Nie pierwsza i nie ostatnia nieodpowiedzialna osoba, niestety...
Dobrze, że kota nie wyrzuciła, tylko oddała.
A domek na pewno wkrótce się znajdzie.
Od niedawna mam koty (nigdy wczesniej nie miałam żadnego zwierzaka, choć zawsze zwierzaki lubiłam - szczególnie koty), mogłabym więc powiedzieć, że z braku wczesniejszych doświadczeń nie będzie mi łatwo zaakceptować, zrozumieć, pokochać zwierzę (bo wiadomo, czym skorupka za młodu nasiąknie...), ale wystarczył dzień obecności w naszym domu małej czarno-białej przybłedy, abym wszystkiego się nauczyła, zrozumiała, pokochała... Przeciez to takie łatwe...