ja mialam podobnie z moim kuciusiem tyle ze sikal pod drzwi jak mnie nie bylo
w koncu znalazlam rozwiazanie po pierwsze polozylam wykladzine (ale to tylko polowiczne rozwiazanie bo zaczol szukac innych miejsc nieoslonietych wykladzina) po drugie zmienilam mu zwirek drewniamy na zwykly piaskowy.
wiecie jaki byl efekt ... kot jak go pierwszy raz zobaczyl to siedzial przed kuweta 20 minut i kontemplowal zwirek (az cala rodzina sie zasmiewala ze kot sie zakochal) siedzial i patrzyl z nabozna czcial od czasu do czasu sobie przewracajac w nim. od tej pory trafia bezblednie do kuwety.
i jeszcze jedno , kot moze sie bac miejsca gdzie stoi kuweta i jak cie nie ma to on poprostu tam nie wejdzie no i sika gdzie popadnie , mojemu sie tak kiedys odwidzialo i musialam wystawic kuwete z lazienki po jakims czasie wstawilam kuwete do lazienki spowrotem i kot to jakos zaakceptowal.
wiec moze warto sprobowac .
aha no i obowiazkowo przed wyjsciem nalezy kotu powiedziec ze sie teraz wychodzi i ze sie niedlugo wroci
tak mowila pewna pani doktor w telewizji
nawet jesli nie pomoze to warto sprobowac
co o tym myslicie ? ja Cri-Keemu zawsze mowie ze wychodze i niedlugo wroce zeby sie nie martwil