Śmiać się czy płakać?
Na każdym kroku ktoś robi się na "mhrocznego".
Siędzę przed tv. "Skaczę po kanałach"
O, VIVA. Łomatko, a co to ma być?
Jakiś dzieciak z pomalowanymi na czarno oczami, z kolczykiem w brwi wydziera się do mikrofonu.
Myślę sobie - co to ma być?
Następnie Viva+.
Jakaś czerwonowłosa, gruba baba wydziera się do mikrofonu.
Co too to nie. Jak dla mnie to za dużo tego dobrego. ( dobrego? )
Pstryk.
Wyłączyłam telewizor.
Przychodzę do szkoły. Moja kumpela paraduje w nowej bluzie. Podchodze, oglądam a tam: " Gothic Girl" Ooo tak.
Jakieś dziewczynki przyłażą w łachmanach. Czarne, powyrywane dziury, dramatyczny ( prześmieszny
przyp. ja. ) makijaż.
Dlaczego wszyscy ( dobra, większość ) starają się być "mhroczni" ?
Was też doprowadza to do szału?