje koleżanki nie, albo do nich dzwonią i pytają czy jest ok, a do mnie nie...mama mówi, że to kwestia zaufania...mam nadzieję ;)
Zapisane

MoniŚ

  • *
  • Wiadomości: 2554
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #22 : 2005-08-12, 00:03 »
Ja mam luzik :roll: nigdy nie pytali się mnie gdzie idziesz, a nawet jak to tylko żeby mnie na obiadek zawołali jak będzie :lol: moge łazić gdzie chce i kiedy chce, (no są czasem wyjątki) za to mojej kumpeli, która ma 14 lat babcia zawsze mówi:
Babcia: Ojj jak ja się bałam karetki jeżdżą myślałam że się coś stało!
Ona: Babciu to ja już jadę.
B: Uważaj tylko jedź chodnikiem nie jedź ulicą! (mimo że ulica spacerowa :P )
Moim zdaniem to przesada, babka nie puszczała nawet ją na most :| jak za gorące ochłodzi, za zimne podgrzeje... a potem to odbija się na charakterze i narzekają :roll: myślę że powinno się wrzucić na luz żeby potem być samodzielniejszym. ;) (nie mówie że u każdego tak jest ale np. u mojej koleżanki )
Zapisane
Black then white are all I see in my infancy.
Red and yellow then came to be,
reaching out to me, lets me see.
As below so above and beyond I imagine,
drawn beyond the lines of reason.
Push the envelope. Watch it bend.

gunia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2599
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #23 : 2005-08-12, 01:38 »
To moi mi pozwalają na wiele, z tego, co widzę... W domu mam być o 22;00 w lecie, bo tak szybko nie robi się ciemno, w zimie jakoś przed 21;00 ;) A na imprezy mogę chodzić, ale pod warunkiem, że:
1. Rodzice wiedzą gdzie, u kogo, kto będzie, co się będzie działo
2. Ktoś mnie po imprezie odwiezie do domu (tato albo jakiś rodzic kumplostwa). Ale to zależy też od godziny o której się impreza skończy
Na całonocne mogę chodzić, ale nie do klubów (z resztą takowych w Jeleniej Górze nie ma, w których mogą bawić się osoby w moim wieku...). Na Woodstock mnie nie chca puścić,m bo tato tam był parę lat temu (daaawno temu, on jest starym rockmenem, mam to właśnie po nim ;) ) i podobno naoglądał się tam picia i narkotyków, poza tym 'tyle się słyszy o tych zabójstwach w pociągach w drodze na Woodstock'... Ale ja nawet nie chcę teraz tam jechać, z tym mają rację, bo po pierwsze, jestem za młoda :P , a po drugie to się boję. :P Nie mam problemów z wyjściami, zawsze znajdzie się jakieś rozwiązanie :) Czasem oni ustepują, czasem ja, czasem idziemy na kompromis... I nigdy się nie obrażam za to, ze na coś mi nie pozwolą - i tak pozwalają na wiele, a jak nie pozwalają to wiem, że to oni są rodzicami i pewnie mają rację. Czasami muszą też 'porodzicielować'. ;) A jak czuję, że przesadzają, to się trochę wykłócę i wuala :P :P :P Czasem przesadzają z dzwonieniem do mnie. Ale wiedzą, że nie lubię tego i teraz robią to coraz rzadziej - wysyłają za to smsa, ja im odpowiadam i wszyscy są happy 8) Ostatnio mają natomiast małą obsesję na temat tego, czy na imprezie nie będę niczego pić i czy nie przebywam z 'szalonym' (pod tym i innym względem) towarzystwem... Tutaj sprawa się trochę komplikuje... Nie mogę zostać sama w domu na dłużej - kiedy oni chcą na przykład jechać do rodzina a ja nie mam ochoty, to muszę zostać z babcią. Bo jak bedę sama, to mogę zrobić w domu imprezę albo przyjść naćpana, nawalona i śmierdząca pteami (ten text mnie rozwalił... :lol: Moi rodzice mają bujną fajntazję 8) ). No, ale to przezyję... Staram się mieć z nimi dobry kontakt, choć powoli chyba go tracę. Ale źle nie jest. ;)
Zapisane

Nefra

  • *
  • Wiadomości: 5592
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #24 : 2005-08-12, 01:44 »
   A ja Wam powiem, że przesadzacie...to nie jest kwestia, że rodzice są źli...to jest kwestia miłości, troski o drugą osobę i odpowiedzialności...czyli chęci przyjścia z pomocą, gdyby coś było nie tak.
   Ja do swoich rodziców zawsze telefonuję jak gdzieś wyjeżdżam i oni do mnie też. To samo po dojechaniu na miejsce. Gdy wychodzimy z domu też się informujemy i jesteśmy pod komórkami, abyśmy się o siebie nie denerwowali. I nie dotyczy to tylko rodziców.  Mam całą gromadę znajomych z którymi postępujemy tak samo...szczególnie dotyczy to osób, którzy wiedzą , że się o nich martwię a ja wiem, że oni o mnie.
   I to jest  wieeelkie szczęście....mieć kogoś ktoś się o Ciebie martwi, troszczy i w razie czego jest gotów pospieszyć z pomocą.
 Czego i Wam życzę.
Zapisane

Qaś

  • Gość
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #25 : 2005-08-12, 11:27 »
Starsznie naopiekuńczy !!! Magdaland,jak z nimi ro\mawiam to ten sam tekst!"Co mnie obchodzą inni?" Ale w tym roku porazmawiam z nimi i mam nadzieję,że dadzą troche więcej luzu ;) Moj brat tez tak miał,jedna rozmowa - od razu mogł wracać o tej co chciał :D
Zapisane

golden(ka)

  • *
  • Wiadomości: 5987
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #26 : 2005-08-12, 12:12 »
Wczoraj się dogadałam z mamą 8)
Chyba pierwszy raz na powaznie rozmawiałyśmy. I postanowienia? :hehe: Goldi jezdzi gdzie chce, na ile chce, ale musi mieć komórke naładowana na full :lol: Powiedziała żebym już jechała nad morze :lol22: Zobaczymy jak to będzie... :lol:
Zapisane

Nefra

  • *
  • Wiadomości: 5592
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #27 : 2005-08-12, 12:48 »
no, właśnie...poważna rozmowa deklaracja meldunków ...i po kłopocie...

Brawo 8)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedz #27 : 2005-08-12, 12:48 »

thrilly

  • Gość
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #28 : 2005-08-12, 19:47 »
o tak. chciałam o 20.00 wyjść z koleżanką na rajd dookoła jej dzielnicy  [ do mojej chaty z tego miejsca jest może 30 min drogi ] to mi nie pozwolili bo nie mają zamiaru po mnie jechać, taxi jest be i coś mi się może stać, nie będę się tłuc autobusami. no i tak właśnie się korzysta z wakacji ale gdzie tam jeszcze się czepiają mnie za ich głupotę.
Zapisane

merylejn

  • Gość
Odp: Bezsensowne zamartwianie się :/
« Odpowiedź #29 : 2006-01-21, 17:11 »
Tiaa, moja mama pozwala mi chodzic do klubów [co tam, że wpuszczają od 18 lat niby;p udało się wejść;d] pod warunkiem, że uwaga przyjadą później po mnie. Reakcja? BUHAHAHA, nie ma takiej opcji, ale by był przypał;p Raz sobie poszłam bez ich wiedzy do 4:00 nad ranem do klubu, ale oni myśleli, że jestem u koleżank na noci;p
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.078 sekund z 27 zapytaniami.