Jedzie Polak maluchem po autostradzie. Nagle auto jadące przed nim, najnowsze BMW zatrzymuje się na poboczu i daje mu znać, żeby też się zatrzymał. Polak wysiada. Zagaduje do niego Niemiec, z BMW.
- Ty, słuchaj dałbyś mi sie przejechać takim małym, polskim autem, bo nigdy jeszcze nie jechałem... możesz wziąć na ten czas moje.
Polak zgodził się ucieszony, ze sie przejedzie takim fajnym autem.
Po godzinie spotykają się w szpitalu. Niemiec pyta Polaka:
- Jak tu trafiłeś?
- Wypadłem na pierwszyn zakręcie. A ty jak tu trafiłeś?
- Wrzuciłem jedynkę, dwójkę, trójkę... myślałem, że staję, więc wysiadłem.
MALUCHY RZĄDZĄ :
:
A Wasze kawały są spoko
Ale pierwszy najlepszy