Właśnie przed chwilką dzwonek do drzwi , więc podchodzę, otwieram i co widzę
stoi panienka ubrana od stóp do głów w strój z wielkimi kolorowymi napisami wyżej wymienionych firm i ma ze sobą ze trzy wózki, takie jak na zakupy, z tymi karmami. Zagaduje mnie czy mam kota lub psa , na co ja , że owszem kota, ale takiego który Whiskasa nie jada. Na to ona , dlaczego , czy nie lubi , czy nie próbował dotychczas , bo ona właśnie rozdaje za darmo po kilka saszetek. No to ja co robię
strzelam wykład na temat jakości tej karmy , podpieram się opiniami wetów i widzę, że panience mina się coraz bardziej wydłuża
Nie podejmowała ze mną już dalszej dyskusji, grzecznie podziękowała i poszła wyżej na kolejne piętra. Chyba z taką osobą jak ja spotkała się po raz pierwszy
Czy w innych miastach takie akcje też mają miejsce
a może to początek ogólnokrajowej inwazji