Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 120 121 [122] 123 124 ... 135   Do dołu

Autor Wątek: Lisy  (Przeczytany 487849 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3630 : 2011-05-03, 18:05 »
Zwierzęta na pewno nie są ( w większości ) złośliwe w ludzkim tego słowa znaczeniu
ludzie prowadzą już wojnę ze zwierzętami na wielu frontach w obronie swojego wygodnego życia,min.w miastach - ostatnio czytałem o wojnie jaką władze Augustowa wydały ptakom ( głównie gawronom ) aby wypędzić je z miasta - zaraz posypały się komentarze że ptaki są traktowane jak " święte krowy "  a powinny być traktowane jak niepożądane " szkodniki ' i powinny być zwalczane wszelkimi metodami zarówno w miastach jak i w parkach,tutaj zapewne też część ludzi uważa że dzikie zwierzęta są wobec nas " złośliwe " i specjalnie zakłócają nasz spokój,a przecież to my zakłóciliśmy ich życie a one teraz starają się przystosować do nowych warunków.

Przejdę więc może na chwilę do dzikich lisów:
z wielu stron słyszę o konieczności wybijania lisów i innych drapieżników w obronie ptaków,piszą o tym myśliwi a także część przyrodników,ornitologów
wielu z nich ( zwłaszcza myśliwi ) ma różne pomysły na to,jak " chronić " przyrodę przed drapieżnikami:
zniesienie wszelkich form ochrony drapieżników a zwłaszcza lisów,szczególnie w pobliżu zabudowań gospodarskich i zagród
łapanie drapieżników w pułapki powodujące szybką śmierć
intensywny skup skór z dzikich zwierząt i promocja futer naturalnych
opracowanie listy " szkodników łowieckich "
redukcja ptaków drapieżnych
uznanie psów i kotów za zwierzęta łowne

tylko że według myśliwych samo polowanie nie wystarczy bo do zwalczania lisa konieczna jest " redukcja populacji " która to nie jest polowaniem
aby owa redukcja była skuteczna trzeba by użyć wszelkich dostępnych,choć zakazanych środków:
- Pulapki wszelkiego rodzaju ( zelaza, wnyki, sidla, kotwice itp.)
- trucizna,
- wykopywanie i zabijanie mlodych lisow.
- zalewanie nor wodą.
- gazowanie lisich nor - caloroczne, badz w okresie wychowu mlodych.
- celowe infekowanie pojedynczych osobnikow chorobami zakaznymi o smiertelnym przebiegu.
a wszystko to w ' obronie ' ptaków,zwłaszcza ptaków gniazdujących na ziemi.

Ostatnio czytałem trochę o Brytyjskich badaniach nad wpływem drapieżników na ptaki - badano wpływ lisa,jeża,norki amerykańskiej,a także ptaków drapieżnych jak myszołów,jastrząb,sokół,krogulec,a także mniejsze ptaki jak wrona czy sroka.
W niektórych badaniach usuwano z danego terenu tylko część drapieżników,w innych wszystkie,stwierdzono min.że w 85% badań przeżywalność młodych w gniazdach wzrosła o 71% a w roku następnym o 58%,jednak większość badań wykazała że likwidacja drapieżników daje krótkotrwały efekt i ma krótkoterminowy wpływ na populację ptaków,ponadto,usunięcie drapieżników miało wpływ tylko na te populacje ptaków,które są stałe lub powiększają swoją liczebność,ale nie przyniosło żadnych efektów dla populacji zmniejszających swoją liczebność lub populacji będących w odwrocie,stwierdzono też że jest wiele innych czynników wpływających na zmniejszenie się liczebności ptaków,szczególnie zanik i degradacja siedlisk naturalnych,zmiany w siedliskach oraz ich defragmentacja.
http://www.thefoxwebsite.org/agriculture/agriconservation.html
Osobiście nie wierzę więc że wybijanie lisów spowoduje że kłopoty drobnej zwierzyny nagle się skończą lub że nagle zacznie ich przybywać.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3631 : 2011-05-08, 18:31 »
Dosyć ciekawy przypadek:

Cytuj
Rodzina zastępcza

W "Faktach" rodzina zastępcza: psia mama zaopiekowała się nie tylko własnymi szczeniakami, ale i małymi liskami, które znalazła w lesie. Niebezpiecznym i zimnym z powodu przymrozków. Tę nietypową rodzinę dostrzegli w lesie ludzie i tak psy i lisy trafiły do schroniska. Pytanie, co z lisami dalej?

http://www.tvn24.pl/28377,1702177,0,1,rodzina-zastepcza,fakty_wiadomosc.html

Cytuj
Liski nie zamieszkają w parku

Osierocone cztery liski, którymi zaopiekowała się psia mama zastępcza, zostają na razie w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Koninie. Jednak nie zamieszkają w parku im. Chopina, jak pierwotnie pisaliśmy.

W środę do schroniska przywieziono suczkę, która błąkała się z czwórką szczeniąt w okolicy działek budowlanych przy ul. Kościelnej w Ślesinie. Okazało się, że półtoraroczna sunia opiekowała się też czwórką osieroconych lisiąt, więc wczoraj inspektorzy TOZ pojechali jeszcze raz do Ślesina, żeby przywieźć również i je. W dostaniu się do lisiąt bardzo pomogli ślesińscy strażacy, którzy aż na trzy metry w głąb przekopali ziemię nad lisimi tunelami, żeby dostac się do maluchów.

Jedno ze szczeniąt zostało od razu przygarnięte przez ludzi, którzy pomagali w wyłapywaniu psiej rodziny. Inni uczestnicy akcji ratunkowej obiecali, że kiedy pozostałe się usamodzielnią, wezmą do siebie również ich mamę. - Liski nie zostaną najprawdopodobniej wypuszczone na wolność – informowała nas jeszcze wczoraj wieczorem Marta Łoboda ze schroniska - gdyż nie będą umiały samodzielnie zdobyć pożywienia. Najprawdopodobniej zamieszkają w parku im. F. Chopina w starym Koninie.

Jednak dzisiaj okazało się, że konińskie minizoo nie weźmie do siebie lisich maluchów, więc inspektorzy TOZ rozpoczęli poszukiwania dla nich innego azylu. Po informacjach o mieszanej rodzinie, zamieszczonych między innymi na naszym portalu, schronisko przeżywa najazd ogólnopolskich mediów. Dzięki temu stały się tak popularne, że jest duża szansa, iż ktoś małe lisy przygarnie.

http://www.konin.lm.pl/aktualnosci/informacja/72537/Liski-nie-zamieszkaja-w-parku

Jira - co tam u Questa? :),strasznie Ucichłaś ostatnio
ja w wątku staram się pisać na różne tematy związane z lisami,nie tylko o lisach oswojonych ale także o dzikich,bo na ich dobrze również bardzo mi zależy.
« Ostatnia zmiana: 2011-05-08, 20:30 autor lis »
Zapisane

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3632 : 2011-05-11, 16:35 »
Robię kurs trenerski weekendami, a teraz dodatkowo narzeczony choruje i caly dzień siedzi w domu - strasznie nie lubię pisac jak ktoś mi patrzy przez ramię. wiec troche mnie wyłączyło z różnych for.
Co do Questa - mały odwiedzał mnie na kursie w czasie przerw obiadowych (narzeczony przywoził). Z najmniejszym psiakiem wybiegał się za wszystkie czasy, potem aby nakłonić go do podejścia dziewczyny częstowały go pasztetem. Kupiły go całego, ciągnął mnie na smyczy, żeby za nimi iść. Zjadl całą puszeczkę pasztetu. I taki wybiegany, objedzony i szczęśliwy wrócił do domku.
Uczy się też chodzić na zwykłej smyczy. Wcześniej chodził na automatycznej, 8 metrów. Już druga taka smycz przestała nam się blokowac, co jest niebezpieczne bo na stój nie zawsze zareaguje przed ulicą. Więc chodzi na smyczce 2,5 metra a jak dojdziemy na polankę zapinamy 10 metrową linkę i heja - biegamy, kopiemy i bawimy się. Te smycze automatyczne to niby fajny wynalazek. Ale przestaję im ufać, jak to się nagle z nienacka blokować przestaje... Chyba zostaniemy przy zwykłych.
Niedługo poskładam filmik nakręcony na dzisiejszym spacerku.

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3632 : 2011-05-11, 16:35 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3633 : 2011-05-11, 20:28 »
strasznie nie lubię pisac jak ktoś mi patrzy przez ramię.

Ja też tego nie lubię ;)


Uczy się też chodzić na zwykłej smyczy. Wcześniej chodził na automatycznej, 8 metrów. Już druga taka smycz przestała nam się blokowac, co jest niebezpieczne bo na stój nie zawsze zareaguje przed ulicą. Więc chodzi na smyczce 2,5 metra a jak dojdziemy na polankę zapinamy 10 metrową linkę i heja - biegamy, kopiemy i bawimy się. Te smycze automatyczne to niby fajny wynalazek. Ale przestaję im ufać, jak to się nagle z nienacka blokować przestaje... Chyba zostaniemy przy zwykłych.


Miki też ostatnio w końcu zepsuł smycz automatyczną,kupiliśmy nową ale i ona już się zaczyna blokować ... straszna " ciągarka ' z niego ... :roll:
ja jednak nie lubię zwykłych smyczy,o wiele bardziej wole automatyczną bo mam nad nią większą kontrolę.

Na blogu Piszesz że Quest w letniej szacie wygląda zupełnie inaczej niż w zimowym futerku - możesz zamieścić fotki porównawcze?
Quest w szacie zimowej i letniej? :P

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3634 : 2011-05-11, 22:45 »
http://www.youtube.com/watch?v=mGAldU1WU6A&feature=channel_video_title

Na razie macie link do filmiku. Fotkę porównawczą spróbuje zrobić jutro (bo jeszcze go nie obfotografowałam w letnim futrze).

A ja dochodze do wniosku, że wolę zwykłą smycz... Maluch bardzo ładnie na niej idzie, wbrew moim occzekiwaniom. Myślałam, że przyzwyczajony do tych 8 metrów będzie sie szarpał, ale nawet lepiej sie z nim kontakt lapie. Problem tylko jak go puszczamy na polance na tej lince 10 metrowej. W razie potrzeby zanim siego przyciągnie to już może zdążyć połknąc jakiegoś śmiecia... Na razie tfu tfu nic nie zjadł. Zobaczymy jak będzie. Najwyżej automata będziemy zapinac do biegania, gdyby z tą linką faktycznie było problemowo.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3635 : 2011-05-12, 01:25 »
Fajny filmik ;) ale zastanawiam się czy Quest nie za bardzo nauczył się że za każdą czynność dostanie coś do jedzenia?
widać na filmiku ze co parę kroków odwraca się w Twoją stronę oczekując smakołyków,zastanawiam się czy później będzie chciał powtarzać te same czynności bez nagrody w postaci smakołyków? ... :mysli:

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3636 : 2011-05-12, 10:50 »
Lis to nie pies! Nie jest stworzony do współpracy. Po pierwsze to nie zwierzę stadne, a po drugie nie było tu tysięcy lat selekcji kierunkowanej na współprace jak u psa.
Ja się bardzo ciesze z tego, że pracuje za te smakołyki i oczekuje nagrody. Bo sama współpraca dla takiego zwierzaka początkowo nie istnieje, musi się nauczyć że ma z tego korzyści. Z resztą - przejdź się poobserwowac psy na szkoleniach. Tam gdzie nie dostają nagród - są zastraszane. I wybierz które Ci się bardziej podobają. Nawet pies wymaga nagród.
Dla Questa nie tylko smaczki są nagrodą - jak zrobi siad - to otworze drzwi, zmienie mu smycz na linke itd. Więc bez smaczków też robi. Pytanie tylko - czemu mam mu ich odmawiać? Te nagrody to większość jego dziennej racji żywieniowej. Może więc sam zapracować na swoje utrzymanie i mi to bardzo pasuje.

Nawet moja suka, która jest artystka jakich mało - dostaje nagrody za wykonywanie poleceń. Bez nagrody też zrobi, owszem. Ale wolę dać za współpracę niż sypać więcej do miski. W ogóle te miski to jakaś ściema, bo gdzie tu kontakt ze zwierzakiem i wspólne zdobywanie pożywienia - odpowiednik polowania?


Wiec powiem Ci tak - to NIESAMOWICIE dobrze, że nauczył się, że za dane czynności dostaje coś do jedzenia.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3637 : 2011-05-12, 15:02 »
Ale ja Cię nie krytykuję za to że nagradzasz Questa smaczkami ;) :VoV:
zastanawiam się tylko czy później będzie potrafił wykonywać te same czynności bez nagrody czy cały czas będzie go trzeba nagradzać?
lis nie jest zwierzęciem stadnym ale nie jest też do końca takim samotnikiem jak się niektórym wydawało - lisy potrafią tworzyć też grupy rodzinne ( dominująca para alfa + ich tegoroczne młode + córki z poprzedniego/poprzednich miotów jako opiekunki ) a samce opiekują się samicą podczas pierwszego okresu wychowywania młodych
po prostu,troszeczkę zdziwiło mnie to,że tak często trzeba go nagradzać ;)
gdy obserwowałem filmiki innych oswojonych lisków ( zazwyczaj dzikich rudzielców ) to nigdy nie widziałem jeszcze takiej metody na spacer,więc jest ona dla mnie nowością  :) - ale większość tych lisów była chowana przez ludzi od malutkiego i karmiona butelką,może to też wiele daje w kwestii późniejszej interakcji ze zwierzakiem.

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3638 : 2011-05-12, 23:27 »
a czy któryś z tych lisów wpatrywał się we własciciela zamiast zajmowac sie swoimi sprawami? Jak nie daję smaczków Quest idzie mniej więcej za nami lub przed nami ale zajmuje się tym co pachnie w trawie. Kazdy spacer jest połączeniem jednego i drugiego bo mały musi mieć czas dla siebie ale też troche czasu na trening i skupianie uwagi.

Lisy tworzą grupy rodzinne, owszem, ale wspólne polowanie nie jest u nich częste. Wilki potrafią dzielic sie na grupy - jedna płoszy i zagania a druga czeka przyczajona w krzakach. To jest pełna współpraca. u lisów nie słyszałam o niczym takim przynajmniej na razie (nadal mało przeciez wiemy)

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3638 : 2011-05-12, 23:27 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3639 : 2011-05-13, 02:13 »
a czy któryś z tych lisów wpatrywał się we własciciela zamiast zajmowac sie swoimi sprawami?

Większość chyba właśnie zajmuje się sobą niż właścicielem,opiekunem
chodzi mi o to,czy Quest potrafi też chodzić,zajmować się na spacerze sobą,poznawać otoczenie,cieszyć się spacerem bez nagród?


Lisy tworzą grupy rodzinne, owszem, ale wspólne polowanie nie jest u nich częste. Wilki potrafią dzielic sie na grupy - jedna płoszy i zagania a druga czeka przyczajona w krzakach. To jest pełna współpraca. u lisów nie słyszałam o niczym takim przynajmniej na razie (nadal mało przeciez wiemy)

Lisy polują raczej samotnie i pojedynczo ale są udokumentowane przypadki współpracy,zwykle pary lisów,np.podczas polowań na koźlęta sarny
widziałem też dokument na którym lis polował wspólnie z ... kotem

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3640 : 2011-05-13, 10:23 »
Większość chyba właśnie zajmuje się sobą niż właścicielem,opiekunem
chodzi mi o to,czy Quest potrafi też chodzić,zajmować się na spacerze sobą,poznawać otoczenie,cieszyć się spacerem bez nagród?



Oczywiście, że tak!  Łazi wtedy jak chce, staje co chwila, wącha albo ciągnie do przodu. A jak na polance podpinamy długą linke - kopie dołki, biega, bawi się sam.
Musze chyba nagrać kolejny filmik, coby było widać, że sam też łazi i na czym polega różnica.

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3641 : 2011-05-13, 22:21 »

obiecane zestawienie :>

http://www.youtube.com/watch?v=7GKkGboVT9I&feature=channel_video_title
znów filmik - zabawa z psia przyjaciółką.
Nagrany już mam materiał na kolejny filmik - czyli luźny spacer, bez skupiania uwagi i robimy co nam się podoba. Tylko musze jeszcze jakoś to poskładać bo za długi na youtuba.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3642 : 2011-05-14, 01:37 »
Fajne fotki ;),rzeczywiście,chudzinka z niego teraz ;) ale nie jest tak źle a zwierzakowi o wiele lepiej się żyje latem bez futerka ;P
filmik też fajny,nieźle się zwierzaki poplątały linkami ;)
czekamy na kolejny filmik :)

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3643 : 2011-05-27, 21:19 »
Na filmik jeszcze trochę poczekacie. Jakoś nie miałam głowy do tego coby przysiąśc nad nim.
Powiem za to co nam się przytrafiło ostatnio. Trzymam linkę od Questa, on sobie rozkopuje jakas dziurę więc przestałam go obserwowac i rzucałam piłeczkę Nesce. Nagle usłyszałam pisk. Odwróciłam się w stronę Questa, widze - coś ma w pysku więc odruchowo pociągnęłam za smycz... Szarpnęło go, upuścił to co miał, ale strasznie ciągnął w tamta stronę. Skracając smycz podeszlam - leży krecik. Obejrzałam z wierzchu, delikatnie obrócilłam żeby sprawdzić czy nic mu nie przeciał... Krecik cału. Jak odsunęłam się - zaczął sie zakopywać w ziemię... Takie małe nieporadne i aksamitne zwierzatko... Niby szkodnik ale szkoda mi go było, tak sie musiał nastresować.
Quest szarpał się cały czas do niego jak głupi... Neska byla tylko zdziwiona. On doskonale wiedział co się z tym robi.

Nie mogłam mu pozwolić. Ani nie chcę tego oglądać ani on - jako zwierzak żyjący w domu - nie musi się tego uczyć. Zostawiliśmy krecika i poszliśmy dalej.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3644 : 2011-05-27, 22:34 »
Wiesz,nie ma czegoś takiego jak " szkodnik ",staram się usilnie walczyć z tym pojęciem,zwłaszcza że i lis dla wielu ludzi jest tylko zwykłym " szkodnikiem " lub jeszcze gorzej - " śmieciem " ...
a kret to gatunek chroniony
jednak konkluzja,słuszna - Quest nie cierpi z powodu głodu,nie powinien więc polować nawet na drobne zwierzątka
mój Miki w ogóle się nie interesuje innymi zwierzętami,czy to ptak,czy jeż - oczywiście,lis ma o wiele silniejszy instynkt ale też nie każdy - jeden lis z Niemiec nie przejawia agresji do żadnych innych stworzeń,kocha nawet ptaki,nigdy nie przejawiał typowo " drapieżniczych " skłonności.

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3644 : 2011-05-27, 22:34 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3645 : 2011-05-28, 19:31 »
Mój poprzedni psiak, malutki, z lekka jamnikowaty kundelek też kiedyś w parku wyciągnął kreta z nory... :roll: Po prostu włożył łepek do środka i wyciągnął zwierza za ogon... Narobiłam wrzasku i biedaka wypuścił...

Zapisane
IBDG Wrocław

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3646 : 2011-05-28, 20:15 »
Lis - skłonności są różne nawet u psów. Moja Neska przynosiła mi żywe jeszcze ptaki, podczas gdy inne psy nie zwracają na ptaki żadnej uwagi.

No ale teraz pora na coś przyjemniejszego - Questowe urodzinki. Zrobiłam torcik, kupiliśmy psie piwo (bezalkocholowe) no i prezencik oczywiście - zabawka dla kota ale ile z niej radości :>














lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3647 : 2011-05-29, 00:42 »
Po prostu,jestem bardzo wyczulony na określenia typu " szkodnik " i staram się z nimi walczyć - zwłaszcza że dla wielu określenie to dotyczy także zwierzęcia będącego przedmiotem naszej konwersacji.

A co do urodzinek - STO LAT!!  :jupi2: :impra: :tort: :banan:
a zabawka,świetna! - wątpię żeby mój kot się taką zainteresował a ile z niej Quest ma radości i zabawy :P

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3648 : 2011-05-29, 09:54 »
Ślinka leci na ten smakowity widok... :D

Tylko czemu niektóre zdjęcia są nieregulaminowe? Mam wkroczyć z pałką? ;p
Zapisane
IBDG Wrocław

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3649 : 2011-05-29, 16:22 »
E,tam,tort - węż jest super :D :P
czy on jest ruchomy?

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3650 : 2011-05-29, 16:54 »
Jestem pod wrazeniem Questa i jego relacji z Wami :) We wroclawskim schronie przebywa / w bardzo dobrych warunkach/ piękny błękitny lis. Jako szczenie byl 2 razy adoptowany i zwrocony z powodu agresji - albo ludzie zawiedli, albo szczenie bylo juz za duze na zmiane zachowania, trudno powiedziec....
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3650 : 2011-05-29, 16:54 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3651 : 2011-05-29, 18:41 »
Jego fotki ( liska z Wrocławskiego schroniska ) są też u nas - IBDG Go odwiedza w schronie :P

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3652 : 2011-05-29, 19:32 »
IBDG - prymknij oko i nie wkraczaj z pałką  ^^

Wąż to jest tor z piłeczką.  jak Quest dotyka noskiem/ łapką to piłeczka ucieka po torze ale nie da się jej wyjąc (otwory są na tyle duże zeby wsadzić lapę ale za małe żeby wyjąć piłkę)


Diuna - pewnie po trochu jednego i drugiego, Nic tu nie jest bez wpływu. Do liska trzeba umiec podejść i zbudować zaufanie. Bez tego - na pewno będzie przejawiał w jakimś stopniu agresywne zachowania, bo po prostu nie rozumie, że na przykład nie zabierzemy mu jedzenia ( u nas akgresja malucha pojawiała się przy misce własnie). Trzeba mu to dopiero pokazać.

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3653 : 2011-05-29, 22:36 »
sto lat :D
Zapisane
Podpis bez przekazu.

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3654 : 2011-05-29, 23:58 »
szkoda ze ten wroclawski nie trafil na takich ludzi jak Wy....a nasze koty maja taką sama zabawke tylko ją rozbieraja od gory :)
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3655 : 2011-05-30, 17:39 »
IBDG - prymknij oko i nie wkraczaj z pałką  ^^
Nie mam wyjścia, bo mi pałka zaginęła... A tak lubiłam nią trzepać... ;p

Lis, niejadki nie powinny zabierać głosu w sprawach kulinarnych :P

Diuna, to chyba nie z Tobą szukałam Brunka? Nick bardzo podobny, co prawda na innym portalu... :)
Zapisane
IBDG Wrocław

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3656 : 2011-05-30, 19:24 »
nie, moj nick to imie mojej suczki :)
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3657 : 2011-06-12, 22:00 »
Jira - co tam u Questa? :P
widzę że wrócił Twój blog i że Byliście na wakacjach :P

Forum Zwierzaki

Odp: Lisy
« Odpowiedz #3657 : 2011-06-12, 22:00 »

Jira

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 99
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3658 : 2011-06-13, 09:42 »
Tak, byliśmy na wakacjach. A po powrocie przez tydzień były tylko krótkie spacerki i odpoczywaliśmy :)
Quest chyba dorośleje powoli, uspokaja się i.... zaczyna coraz bardziej cenić glaskanie.  Na razie tylko to płynące ode mnie, ale różnica jest widoczna. Daje się nawet objąć chociaż nie męczę go tym zbyt długo - jest to jakby nie patrzeć pewne unieruchomienie a nie o to mi chodzi by się czul źle, tylko o to by się stopniowo przyzwyczaił. Nie stresuje się tez tak, kiedy przechodzę nad nim (bo kładzie sie czasem w przejściach), przyzwyczaja się do takich zachowań, wie, ze go nie nadepnę.
No i bawimy się piłeczką na sznurku w polowania - dawno tego nie robiliśmy. Czasem też bawimy się moimi rękawami (jeśli są długie). Dajemy sobie buziaki i... Najbardziej niesamowite! Radośnie, galopkiem przybiegamy na wołanie! owszem, zdarza się że po drodze jakiś zapach go zainteresuje i zapomni po co biegł ale to się zdarza i najlepszym psom.
Można by powiedzieć, że nastąpił pewien przełom. Abym jednak nie popadła w zbyt duży zachwyt maluch postanowił mi zrekompensować te wspaniałości czymś mniej wspaniałym. Chwaliłam, chwaliłam że nie rusza i w końcu doczekałam się - mały postanowił sprawdzic co będzie jak ukradnie pluszaka (kolekcjonuję je). Cała kolekcja lezy na półce na wysokości głowy Questa a jest ich tyle, że niektóre wystają. Ot, musiał złapac zwisającą łapkę. A jak pluszak był na ziemi to stał się przecież jego własnościa.... stracił łapki i ogonek... Quest zapewne bawił się przy tym świetnie (ach ta radość niszczenia i rozrywania). Jak już poznał tę zabawę i spodobała mu się... Myślę, że jedynym wyjściem dla mnie będzie przenieść je wyżej, poza zasięg pyszczka, bo pryskanie ich czymś  nieprzyjemnym smaku czy zapachu nie wchodzi w grę. Karanie liska też jest bardzo złym rozwiązaniem. Nauczony jest żuć własne zabawki, więc teoretycznie wie co może i w jaki sposób rozładowac potrzebę gryzienia czy szarpania. Jednak jak raz ruszył i poznał że to fajna zabawa będzie kombinował dalej, tego jestem prawie pewna.

diuna

  • *
  • Wiadomości: 2363
Odp: Lisy
« Odpowiedź #3659 : 2011-06-13, 11:47 »
Kary zawsze sa destrukcyjne. Queścik mnie zachwyca nieustannie :)
Zapisane
"Nie bierz uwielbienia swojego psa za ostateczny dowód na to, że jesteś super" - Ann Landers
Strony: 1 ... 120 121 [122] 123 124 ... 135   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.106 sekund z 29 zapytaniami.