bosz... jak ja nie lubię, jak dziewczyna mojego przyjaciela właśnie takie fochy robi - tragedia. tylko, że jest niepocieszona, bo niestety on sie przyzwyczaił i nie zwraca na to uwagi, jedynie się nabija. W takim związku też nie mogłabym być i podziwiam facetów, którzy wytrzymują z takimi dziewczynami co to się na wszystko obrażają
No i absolutnie nie wyobrażam sobie, żeby mój mężczyzna zabronił mi spotykać się z przyjaciółmi, pójścia na jakąś imprezę, czy, co też już widziałam, zakładania jakiegoś ubrania - jak się nie podoba, niech nie patrzy... na pewno nie poświęciłabym się dla faceta, żeby tylko jemu było dobrze i mógł wszystko. Nie wyobrażam sobie też tego, że ja bym coś mojemu facetowi zabroniła, przecież on też czasem ma ochotę spotkać się ze znajomymi. A w ogóle to kiedy jesteśmy razem zazwyczaj wszędzie idziemy we dwoje, mamy tych samych przyjaciół i znajomych, te same zainteresowania, także jest fajnie