Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 118 119 [120] 121 122 ... 135   Do dołu

Autor Wątek: Lisy  (Przeczytany 488111 razy)

0 Użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

zoolog

  • *
  • Wiadomości: 2879
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3570 : 2011-04-17, 17:56 »
no to w takim razie masz już wprawę i dasz sobie radę. Najlepiej wylapać moment zanim coś weźnie do pyska, ale cóż... wiele razy mi sie zdarzało wyciągać mu cos z paszczy. Przy czym wcale taki nie chce paszczy otworzyć. Raz się z nim siłowałam żeby mu zabrać ropuchę...
W przypadku psów świetnie to działa, wkłada się fafle psa między jego zęby, i nie ma innej opcji, żeby pyska nie otworzyły. Być może u lisów zdałaby ta metoda egzamin.
Zapisane
Świat bez zwierząt byłby bardzo smutny.
Dian Fossey na zawsze w mojej pamięci i sercu.
Puszcza Białowieska umiera.
Dowody z różnych dziedzin nauki wskazują,że teoria ewolucji jest pewna jak szwajcarski bank.
Moja Dalmacijo serce mi buczy.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3571 : 2011-04-17, 23:32 »
Cóż,lis to bardzo ciekawskie zwierzę,które uczy się co jest jadalne a co nie na zasadzie prób i błędów - tyle że zwłaszcza w środowisku bytowania człowieka metoda ta jest niebezpieczna dla zdrowia ( trutki,śmieci,itp. ) i należy zachować szczególną ostrożność - zresztą,nie tylko z lisem,także z psem.

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3572 : 2011-04-18, 13:01 »
W przypadku psów świetnie to działa, wkłada się fafle psa między jego zęby, i nie ma innej opcji, żeby pyska nie otworzyły. Być może u lisów zdałaby ta metoda egzamin.
Doskonale wiem jak to działa u psów. Co nie zmienia faktu, ze raz - fafle są za małe, dwa - zęby za ostre i nawet jak mu fafle naciągnać to gryzie się do krwi ale tego co ma nie puści (wiec takie działanie przestaje sie nadawać do stosowania); trzy - ma uzębienie ciągłe, bez przerwy, na której mozna bezpiecznie położyć palce by otworzyć pysk bez wkładania fafli między zęby. Wiec u lisów ta metoda nie zdaje egzaminu. Przyzwyczajona do psów osoba próbowała nie raz najróżniejszych psich sposobów.

W sumie to u Questa najlepiej skutkuje złapanie go od góry jedna ręką za kufę, a drugą podwadzanie dolnych zębów przy samym przodzie pomiędzy kłami. Te ząbki są najmniejsze i w porównaniu do tych tylnych - dużo mniej ostre. jak pysk otworzy - wyjmuję to co tam ma. Wymaga to wprawy ale działa, przynajmniej u nas.
W większości przypadków i tak obserwując go widze ze zamierza coś wziąć. Jak zdążę zanim weźnie do pyska - to reaguje na 'fe'. A jak nie zdążę.... To albo wypuści jak go tylko złapę za kufę alob się z nim siłuję,  Częściej jest grzeczny ale oczywiście - złe zachowania lepiej zapadają w pamięć człowiekowi. Tacy to już jesteśmy.

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3572 : 2011-04-18, 13:01 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3573 : 2011-04-18, 14:16 »
A czy Quest w ogóle lubi być głaskany,dotykany,czy reaguje na takie czułości jak dziki zwierzak? - pewnie bliżej mu w tej kwestii do kotów,które robią tylko to,na co mają ochotę - mój kot najpierw udaje że chce abym go głaskał ale już po chwili próbuje mnie ugryźć lub podrapać ;)

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3574 : 2011-04-18, 15:59 »
Jak jest zrelaksowany i odpoczywa - mogę do niego podejść, usiaść przy nim, głaskać i czesać ile mi sie podoba. Nawet sie na grzbiet wywala coby go po klatce tez wyczesać. jak w miarę spokojny chodzi po domu to czasem przyjdzie i jak się go zacznie miziać to sie jeszcze nachyla bliżej i widać że jest mu przyjemnie tak łebek nadstawia, a czasem jakoś omija rękę, da się głasknąć raz a potem sobie idzie. Jak czeka na spacer lub na miskę to zdaje sie w ogóle nie zauważać tego, że go dotykam.
Musieliśmy też odwrażliwiać na dotyk w okolicy nasady ogona - jak tylko się go tam dotknęło to natychmiast uciekał. A wyczesać musze całego bo ta sierść kępami całymi wyłazi. więc robiliśmy krótkie sesje - głaskanie w miejscu które lubi delikatne dotknięcie u nasady ogona i smaczek. Tak kilka razy, potem dotknięcie coraz dłuższe aż wreszcie głaskanie. Więc czesać się tam już daje ale - przyjemności z tego na pewno nie ma. Siedzi bo wie, że coś dostanie i tyle.

Inaczej się ma sprawa, z osobami których nie zna. Czasem się komuś pozwoli od razu dotknąć a czasem będzie się trzymał od danej osoby na dystans nawet po paru spotkaniach.
No i oczywiście - tak na pierwszej randce to on się daje głaskać po bokach głowy i pod bródką. Wtedy widzi rękę, czuje się bezpieczniej i pewniej. Wiele osób od razu siega od góry aby pogłaskać po głowie lub plecach. A na to trzeba u niego zapracować.

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3575 : 2011-04-18, 18:27 »
Musieliśmy też odwrażliwiać na dotyk w okolicy nasady ogona - jak tylko się go tam dotknęło to natychmiast uciekał.
Ciekawe, dlaczego... Mnie się zaraz skojarzyło z metodą uśmiercania zwierząt futerkowych przez włożenie do odbytu urządzenia, podłączonego do prądu... :/ A może podczas klatkowego życia był chwytany/szarpany za ogon...
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3576 : 2011-04-18, 19:33 »
Podczas uboju trzymają lisy nawet w pionie za ogon ... :roll:

a w kwestii dotykania i kontaktów z obcymi ludźmi to myślę że bardzo ważne jest aby lis trafił do opiekuna jak najwcześniej oraz żeby jak najszybciej miał kontakt z innymi ludźmi bywającymi w domu,sąsiedzi,znajomi,itp.którzy przyzwyczajali by go do obecności innych,obcych ludzi - także od małego powinien być on głaskany tak,żeby dobrze mu się to kojarzyło w przyszłości.

alette

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 130
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3577 : 2011-04-18, 21:46 »
  Jak czytam wasze wypowiedzi to zdaję sobie sprawę, że ja zawaliłam sprawę z moim liskiem :| Jak był mały to nie bał sie ludzi w ogóle, im był starszy tym bardzej sie bał, a jak był dorosły to na widok innych ludzi, za wyjątkiem mnie wpadał w silną panikę i sikał ze strachu. Może gdyby Jira znalazła tego mojego liska, zostałby u niej i byłby lisem domowym. A teraz pewnie nie żyje, bo już od roku sie nie pokazuje. A wcześniej wracał na mój ogród.
Ale ten mój lisek, był agresywny, w panice potrafił ugryźć.

Może coś w tym jest że rude lisy sa bardziej niszczycielskie i agresywne.

A co do ogona, to moj lisek pozwalał się głaskac po ogonie :) Ale tylko przez chwilę. Za długo na to nie pozwalał.

Cóż,lis to bardzo ciekawskie zwierzę,które uczy się co jest jadalne a co nie na zasadzie prób i błędów - tyle że zwłaszcza w środowisku bytowania człowieka metoda ta jest niebezpieczna dla zdrowia ( trutki,śmieci,itp. ) i należy zachować szczególną ostrożność - zresztą,nie tylko z lisem,także z psem.

Pamiętam, jak mój lisek, niedługo po tym jak się u mnie znalazł, gdy myłam podłogę wbił zęby w rekawiczkę gumową i zjadł palec. Potem wyszedł z kupką :) Ale ja byłam spanikowana, że przez to zdechnie. Raz malowałam ściany, a on skojarzył białą farbę z mlekiem Boscha i chciał się napić, dobrze, że w porę zareagowałam.

Jira, widzę, że masz spore doświadczenie w układaniu psów. To na pewno bardzo ci pomogło w wychowywaniu Questa.


alette

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 130
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3578 : 2011-04-18, 22:09 »
Ponoć gdzies nad morzem jedna ferma ma rude lisy, ale jak znajoma pytała o wykupienie lisiaka to ją wyśmiali i nie chcieli sprzedać.
Więc nie wiem czy w Polsce takiego zdobędziesz.

Myślę, że jak ktoś byłby namolny i zaoferował odpowiednią sumę to sprzedaliby, na pewno chodziło o pieniądze.
Ja w ogóle nie moge tego pojąć, jak można tak ruchliwe, mądre, ciekawskie zwierzęta jak lisy trzymać w klatkach :/ Lisy potrzebują ruchu, przestrzeni. Mam w planach odwiedzić parę takich ferm lisów, i zrobic reportaże o nich. Mam nadzieję, że prawo niedługo zabroni trzymania lisów w klatkach i przerabiania ich na futra.
Az wierzyć się nie chce, że na razie prawo pozwala na zabijanie lisów dla futer.

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3578 : 2011-04-18, 22:09 »

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3579 : 2011-04-18, 23:42 »
Quest był za mały żeby mieć jakieś doświadczenia związane z szarpaniem za ogon, chyba że ktoś dla zabawy  szarpał małe liski ale celu w tym żadnego - bo ta sama osoba musi go kiedyś z klatki wyjąć jak przyjdzie pora. A wiadomo jak działa straszenie w ten sposób - zwiększa agresję.

Lis - tak, też uważam, że to bardzo ważne by od małego oswajać liska z ludźmi. I to niesamowicie potem pomaga. Młody zwierzak poznaje to co go otacza, jest bardziej ufny. Jak w tym okresie coś dobrze pozna - nie będzie się tak bał w przyszłości. Jeżeli lisie szczenie chętnie podchodzi do ludzi to dorosły będzie nieufny ale nie będzie panikował. Bo z wiekiem przychodzi im własnie ta nieufność. To jak się z nim postępowało w młodości waży na tym jak ta nieufność się będzie objawiać - czy będzie to po prostu wycofanie i podchodzenie do człowieka niepewnie, powoli ale jednak - próby poznania gościa, czy będzie to agresja i sikanie ze strachu.

Jest jeden znajomy, który tupnął na Questa jak ten był malutki. Znajomy to duży mężczyzna, więc malutki lisek bardzo się tego wystraszył. Do tej pory Quest painkuje jak go widzi. Nie ma problemu przy zupełnie obcej osobie, ale przy tym konkretnym człowieku - panika. Widać więc jakie skutki mają takie doświadczenia.

Alette - owszem doświadczenie w układaniu psów bardzo mi pomogło. Miałam jakąś główną baze na której mogłam oprzeć postępowanie... Bo wiele też było improwizacji.
Co do agresji - jak do nas trafił przejawiał takie zachowanie. Głównym celem było wyciszenie tych zachowań, pokazanie mu że nie ma po co - i z efektów jestem bardzo zadowolona. Kosztowały co prawda wiele samokontroli z mojej strony ale warto było.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3580 : 2011-04-19, 01:01 »
Alette - Twój lisek był dzikim zwierzęciem a Ty nie miałaś wiedzy ani doświadczenia w postępowaniu z takim zwierzęciem
wiele tu zależy od dwóch rzeczy: od konkretnego osobnika,jego charakteru ( lis to indywidualista ) oraz od odpowiedniego postępowania ze zwierzęciem od małego - myślę że rodzaj lisa,rudy czy srebrzysty nie ma takiego znaczenia jak odpowiednie postępowanie ze zwierzęciem i wyrabianie u niego pozytywnych reakcji na otaczający go,nowy świat i na nieznane mu bodźce
Fritzi to dzika lisiczka ale przez całe swoje życie lubiła obcować z ludźmi,także z nieznajomymi:
http://www.schlaufuchs.eu/pageID_6332153.html
podobnie niemiecki lis Lisar:
http://www.fotocommunity.de/pc/pc/display/10950526
myślę że takie predyspozycje widać już u małego szczenięcia - np.z rodzeństwa Fritzi tylko ona przejawiała tak silną potrzebę bytowania wśród ludzi,trzy liski zostały wypuszczone na wolność a Fritzi została.

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3581 : 2011-04-19, 08:35 »
Quest był za mały żeby mieć jakieś doświadczenia związane z szarpaniem za ogon
Tak, wiem, że był malutki... Czy to możliwe, by w psychice lisów klatkowych wykształcił się, przekazywany z pokolenia na pokolenie, strach/niechęć do manipulacji w okolicach ogona? Właśnie z powodu sposobu uśmiercania... A może to tylko Quest ma taki kaprys, żeby mu przy ogonie nie majstrować... Niektóre psy też tego nie lubią.
Zapisane
IBDG Wrocław

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3582 : 2011-04-19, 09:51 »
Nie, takich rzeczy nie przekazują z pokolenia na pokolenie. Zwłaszcz że po tym jak lisa uśmierca w taki sposób - nie ma już jak tego przekazać.
Bardzo wiele psów tego nie lubi więc myślę, ze to ot cecha osobnicza.
Zwłaszcza że sam ogon mogę dotykać tylko przy nasadzie mial problemy.

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3583 : 2011-04-19, 19:29 »
http://www.furaffinity.net/full/5604418/
właśnie natrafiłam na to zdjątko - a jest to kolejny aspekt życia z lisem w mieszkaniu. Wyczesywałam tych kłaków nawet sporo więcej niż na tym zdjęciu. Aż czasem dziw brał gdzie on to upychał :P Zazwyczaj przestaje czesać dlatego, że lis się niecierpliwi. Bo po godzinie nadal wyczesuję tyle samo futra. Ot - okres linienia mają baardzo intensywny. I jak chce sie takiego zwierza wykąpać to najpierw tez czesando, niezależnie czy akurat linieje czy nie. Bo i tak zatka odpływ :P

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3584 : 2011-04-19, 19:38 »
Nie, takich rzeczy nie przekazują z pokolenia na pokolenie.
Też raczej wątpię... Choć obawiam się, że nikt nie zaprząta sobie głowy tym, by lisy nie widziały śmierci swoich towarzyszy... :/

A nie zbierasz kłaczków na sweterek? ;)
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3584 : 2011-04-19, 19:38 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3585 : 2011-04-19, 20:25 »
Heh,sam miałem to zdjęcie tutaj wkleić ;) - lisie uroki na wiosnę :P :lol:
niby z psem powinno być lepiej,mam jamnikopodobnego kundelka,krótkowłosego,łatwiej? - gdzie tam ;)
cały koc w krótkich,czarnych kłakach,pościel też ;) - trzepanie nic nie daje
na początku mnie to trochę wpieniało ale po jakimś czasie dałem sobie spokój a teraz już nie zwracam na to uwagi ;)

A tu ciekawostka: we Francji odbędzie się rozprawa o opiekę nad lisem bez zezwolenia:
http://www.krone.at/Steil/F_Behoerden_wollen_Familie_zahmen_Fuchs_wegnehmen-Gefaehrliches_Tier-Story-257151
mały lisek został znaleziony na ulicy przy zwłokach matki ok.rok temu - grozi mu teraz oddanie do ogrodu zoologicznego lub śmierć ... :roll:

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3586 : 2011-04-20, 10:40 »

A nie zbierasz kłaczków na sweterek? ;)
Mam cała torbę, chcesz trochę? :P

Lis - Z psem łatwiej nie jest, ale na pewno inaczej. Też mam krótkowłosą labkę i te włosy są bardzo upierdliwe, wbijają się wszędzie. Za to z Questa trzymają się raczej w kupie, tworząc po kątach takie 'róże pustyni' z włosów. Jak przejdziesz to fruwają za Tobą :P
Ale wyczesujemy, wyczesujemy i problem się bardzo minimalizuje.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3587 : 2011-04-21, 15:54 »
Heh,widziałem na blogu fotki z kąpieli Questa ;)
mokry lis zupełnie nie przypomina lisa ( ogon nie wygląda jak kita ),Quest aż tak bardzo nie lubi wody?,kąpiel,np.w wannie nie była by możliwa?
P.S; powklejaj czasami jakieś fotki i u nas :P
a tak w ogóle to lisiczka Vixey miała chyba wczoraj urodziny:
http://www.furaffinity.net/view/5609895
 :kocham: :VoV:

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3588 : 2011-04-21, 17:59 »
Mam cała torbę, chcesz trochę? :P
A dziękuję, mam z własnego psa, rudo-śmietankowe, też piękne :D
Zapisane
IBDG Wrocław

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3589 : 2011-04-22, 10:01 »
Kąpiel w wannie nie jest mozliwa, bo jak go trzymasz od góry to wyłazi wspinając się po Twoich rękach. W praktyce oznacza to, że jesteś cały podrapany i mokry :P Pod prysznicem przynajmniej tylko siedzi i wgapia siew drzwiczki.
To zdjęcie też już widziałam, nawet w komentarzu życzenia zostawiłam.
Quest ma urodziny 28 maja. Pierwszy roczek będzie.


proszę :P

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3590 : 2011-04-22, 10:16 »
Quest ma urodziny 28 maja. Pierwszy roczek będzie.
Będzie torcik? Tylko chyba musiałby być to tort 'myszkowy', żeby lisek był zadowolony... ;)
Zapisane
IBDG Wrocław

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3590 : 2011-04-22, 10:16 »

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3591 : 2011-04-22, 10:37 »
będzie zapewne coś pełniącego rolę torciku :P
jeszcze coś wymyslę fajnego :P

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3592 : 2011-04-22, 14:29 »
Kąpiel w wannie nie jest mozliwa, bo jak go trzymasz od góry to wyłazi wspinając się po Twoich rękach. W praktyce oznacza to, że jesteś cały podrapany i mokry :P Pod prysznicem przynajmniej tylko siedzi i wgapia siew drzwiczki.


A może to też zależy od przyzwyczajenia zwierzaka? - może jeśli od małego przyzwyczai się do wody i do wanny to nie było by tak źle? ;)


Quest ma urodziny 28 maja. Pierwszy roczek będzie.


Troszkę późno :P lisy zwykle przychodzą na świat w kwietniu - chyba ze na fermach jest trochę inaczej,jakiś inny cykl rozrodczy.

Aha - czy Quest reaguje na swoje imię,czy raczej ma w nosie jak się go woła? ;)
« Ostatnia zmiana: 2011-04-22, 18:18 autor lis »
Zapisane

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3593 : 2011-04-22, 21:19 »
Próbowaliśmy przyzwyczajać, ale on ogólnie wody nie lubi... Nie jest możliwe wyjście na spacer w deszczu - wbija się pod każdy krzak i w ogóle nie chce wyjść. jak ma wodę w kałuży to co najwyżej łapkami potapla ale nie ma mowy coby wszedł dalej. Wpychać na siłę nie ma sensu bo może sie zrazić jeszcze bardziej więc nie chciał sie z wodą oswajać.

Quest reaguje na imię w domu. Na spacerach tylko jak nie widzi akurat pieska/ gołąbka / jezyka i nie ma nic co uważa za straszne. W tym drugim przypadku czasem przyjdzie sie do mnie showac ale zazwyczaj po prostu nieruchomieje i wycofuje się.
A do zwierzątek ciągnie i też wtedy nie słyszy.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3594 : 2011-04-22, 22:23 »
Heh,mój Miki jak był mały to bał się wszystkiego: dzieci,rowerów,wózków,ludzi w kapturach,itp.w ogóle nie chciał chodzić na dwór,kładł się na ziemi i nici ze spaceru ;)
z wiekiem mu to przeszło,choć za ludźmi w kapturach nadal ie przepada ;)
z deszczem też są spore kłopoty,czasem trzeba go ciągnąc na siłę,nie lubi złej pogody ;)

Z kąpielą psa też różnie bywa: Miki nie przepada za tą przyjemnością ale nie panikuje,daje się wykąpać - za to jego poprzednik ( też Miki ) wręcz uwielbiał kąpiele,sam wskakiwał do wanny :P

Lisy zazwyczaj w przypadku złej pogody chowają się do nory,czy to deszcz czy inne niesprzyjające warunki pogodowe - całkowicie wody raczej nie unikają,wszak pływać potrafią.

Widzę że kąpiel liska to jedna z największych trudności podczas opieki nad nim.

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3595 : 2011-04-23, 10:42 »
Pływać potrafią, każde zwierze instynktownie popłynie jeśli nagle zajdzie potrzeba. Ale biorąc pod uwagę że po kąpieli taki schnie cały dzień, od rana do wieczora a czasem jeszcze następnego ranka jest mokry... To się nie dziwię, że unikają wody.
Teraz jest słońce, zapewne wysechłby szybciej ale lis to zwierzę nocne. Więc raczej zabawa w wodzie nie jest dla niego opłacalna. Tak przynajmniej ja to postrzegam.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3596 : 2011-04-23, 15:20 »
Lisy na samym początku swojego życia korzystają z uroków dnia,bawią się,poznają świat,ten okres trwa m.w.od maja do sierpnia.
Małe niedoliski są bardzo ufne,łatwo się oswajają,nie mają instynktu samozachowawczego - nie bez powodu myśliwi tak palą się do zabijania niedolisków wiosną i latem,jest to o wiele łatwiejsze zadanie niż zimowe polowanie na dorosłe zwierzę a i za jednym zamachem można " sprzątnąć " całą rodzinę - młode + matka ...

Czy Questa często trzeba tak kąpać? - z Twojego opisu być może wyciągnąłem zbyt pochopny wniosek że kąpiel to największa " gehenna ' lisiego opiekuna ;)

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3597 : 2011-04-23, 17:59 »
Jak był mały - często zdarzało mu się położyć na własnej kupie, posikać w transporteku i sie tym utaplać itd. Czyli kąpany był często. Teraz już nie paskudzi aż tak, woli w kuwecie zrobić niż tam gdzie śpi. Więc jak ma dostępną kuwetę to się nie brudzi. Jak nie ma kuwety zdarzy mu się zrobić gdziebądź ale zazwyczaj jak wyjeżdżamy do kogoś to kuweta jedzie z nami. Więc teraz kąpiele są już rzadkie. Futerko maluszkowi nie śmierdzi więc nie ma po co.
Chyba tylko żeby pomóc mu wygubić podszerstek większą ilością.
Bo przegrzewa się on aktualnie i złapał druga falę linienia.
Południowy długi spacer przeniosłam na wieczór.... Bo paskudnik przesypia środek dnia, o spacerze ani myśli i na przemian pije i sika. Dopiero na wieczór się znów ożywia.

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3597 : 2011-04-23, 17:59 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3598 : 2011-04-23, 20:44 »
A czy Quest załatwia się na spacerze?,czy tylko w kuwecie?
czy jak wieczorkiem wróci z takiego spaceru to i tak załatwia się czasami w okolicy swojego legowiska?
ja,jak na razie jestem przyzwyczajony do psiego sposobu bycia: po wieczornym spacerku piesok wytrzymuje do rana - oczywiście,oprócz okresu szczenięcego gdy mi się od razu zlał na łóżko ;) :P

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3599 : 2011-04-24, 08:08 »
Na spacerze nie zawsze się zalatwi, próbuje doineść do kuwety. Ale jak sobie upatrzy jakieś miejsce na zewnątrz to tam też zrobi. Quest uwielbia zostawiać qpki na progu gabinetu weterynaryjnego, który mijamy. Oczywiście sprzątam po nim ale zapach tam zostaje więc tam robi. Nie wiem tylko co chce przez to przekazać Oo
No i jak widzi pieska to posikuje pod siebie jak uległe szczenię. On wiele pracy wkłada w to, aby przekazać psom, że nie ma zlych zamiarów. Cały repertuar typowo psich sygnałów wyuczonych stosuje.

jak wróci z wieczornego spaceru to jak się załatwia - to do kuwety. Nie robi już w okolicach swojego spania ale jakbyśmy schowali kuwetę - pewnie by zrobił. Czasem mam wrażenie ze on ma problemy z trzymaniem. Jak np. złapę go zaraz po przebudzeniu i ubiorę w szelki to nie zdążę sama butów założyć a on się zaczyna wypinać tam, dokąd mu smycz sięga. Bo po przebudzeniu zawsze robi. Jak nie może wejść do kuwety to nie przejmuje się tym żeby wytrzymać chwilkę.
To go różni od psa. Nie wiem czy dałoby radę go nauczyć trzymania... Może i tak, ale nas zadowala, że opanował siusianie w konkretne miejsce. A skoro nas zadowala to po co utrudniać życie.

I jeszcze jedna sprawa - jemu nie przeszkadza to, że czasem się połozy w kuwecie. Jest tyle dobrze, że wszystko wsiąka w żwirek i się nie brudzi ale wiadomo - my i tak wolelibyśmy aby tego nie robił. Jemu tam własne brudki nie przeszkadzają, kładzie się tam gdzie ma ochotę w danej chwili.

Jak bedziesz uczył liska sikać do kuwety to po pierwsze - nagroda za każde załatwienie sie w kuwecie -nawet jak wejdzie do kuwety tylko przednimi łapami i to co ma zrobić zostanie obok kuwety. Nasz na początku często nie trafiał, ale skoro widać, że łapie gdzie powinien zrobić to należy to docenic a potem pokornie posprzątać.
Tego co w kuwecie sprzątac nie można przez jakiś czas, a jak zalatwi sie gdzie indziej - nawet przenieść do kuwety aby widział, że tam ma to być.
My sprzątając pilnowaliśmy, aby chociaż jedna qpka została w tym żwirku coby czuł zapach. Teraz codziennie sprzątam już wszystko i jest ok.
Na początku jak posprzątaliśmy to robił gdziebądź. Jak już my pojęliśmy co zrobić to on w przeciągu dwóch - trzech dni zrozumiał gdzie ma się załatwiać. Więc ważne abyś wiedział, to oszczędzi sprzątania.
Na spacerach też nagradzam jak sie załatwi. Zaczął nawet udawac ze przykuca do sikania aby dostac jedzonko. Taki to inteligencik, szybko kojarzy co się opłaca :>
Strony: 1 ... 118 119 [120] 121 122 ... 135   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.11 sekund z 25 zapytaniami.