Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: PTASI BILANS  (Przeczytany 1233 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ZEMAT

  • Gość
PTASI BILANS
« : 2002-09-27, 17:22 »
To, być może, zaskakująca dla wielu wiadomość, ale Tomaszów i płynąca przez miasto Wolbórka są w naszym rejonie największą ostoją zimującego, dzikiego ptactwa. Tak wynika z podsumowania tygodniowego liczenia ptaków, którego dokonano na terenie całego kraju. W Tomaszowskiem, gdzie w akcji wzięło udział 6 wolontariuszy, jej koordynacją zajmowała się dyrekcja Spalskiego Parku Krajobrazowego. Jej pracownicy, zwłaszcza zaprzyjaźniony z naszą redakcją ornitolog Jacek Tabor, też wzięli udział w ptasich rachunkach. Nad przebiegiem akcji w województwie łódzkim i regionie czuwało Radomsko-Kieleckie Towarzystwo Przyrodnicze. Nad całością - Polska Akademia Nauk, która też opracuje jej plon. Celem akcji jest zaobserwowanie stanu zimującego w Polsce ptactwa, odnotowanie wzrostowych bądź spadkowych tendencji, ginących, albo pojawiających się gatunków, jak też odnalezienie i wskazanie miejsc największych skupisk zimujących ptaków, bądź też miejsc przebywania szczególnie interesujących czy rzadkich gatunków, celem ich późniejszej ochrony. Ptasi rachmistrze wzięli tym razem w powiecie tomaszowskim pod lupę (właściwiej byłoby: pod lornetkę) Pilicę od tamy w Smardzewicach do granicy województwa łódzkiego w Roszkowej Woli w gminie Rzeczyca, Wolbórkę oraz Gać. Przeszli w sumie brzegami tych rzek, w bardzo ciężkich, zimowych warunkach, przy dużym, przynajmniej na początku tygodnia, śniegu i mrozie ponad 100 kilometrów. Byli czasem ponoć tak wycieńczeni trudami forsownego marszu, że wzywali telefonicznie transportowej pomocy, która przywróciłaby ich cywilizacji. Jak się okazuje, zimowe brzegi naszych oswojonych niby rzek potrafią być dziewicze i zawzięcie tego dziewictwa bronią. Niewielu śmiałków zapuszcza się w taki teren płosząc przy okazji ptaki, więc warunki do liczenia są idealne. Techniczną stronę przedsięwzięcia opisaliśmy w poprzednim numerze TIT. Z autopsji, bo pewien odcinek brzegów Pilicy przemierzyliśmy wraz z ornitologami - amatorami.
Co im wyszło z rachunków?
Najwięcej zimuje u nas północnych kaczek krzyżówek. W spisie znalazło się ich 1140 sztuk. Co ciekawe, bez mała połowy, bo 464 sztuk doliczono się na Wolbórce w Tomaszowie. - To taka "ciepła wyspa" - twierdzi Jacek Tabor. - Stwarzające enklawę podwyższonej temperatury powietrza miasto, zrzuty cieplejszych wód z ciepłowni, zakładów, większe możliwości zdobycia pożywienia, do czego przyczyniają się też dokarmiający ptaki mieszkańcy Tomaszowa, wszystko to sprawia, że ptaki, choć dzikie, tu właśnie się gromadzą, zaprzeczając powiedzonku o ptasim móżdżku. Na wodach objętych akcją wodach powiatu było też 113 łabędzi niemych, 5 łabędzi krzykliwych, tych z żółtymi dziobami, jak widać znacznie rzadszych, 16 perkozków, 5 kaczek czernic, 31 gągołów, ogólnie w Polsce rzadkich, ale u nas, jak widać, nie tak bardzo, 50 nurogęsi i 2 tracze bielaczki, 77 łysek. Zauważono też 11 czapli siwych i 4 czaple białe, 7 myszołowów zwyczajnych, jedną pustułkę i jedną sowę uszatą. Za ornitologami podajemy liczby osobników najciekawszych gatunków ptaków wodnych i trzymających się blisko cieków drapieżników, dając sobie spokój liczonymi też wprawdzie, ale zwykle w setki, spotykanymi na co dzień np. wszystkimi wróblowatymi. Dane z bilansu, podobnie jak w latach ubiegłych, trafią także teraz do komputera Spalskiego Parku Krajobrazowego. Z porównań rodzą się pierwsze wnioski. Na pierwszy rzut oka, jak twierdzi Jacek Tabor, mniej jest niż było tracza nurogęsi, bardzo rzadka stała się dzierzba srokosz, ptak nielicznie u nas zimujący. Może dlatego, że żywi się m. in. myszami, a o te było, ze względu na śnieg, trudno. Zwykle było ich 4-5 sztuk, teraz znaleziono tylko jednego takiego ptaka. Pojawiły się za to orły bieliki, od wielu lat nowość w naszym zimowym krajobrazie. Ostatnio widziano takiego ptaka w 1997 roku. Teraz doliczono się jednego koło Brzustówki i drugiego w okolicy Roszkowej Woli. Każdego roku na Pilicy spotykano zimorodki, niewielkie ptaszki o niezwykłym, jaskrawobłękitnym ubarwieniu i równie niezwykłych, jak wskazuje nazwa, zwyczajach rozrodczych. Tym razem nie spotkano ani jednego osobnika. Trudno w tej chwili przesądzać, co to oznacza. Na efekty analiz trzeba poczekać


Źródło TIT
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.051 sekund z 21 zapytaniami.