Dobra, jak zwykle po kolei:
Monik@, a z tą biało - burą widziałaś?
Chyba pomyliłam i właśnie o tą mi chodziło. Jak już robią reklamę super karmy, to mogliby wziąć mniej wzdętego kota. :?
te ustawione parami, kot z jednego wyskakuje i wskakuje do drugiego.
A u mnie nie ma......u nas na kresach w ogóle nie reklamują żarcia dla zwierzaków na billboardach.
Mnie dobijają. Kot ładny, ale widok syfu w miseczce, skonfrontowanego z obiadem na drugim talerzu (tak, jakby domowe jedzenie = taki właśnie obiad)...
Myszko - mnie natchnęłaś do pytania. Otóż nigdy nie karmiłam zwierzaków ludzkim jedzeniem. Co jest, że i Jerry i Tomcio-niejadek tylko patrzą jak się dorwać do np. resztek ludzkiej zupy. I to nie jakiś tam rosołek z makaronem - ale np. szczawiówka, pomidorowa, barszcz biały, czerwony...........
Żeby kot rzucał się na szczawiową?
.................
A tak w ogóle dla mnie suche karmy to zło konieczne. I nigdy nie uwierzę, że jakakolwiek psia/kocia jest lepsza od gotowanego żarełka czy mięcha.