Na spacerze nie zawsze się zalatwi, próbuje doineść do kuwety. Ale jak sobie upatrzy jakieś miejsce na zewnątrz to tam też zrobi. Quest uwielbia zostawiać qpki na progu gabinetu weterynaryjnego, który mijamy. Oczywiście sprzątam po nim ale zapach tam zostaje więc tam robi. Nie wiem tylko co chce przez to przekazać Oo
No i jak widzi pieska to posikuje pod siebie jak uległe szczenię. On wiele pracy wkłada w to, aby przekazać psom, że nie ma zlych zamiarów. Cały repertuar typowo psich sygnałów wyuczonych stosuje.
jak wróci z wieczornego spaceru to jak się załatwia - to do kuwety. Nie robi już w okolicach swojego spania ale jakbyśmy schowali kuwetę - pewnie by zrobił. Czasem mam wrażenie ze on ma problemy z trzymaniem. Jak np. złapę go zaraz po przebudzeniu i ubiorę w szelki to nie zdążę sama butów założyć a on się zaczyna wypinać tam, dokąd mu smycz sięga. Bo po przebudzeniu zawsze robi. Jak nie może wejść do kuwety to nie przejmuje się tym żeby wytrzymać chwilkę.
To go różni od psa. Nie wiem czy dałoby radę go nauczyć trzymania... Może i tak, ale nas zadowala, że opanował siusianie w konkretne miejsce. A skoro nas zadowala to po co utrudniać życie.
I jeszcze jedna sprawa - jemu nie przeszkadza to, że czasem się połozy w kuwecie. Jest tyle dobrze, że wszystko wsiąka w żwirek i się nie brudzi ale wiadomo - my i tak wolelibyśmy aby tego nie robił. Jemu tam własne brudki nie przeszkadzają, kładzie się tam gdzie ma ochotę w danej chwili.
Jak bedziesz uczył liska sikać do kuwety to po pierwsze - nagroda za każde załatwienie sie w kuwecie -nawet jak wejdzie do kuwety tylko przednimi łapami i to co ma zrobić zostanie obok kuwety. Nasz na początku często nie trafiał, ale skoro widać, że łapie gdzie powinien zrobić to należy to docenic a potem pokornie posprzątać.
Tego co w kuwecie sprzątac nie można przez jakiś czas, a jak zalatwi sie gdzie indziej - nawet przenieść do kuwety aby widział, że tam ma to być.
My sprzątając pilnowaliśmy, aby chociaż jedna qpka została w tym żwirku coby czuł zapach. Teraz codziennie sprzątam już wszystko i jest ok.
Na początku jak posprzątaliśmy to robił gdziebądź. Jak już my pojęliśmy co zrobić to on w przeciągu dwóch - trzech dni zrozumiał gdzie ma się załatwiać. Więc ważne abyś wiedział, to oszczędzi sprzątania.
Na spacerach też nagradzam jak sie załatwi. Zaczął nawet udawac ze przykuca do sikania aby dostac jedzonko. Taki to inteligencik, szybko kojarzy co się opłaca