Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Koty, kotki, koteczki => Wątek zaczęty przez: Iras w 2008-06-09, 01:04



Tytuł: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-06-09, 01:04
ma jakieś 6-7 tygodni, jak na moje oko dziewczynka (choc o tej godzinie moge sie mylic).
malenstwo jest dosc chude, po brzuszku widac, ze ma bogate "zycie wewnetrzne", za to brak cywilizacji w uszach i na futerku (swierzb, pchly) , jak i fakt znalezienia jej w miejscu miedzy ktorym, a najblizszymi zabudowaniami znajduje sie BARDZO ruchliwa droga, sugeruje ze ktos sie pozbyl "klopotu" po prostu go wywalajac...

Gdy zostala znaleziona miala calkowicie zaklejone ropa oczka - jednak po usunieciu ropy i pierwszej dawce kropelek widac ze katarzysko zaawansowane nie jest.

No i kicia jest praktycznie calkowicie oswojona - nieco obawia sie zblizjacej sie reki (lekko sie cofa) jednak bez problemow daje sie na rece wziac, zakroplic oczeta itp.

Ruchliwa, ciekawska, na rekach zasypia.

Po uporaniu sie z katarem zacznie sie szukanie domu...


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-06-10, 14:33
sory za niektore "tła" zdjęć - ale jestem podczas "wielkiego sprzatania" - wiec rozne rzeczy sie po podlodze aktualnie walaja...

(http://img524.imageshack.us/img524/1323/obraz043ao8.th.jpg) (http://img524.imageshack.us/my.php?image=obraz043ao8.jpg)  (http://img402.imageshack.us/img402/5228/obraz044hi1.th.jpg) (http://img402.imageshack.us/my.php?image=obraz044hi1.jpg)


wcinamy...
(http://img402.imageshack.us/img402/2539/obraz047da7.th.jpg) (http://img402.imageshack.us/my.php?image=obraz047da7.jpg)

Po wielkim "przemeblowaniu" polegajacym na przelozeniu krolika do klatki w ktorej byly swinki morskie, a swinek morskich do kuwety od klatki (jak to dobrze, ze swinki nie skacza :P )  udalo sie zagospodarowac malenkiej siedzibe.

(http://img206.imageshack.us/img206/3926/obraz048oq5.th.jpg) (http://img206.imageshack.us/my.php?image=obraz048oq5.jpg)

Czyz nie jestem śliczna? Kto mnie zechce?
(http://img294.imageshack.us/img294/7752/obraz057ez9.th.jpg) (http://img294.imageshack.us/my.php?image=obraz057ez9.jpg)

Dzidzia jest BARDZO ruchliwa (jak na dzidzie przystalo) wiec przylapanie jej do zrobienia jakiegos porzadnego zdjecia jest hmmm... trudnawe.

No i na razie skazana jest na klatke - wole by sie nie podzielila swoimi "towarzyszami" (swierzb, robalce, i ewentualne niedobitki pchel) z moimi rezydentami.

Aha - od razu tez powiem by byla jasnosc - jednym z glownych warunkow adopcji jest spisanie umowy i sterylizacja kici jak tylko skonczy pol roku.


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-06-10, 15:13
Czego to ludzie nie robią żeby się pozbyć zwierzęcia x/
Szkoda, że nie mieszkam w twioch okolicach, nie pomogę znajdując przyszłego właściciela...
Iras gratuluje dobroczynności, na pewno wiele osób przeszło koło niej obojętnie...


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-06-24, 11:01
Katarzyska już pozbylism sie na dobre, zostało jeszcze odrobinę cywilizacji w uszach - ale to już kwestia kilku dni.

Ogólnie rzecz biorąc zaczynam tęsknić za czasem gdy kicia większość dnia przesypiała :P WSZEDZIE jej pełno, bez przerwy słychac tupanie, wcina chyba więcej niż moja dwójka rezydentów. A gdy się zmęczy i postanowi się zdrzemnąć zaczyna się zabawa w szukanie kici...

wygodna torba :P

(http://img510.imageshack.us/img510/1627/obraz065sv3.th.jpg) (http://img510.imageshack.us/my.php?image=obraz065sv3.jpg)

Czyżby coś wystawało zza monitora? - TAK

(http://img47.imageshack.us/img47/6231/obraz067bo8.th.jpg) (http://img47.imageshack.us/my.php?image=obraz067bo8.jpg) (http://img124.imageshack.us/img124/6599/obraz066wq3.th.jpg) (http://img124.imageshack.us/my.php?image=obraz066wq3.jpg)

spacerek po trawce (jednorazowy - nie przyzwyczajam jej do wychodzenia)
(http://img382.imageshack.us/img382/658/obraz061ki9.th.jpg) (http://img382.imageshack.us/my.php?image=obraz061ki9.jpg) (http://img504.imageshack.us/img504/958/obraz062or2.th.jpg) (http://img504.imageshack.us/my.php?image=obraz062or2.jpg)

kubełek jest baaardzo wygodny :P

(http://img78.imageshack.us/img78/1324/obraz088sc8.th.jpg) (http://img78.imageshack.us/my.php?image=obraz088sc8.jpg)

najbardziej interesujacy element klatki świnek...

(http://img204.imageshack.us/img204/4015/obraz094hr5.th.jpg) (http://img204.imageshack.us/my.php?image=obraz094hr5.jpg)

a tu już w normalniejszym miejscu :]

(http://img520.imageshack.us/img520/9753/obraz085fb3.th.jpg) (http://img520.imageshack.us/my.php?image=obraz085fb3.jpg)

Ogólnie - kicia mruczy niemalże przy każdej okazji, choc jak na razie miast miziania sie glownie jej zabawa w glowie. Noi pieknie z kuwetki korzysta.


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Estel w 2008-06-24, 11:52
mój kocur jest prawie identyczny


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2008-07-31, 19:32
Iras widze ze ty wczesniej znalazłas znajde, ja ostatnio :) powodzenia w szukaniu domu ;)


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-09-10, 17:58
Posprzatalam sobie temat ze spamu, przenioslam w bardziej odpowiednie miejsce 

I oswiadczam - ze kicia wciaz jest u mnie - i u mnie zostanie :P


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2008-09-10, 21:16
He, he, a gdzie jej będzie lepiej :VoV:


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-09-10, 21:20
A podrosła już, no nie? :)
Głaski dla niej. ;)


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-09-12, 00:04
Podrosła, podrosła... :] Już w świnskim domku sie nnie miesci. Kochane toto, jest niesamowicie. Mruczy przy kazdej okazji. I niesamowicie wrecz spoufala sie z Gurim - jednym z psow. Ku jego wielkiej konsternacji.

Ogólnie kicia jest niesamowita - uwielbia spac w klatkach, na klatkach, w dziwnych pozycjach...

a za jakies 2 miesiace bedzie czekalo ja ciach-chiach


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-09-12, 16:22
Wiesz w końcu mieszkała chwilowo w klatce i pewnie jej się spodobało. xD


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Fatty w 2008-09-13, 11:26
Skoro podrosła to w miarę możliwości o foto kiciuliny proszę.

Cytuj
I niesamowicie wrecz spoufala sie z Gurim - jednym z psow. Ku jego wielkiej konsternacji
po prostu wie co robi... poprzymila się to pewnie potem spanie przy(lub na) wielkim ciepłym psie ma zapewnione ;)
 Mój wypłosz byłby takim kotem zachwycony ;)


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-09-19, 10:05
(http://img98.imageshack.us/img98/8484/obraz037ts4.jpg)

(http://img182.imageshack.us/img182/6369/obraz038wz6.jpg)

pikny wyrzutek, co nie? :P


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: pao w 2008-09-19, 12:23
ale cudo :)


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2008-09-19, 18:36
Śliczniasta :kocham:

Ale jej się trafiło... :VoV:


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-09-19, 19:49
Ale ona piękna. :kocham:
Na drugim foto to jest z tym kotem co kiedyś się o niego potknełaś? To ten? ;)
Dogadują się, no nie? :)
Jak ma na imię? :D


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-09-19, 20:28
Cytuj
Na drugim foto to jest z tym kotem co kiedyś się o niego potknełaś? To ten? ;)

pewnie tak :P Szirak od 14 lat robi jako potykacz...

a imie... hmmm... Nieformalnie - Shani - tak ma w ksiazeczce. ze dwa razy tak na nia mowilam :P a ogolnie : dzidzi, dzidziactwo, dziecisko, kochanstwo, slicznosci, masiupstwo itp. itd. :P


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Tiger.666 w 2008-09-21, 16:30
heh słodki kociak. z chęcią bym wzięła, ale no cóz.. rodzice i drugi kot..;/;/ a propos twojego filmiku "obejrzyj zanim rozmnozysz..'' to osobiscie sie poryczałam ;(


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-10-07, 11:29
tiger - NIE wzielabys :P - Shani do oddania nie jest.

Ogolnie co u niej?

Asan - pies, ktory NIE lubi kotow. Kilkakrotnie probowal sziraka zamordowac, raz zamordowal jakiegs obcego kota. Mozecie soie wyorazic konsternacje w jaka asan wpadl, gdy shani zaczela sie o niego lasic  a w koncu polozyla mu sie miedzy lapami :lol: (zeby bylo jasne - nastapilo to dzis - po kilku miesiacach przyzwyczajania asana do tego, ze cos czarnobialego lata po domu)


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Kar w 2008-10-07, 15:03
Shani tak? Jak ta ... dziewuszka z Wiedźmina :P


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-10-07, 16:43
Shani tak? Jak ta ... dziewuszka z Wiedźmina :P

hehehehe :P a jakze :P

a jaka oczytana :P

(http://img208.imageshack.us/img208/1338/obraz048kd7.th.jpg) (http://img208.imageshack.us/my.php?image=obraz048kd7.jpg)(http://img208.imageshack.us/images/thpix.gif) (http://g.imageshack.us/thpix.php)(http://img150.imageshack.us/img150/2915/obraz048zj3.th.jpg) (http://img150.imageshack.us/my.php?image=obraz048zj3.jpg)
edit: wlasnie mi sie przypomnialo, ze powinnam ksiazeczke kiculi wyplenic, ale nie moge jej znalezc.

6.maja.2008, 8 sierpnia zaszczepiona tricatem.


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-12-18, 11:09
Lodswiezam sobie swoj wateczek

Malenstwo, dzidzia itp. - okreslenia na mala - a mala pokazala, ze juz nie jest dzieckiem, tylko dorzala baba i dostala rui... mialo sie ja ciachnac zaraz po niej, jak tylko dostane wyplate listopadowa - a tu zonk - w dzien wyplaty - znowu ruja...

ale (ufff) kawalek wyplaty zostal sobie odlozony i wczoraj kizia ulegla ciachnieciu :D

Przerabiamy wlasnie chodzenie tylem - jako metode probowania zdjecia kubraczka. Ogolnie kicia ma sie juz calkiem niezle, szczeka na ptakama ochote jesc, wczoraj po wypuszczeniu z transporterka (na czas zakladania kubraka) nawet sie na chwile rozmrukolila.

(http://img247.imageshack.us/img247/7181/obraz103vr0.th.jpg) (http://img247.imageshack.us/my.php?image=obraz103vr0.jpg) (http://img89.imageshack.us/img89/5267/obraz105li6.th.jpg) (http://img89.imageshack.us/my.php?image=obraz105li6.jpg)


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: IBDG w 2008-12-18, 21:46
Nie wygląda na zadowoloną ;p Niedobra pańcia, pozwoliła majstrować przy brzuszku... :P


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2008-12-18, 23:18
Iras dobrze ze juz po operacji, kłopotu juz nie ma, a kicia przycpana, u mnie zwierzaki sie czołgały jak sie budziły...

Iras ile teraz masz zwierzat?

propo kotów :P
http://www.youtube.com/watch?v=Wvo-g_JvURI


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-12-19, 00:30
w sumie ile mam?

3 koty
3 kroliki
3 swinki morskie
2 koszatniczki
1 papuzka falista
7 psow - policz sobie:P

ciekawostka - siedzi sobie to to teraz u mnie na koanach z wlaczonym traktorkiem :]

co do budzenia sie - to wybudzona juz wrocila.

no i uwielbiam miec znajomych wetow :P stowe zaplacilam :P


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2008-12-20, 23:29
hehe pokaźna gromadka, zastanawia mnie jak ty to wszystko utrzymujesz, tyle jedzenia, leki, szczepienia, na pewno 'ciakwie' jest w domu... jednak przeraza mnie troche wizja tylu zwierzaków, zalezy jeszcze od warunków w domu, na pewno podwórko...


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-12-21, 00:02
jedzenie - no.. aktualnie sie nei przelewa, wiec swinki i kroliki sa na meganie, a koty na whiskasach ( + dodatkowe miecho) psom sie gotuje (mieso z hurtowni)
szczepienia - znajomosci robia swoje :P zaszczepienie trojcy krolikow na pomor i mykso kosztowalo mnie "az" 9 zl.  psow na wscieklizne - tyle samo... i jeszcze trzy dawki zostaly na przyszly rok... na podobnej zasadzie mam leki (ceny hurtowe gora - pokrojenie suki z ropomaciczem i leczenie cale kosztowalo mnie stowe - wetka wziela "az" 10 zl. robocizny... pokrojenie tuli gdy zezarla guzik i miala potem WIELKIE problemy (perforacja jelit, zapalenie otrzewnej itp.) i ogolnie - cale leczenie - 200... itp. itd...

a krolika i swnke morska kastrowalam za friko...

No i 15 kg suchej eukanuby miesiecznie psy dostaja w zmian za krew :]

no i jest jeszcze kwestia taka, ze mam swoje zapasy lekow i ten swoj tytul technika - wiec jak cos zaczyna sie dziac - to przy lzejszych dolegliwosciach jestem w stanie sama pomoc.  (zerwany pazur, biegunka, jakies rozciecie zszyje na miejscowym znieczuleniu itp. itd.) wiec to co tak naprawde najdrozsze - mam najtaniej...

podworko - jak najbardziej, dom - rowniez...


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: lis w 2008-12-21, 03:21
He,he -19 zwierzaków  ;p musi być wesoło z taką bandą? :P
Psy mogą oddawać krew co miesiąc? - nie wpływa to jakoś negatywnie na ich zdrowie?
Pytam,bo się na tym zupełnie nie znam ;)


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-12-21, 09:41
Cytuj
Psy mogą oddawać krew co miesiąc? - nie wpływa to jakoś negatywnie na ich zdrowie?

tia... wiesz... coekawe jest tez to, ze w regulaminie oddawania, jednym z warunkow jest wiek ponizej 8 lat :P 4 z moich psow sie tego nie trzymaja :P

Tyle, ze oddaja krew od jakies 4 -5 lat i gdy dotar;yy do granicy wiekowej - jakosc krwi sie nie zminila, ani stan zdrowia psow. Byly jakiestam przerwy gdy ktorys byl na antybiotyku, asan kastrowany, aida miala ropomaicze itp. - ale nic szcegolnego

Co do wplywu na ich zdrowie - jedyny wplyw jaki ma oddawanie kriw u moich psow, na ich zdrowie to to, ze wiem  czy nie zaczyna dziac sie cos zlego i np. jestem na biezaco z tym jak ma sie watroba aidy (po ropomaciczu wciaz niedomaga -objawow zadnych nie ma - tylko krew o tym mowi, jednak owe niedomaganie watrobki nie siega takiego stopnia by krew sie nie nadawala)


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: renia3399 w 2008-12-21, 13:07
czyli jako technik weterynari nie ejst tak źle, jednak zajecia pewnie jest duzo...

a co do krwi jeszcze, co miesiac oddaja? wogóle jakie sa 'warunki' oddania krwi przez psa, wiek, wielkosc? cos jeszcze? no i gdzie mozna oddac... pewnie tylko w wiekszych miastach...


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-12-21, 20:25
A tylko psy mogą oddawać krew? I mają podobne grupy krwi do ludzkich? Wszystkie inne psy mogą korzystać z ich krwi?
Co tam u Shani, lepiej już się czuje po ciachaniu? :P


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-12-21, 21:29
waruni oddawania krwi - wiek : 10 m-cy - 7 lat, szczepienia, regualrne odrobaczanie, waga powyzej 26 kg. Pies musi byc ogolnie zdrowy. Jesli po x latach oddawania krwi pies osiaga wiek przekraczajacy gorna granice - to to czy pozostaje dawca zalezy od jego oggolnego stanu zdrowia, kondycji itp.  Wszelkie antybiotyki wykluczaja psa na dwa tygodnie, a operacje/zabiegi - na 2 miesiace.

Grup krwi psy maja wiele - oznacza jednak tylko dwie - obecnosc przeciwcial, albo ich brak (+. -) Przy czym przy pierwszym przetoczeniu grupa nie ma znaczenia. To jaki pies dostaje krew - nie ma znaczenia.

Krew oddawac moga rowniez koty - z nieco innymi warunkami - czyli kot musi byc niewychodzacy, niekontaktujacy sie z wychodzacymi i miec zrobione testy na fiv i felv (oczywiscie z negatywnym wynikiem) waga - minimum 4 -5 kg (nie pamietam dokladnie)

Co do miejsca oddawania - zbierz 15 psow to ci wet pod sam dom podjedzie :P (zeby po raz pierwszy krew oddac nie potrzeba zadnych badan u psa)

zreszta - http://www.psia-krew.pl/index.php

Jesli chodzi natomiast o shani - marudna baba jest, ze hej - jesli chce wskoczyc na krzeslo, czy lozko - najpierw sie wpatruje - zaczyna miauczec, gdy w jej mniemaniu kuweta jest za daleko - to samo. przejscie od krzesla do michy - oczywiscie powiedziane.. itp. itd. - wygodnickie babsko jak nie wiem...  zre jak glupia, marudzi (po prostu twierdzi, ze dopoki ma kubraczek to nie zamierza sie ruszac...) a dzis dpiero po dwoch gdozinach miauczenia zrozumialam, ze mam jej zrobic dostep do pozaslanianych partii ciala, by mogla sie umyc.... w tej chwili natomiast siedze na krzesle zaledwie pldupkiem - ona zajmuje reszte.....


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-12-21, 21:55
A ile ona jeszcze musi nosić ten kubraczek? :P
Głaski dla niej. ;)


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-12-21, 22:01
do zdjecia szwow - jak dobrze pojdzie to bedzie miala prezent na wigilie :P (8 dzien)

(http://img132.imageshack.us/img132/9725/obraz109zc7.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img132.imageshack.us/img132/obraz109zc7.jpg/1/w600.png) (http://g.imageshack.us/img132/obraz109zc7.jpg/1/)


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: lis w 2008-12-21, 23:35
Podobna do mojego kota :P

(http://img407.imageshack.us/img407/1716/obraz037qu8.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img407.imageshack.us/img407/obraz037qu8.jpg/1/w533.png) (http://g.imageshack.us/img407/obraz037qu8.jpg/1/)

przynajmniej,troszkę ;)


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: ppx w 2008-12-21, 23:55
Ktoś jeszcze pisał (chyba Estel), że ma podobnego. :P


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-12-22, 11:49
Lisie - przypomnialo mi sie, ze kiedys mowiles cos takiego, ze twoi rodzice sa swiecie przekonani, ze whiskas to dobre zarcie - dobrze pamietam?

Jesli tak - to namow ich by dawali whiskas supreme - normalny ma 4% miesa, supreme - 14%

No i dzis mialam jazde typu horror - budze sie - kota brak. No to dobudzilam sie, ide gdziestam rzucic okiem, czy przypadkiems obie nie siedzi... pudlo.. im wiecej miejsc sprawdzalam, tym wieksze nerwy - kicia 5 dni po cicchnanieciu - niby nic nie powinno sie stac, ale co tam - nerwy moga byc... szukalo sie jej dwie godziny... zaczely sie pojawiac ppodejrzenia, ze siostra mogla ja niechcacy zapakowac do torby (wyjezdzala do niemiec), strach ze kicia mogla jej do tej torby wejsc, a ona nie zauwazyla i strach, ze cos sie malej stalo - bo to troche dziwne, ze na wolanie sie nie odzywa...

Kicia znalazla sie skitrala sie w pokoju obok, miedzy szafa a sciana, za zwinietym dywanikiem... i byla wielce zdziwiona, ze takie zamieszanie nagle wokol niej sie zrobilo...


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: lis w 2008-12-22, 13:16
Cytuj
Lisie - przypomnialo mi sie, ze kiedys mowiles cos takiego, ze twoi rodzice sa swiecie przekonani, ze whiskas to dobre zarcie - dobrze pamietam?

Jesli tak - to namow ich by dawali whiskas supreme - normalny ma 4% miesa, supreme - 14%

A jak to odróżnić od normalnego / chodzi mi o to,czy różni się kolorem saszetki?.


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-12-22, 13:31
na saszetce jest wiecej bialego i jest napis "supreme" - sa cztery rodzaje - s sardynkami, sledziem, wolowina i kurczakiem.


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: lis w 2008-12-22, 13:34
Oki,dzięki - poszukam  :VoV:


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Estel w 2008-12-22, 18:30
..mój  :P
(http://img228.imageshack.us/img228/7197/spa1450ew8.th.jpg) (http://img228.imageshack.us/my.php?image=spa1450ew8.jpg)


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: Iras w 2008-12-22, 22:39
Po odnalezieniu mojego malenstwa zauwaylam cos, co mnie w sumie zdziwilo -0 mala zaczela rozwiazywac sobie troczki... zawiazalam raz, zawiazalam drugi raz, zawiazalam trzeci raz - niemalze na supel...polazlam do pracy - i jak sie okazalo - supelki wystarczyly do szesnastej...

dostalam smsa ze mala zdjela sobie kubraczek i odbilo jej totalnie... mamuska spojrzy na szafe - mala, korytarz - a tam mala, proba uprasowania firanek sie nie powiodla bo na nich mala wisiala. Ogolnie rzecz biorac - wszedzie shani pelno - nadrabia zaleglosci w lataniu...

jedna z pierwszych rzeczy jaki zrobila po tym jak zdjela sobie kubrak - to dokladne podrapanie sie (czekam az miu fiprex dojdzie...) Druga rzecz - wyszorowanie sie rowno i dokladnie.  Na razie zostawiam ja rozkubraczkowana - szwami sie nie interesuje a i podczas szorowania sie nie potraktowala tego miejsca dokladniej niz reszte ciala...


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: FiLeMoNkAxD w 2009-03-19, 15:07
sory za niektore "tła" zdjęć - ale jestem podczas "wielkiego sprzatania" - wiec rozne rzeczy sie po podlodze aktualnie walaja...

(http://img524.imageshack.us/img524/1323/obraz043ao8.th.jpg) (http://img524.imageshack.us/my.php?image=obraz043ao8.jpg)  (http://img402.imageshack.us/img402/5228/obraz044hi1.th.jpg) (http://img402.imageshack.us/my.php?image=obraz044hi1.jpg)


wcinamy...
(http://img402.imageshack.us/img402/2539/obraz047da7.th.jpg) (http://img402.imageshack.us/my.php?image=obraz047da7.jpg)

Po wielkim "przemeblowaniu" polegajacym na przelozeniu krolika do klatki w ktorej byly swinki morskie, a swinek morskich do kuwety od klatki (jak to dobrze, ze swinki nie skacza :P )  udalo sie zagospodarowac malenkiej siedzibe.

(http://img206.imageshack.us/img206/3926/obraz048oq5.th.jpg) (http://img206.imageshack.us/my.php?image=obraz048oq5.jpg)

Czyz nie jestem śliczna? Kto mnie zechce?
(http://img294.imageshack.us/img294/7752/obraz057ez9.th.jpg) (http://img294.imageshack.us/my.php?image=obraz057ez9.jpg)

Dzidzia jest BARDZO ruchliwa (jak na dzidzie przystalo) wiec przylapanie jej do zrobienia jakiegos porzadnego zdjecia jest hmmm... trudnawe.

No i na razie skazana jest na klatke - wole by sie nie podzielila swoimi "towarzyszami" (swierzb, robalce, i ewentualne niedobitki pchel) z moimi rezydentami.

Aha - od razu tez powiem by byla jasnosc - jednym z glownych warunkow adopcji jest spisanie umowy i sterylizacja kici jak tylko skonczy pol roku.
Bardzo podoba mi się Twoje zachowanie, mam nadzieję, że kicia szybko znajdzie dom... Ostatnio jak byłam w Stegnie [miejscowości położonej nad morzem] widziałam wieczorem jak szłam ulicą z rodzicami, jak jakiś gość wyrzuca dwa labradory z auta. Miały ok. pół roku. Zadzwoniłam po policje, a oni na drugi dzień złapali tego co wyrzucił te biedne psiaki. Pewnie już mają nowy dom, bo schronisko je przygarnęło. Dziwne to było, że ktoś psy wyrzucił, w dodatku na ruchliwej ulicy, bo były przecież zadbane i zdrowe, nic im nie dolegało. I w dodatku rasowe [labradory]. Troche głupie, ale na szczęście są już bezpieczne...


Tytuł: Odp: Maleńkie kiciulstwo porzucone w porcie...
Wiadomość wysłana przez: kkaassiiaa w 2009-07-22, 11:00
Przed chwilą znalazłam porzuconego malutkiego kotka. Chyba ktoś go wyrzucił, bo kociak jest oswojony, przychodzi na wołanie i nie boi sie psa. Planuję jutro przyniesć go do domu.
Może ktoś chciałby czarnuszka?