Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2]   Do dołu

Autor Wątek: Okociła się :D  (Przeczytany 9054 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Motoduf

  • *
  • Wiadomości: 300
  • Jedzenie jest ludzkie, obżarstwo - Boskie
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #30 : 2007-03-22, 20:48 »
No to skoro nie katuje na oczach ludzi, to skąd wiesz że katuje w ogóle? Bo gadamy w tej chwili o zwyrodnialcu, o którym nic przeciez nie wiemy, nie wiemy nawet czy istnieje.
A jamyslę, że większość ludzi nie ma tego w 4 literach. Nie robiłem statystyk, ale wiele razy widziałem ludzi, którzy wychamowują, zwalniają.
Zapisane
Zjedz bobra, uratuj drzewo!

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #31 : 2007-03-22, 20:49 »
wiesz co oznacza okreslenie "srednia"? Bo z tego co piszesz wydaje sie ze nie...

Cytuj
Nie twierdzę, że skoro nie widziałem takich przypadków, to ich nie ma.

ale wedlug ciebie to skrajnosci. Skrajnoscia to jednak nie jest - to sie dzieje na porzadku dziennym, tyle ze nikt tego "nie widzi" bo to przeciez tylko zwierzeta, a lazac po lesie z dala od sciezek mozna rozne rzeczy znaleźć - resztki psow przywiazanych do drzew, koty powieszone na wlasnych jelitach i nie tylko... pomyslowosc ludzka nie zna granic....
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #32 : 2007-03-22, 21:02 »
No to skoro nie katuje na oczach ludzi, to skąd wiesz że katuje w ogóle? Bo gadamy w tej chwili o zwyrodnialcu, o którym nic przeciez nie wiemy, nie wiemy nawet czy istnieje.

Każdego roku w Polsce jest wiele spraw o masakrowanie zwierząt. Tyle, że to się dzieje dopiero wtedy, kiedy ktoś zgłosi - sporo osób się boi, sporo ma to gdzieś. Więc tych przypadków jest na pewno dużo więcej. A sporo spraw też kończy się na wezwaniu policji, nie trafia do sądu, np. przypadek, gdy sąsiad mojej cioci zabił własnego psa. Kolejnego. Jednego zagłodził, drugi na wiosnę pozbył się łebka. Obydwie sprawy zgłoszone na policję, i co? I guzik. 'Niska szkodliwość społeczna'. Więc nie mów mi, że takie coś nie istnieje, bo znam wiele przypadków, aczkolwiek już nie tak osobiście.

a lazac po lesie z dala od sciezek mozna rozne rzeczy znaleźć - resztki psow przywiazanych do drzew, koty powieszone na wlasnych jelitach i nie tylko... pomyslowosc ludzka nie zna granic....

Iras...widziałaś coś takiego?
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Forum Zwierzaki

Odp: Okociła się :D
« Odpowiedz #32 : 2007-03-22, 21:02 »

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #33 : 2007-03-22, 21:07 »
Cytuj
Iras...widziałaś coś takiego?

bylam z psem i kolezanka - pies wywachal, pobiegl w kierunku z ktorego dochodzil smrod, kolezanka zatrzymala sie kilkanascie metrow przed "znaleziskiem" i zaczela rzygac, jak skonczyla wyslalam ja odprowadzic psa i po lopate....
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #34 : 2007-03-23, 00:59 »
Wiele jest takich przypadków - wystarczy trochę pogrzebać w necie. Ja sam widziałem zdjęcia psów,kotów i innych zwierzaków we wnykach i pozawieszanych na drzewach...Co do gołębi,to żeczywiście sporo ich ginie pod kołami - taki widok jest częsty,zwłaszcza jak się mieszka obok dworca autobusowego. A jeżeli chodzi o koty,to nasz jest już dawno wykastrowany  - co prawda,zrobił się gruby jak beczka,ale to już inna historja...

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #35 : 2007-03-23, 08:16 »
No to skoro nie katuje na oczach ludzi, to skąd wiesz że katuje w ogóle? Bo gadamy w tej chwili o zwyrodnialcu, o którym nic przeciez nie wiemy, nie wiemy nawet czy istnieje.

Tak, kot sam się przybił do drzewa, taki zręczny masochista z niego był... A inny popełnił harakiri, bo bawił się w japońskiego wojownika :roll:
 
Przestań już Motoduf wciskać kit o szczęśliwym życiu bezdomnych kotów, bo choć bardzo chciałabym Ci uwierzyć, wiem, że jest inaczej. Żyjemy wśród ludzi o różnych skłonnościach, także sadystycznych. Kto ma paść ich ofiarą, jak nie bezdomnie i bezbronne zwierzęta? Nawet prawo ich nie chroni tak, jak powinno...
Zapisane
IBDG Wrocław

Ninek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2860
    • WWW
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #36 : 2007-03-23, 12:20 »
No to skoro nie katuje na oczach ludzi, to skąd wiesz że katuje w ogóle? Bo gadamy w tej chwili o zwyrodnialcu, o którym nic przeciez nie wiemy, nie wiemy nawet czy istnieje.
Nie wiem gdzie mieszkasz czy może nie wychodzisz z domu albo może wokół Ciebie żyją sami miłośnicy zwierząt skoro nie spotykasz sie ze znęcaniem... Nie mówie o takim naocznym, w biały dzień choć w moim życiu sporo miejsca zajęła ciężarna kotka którą dzieci rzucały przez płot łapiąc za ogon...
Raz idąc na skróty przez zasypaną glinianke na obrzeżach miasta, na dystansie 100 metrów znalazłam kilka zwłok zwierząt, psów, kotów a nawet zająca. Na pewno nikt nie zostawił ich tam ot tak bo zdechły i nie miał gdzie zakopać, na pewno nie padły same. Były zmasakrowane, z porozrywanymi brzuchami, zając nie miał uszu a łapki leżały kilka metrów od niego. Na mojej ulicy w ciągu 2 tygodni rozjechali 3 koty, jednego miałam "szczęście" znaleźć idąc do szkoły, jeszcze ciepłego, z wysadzonymi oczami. Ludzie patrzyli na mnie jak na idiotke gdy zbierałam go ze środka jezdni, bo to przecież tylko kot, na wakacjach zakopywałam kociaka na którego w biały dzień napuszczono Amstaffa, innym razem w drodze do szkoły byłam świadkiem jak przyspieszający samochód trzasnął gołębia, przede mną poleciały tylko piórka a na jezdni została czerwona miazga. Mój sąsiad też potrafił rozjechać kociaka, widział go ale co go to obchodzi, u innego w studni znaleziono szczątki kilku kotów, jeszcze inny zakatował kotke z młodymi bo okociła sie w jego zagrodzie a kolejny strzelał do kotów z wiatrówki, dzieci z podwórka obok też strzelały do kociaków z procy-kociak stracił oko-leczyłam go przez 3 miesiące. Takich przypadków jest na prawde wiele...
Zapisane
Psy: Fox, Majka i Vega
Koty: Karmel i Mefisto
Szczury: Mia, Pcheła, Weszka, Zambia, Trufla, Mała Mi, LeeLee i Lilia

"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain
http://szczury.dzs.pl - Klik ;)

kareena

  • Gość
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #37 : 2007-03-23, 13:11 »
Mogę tylko dac pelne poparcie dla Iras i IBDG, oraz oczywiście innych którzy sie pod nimi podpisują :) podziwiam ze wam sie chce wbijac to do łba ludziom pokroju Motodufa :P

Motoduf -
1. czepiasz sie tak nieistotnych szczegółów ze mam wrazenie ze nie masz argumentow. Owszem średnia zycia kota wynosi 15 lat ale Iras przeciez napisała ze nie wszystkie przezywają ("połowa sie okoci"). więc gdzie tu paradoks? Na siłę starasz się stwierdzić ze życie jest usłane różami..

2. Owszem wielu jest normalnych ludzi którzy wyhamowują przed zwierzęciem nawet jesli to jest wróbel (m.in. ja) ale znaczna większość to ludzie nie tyle nieodpowiedzialni co po prostu bezmyślni. Przykład - mój brat wywalil kiedyś zywego chomika(i to z ułamana nóżka) na smietnik. Chciał tez wypuscic królika miniaturkę na pole jak mu sie znudzil.. Aktualnie jego córka ma kotka, pieska i świnkę. Zastanawiam się kiedy oddadzą świnkę :| Bo ich szczury po pól roku zostały oddane. Nie wiem gdzie.. Znając ich można spodziewać się wszystkiego. A wierz mi ze to są sympatyczni, weseli ludzie! Nigdy nie wiesz jakie ktoś ma poglady w stosunku do zwierzaków, tego sie nie da poznać na pierwszy a nawet na kolejne rzuty oka - dopóki sie nie zdarzy tego typu nieszczęście.. A zgadnij kto leciał potem do weterynarza na operację bo kochany kotek spadł z okna? oczywiscie ten mój brat - niby tak dba o kotka ale to co zrobil z chomikiem.. :|
A wielu ludzi ma zwierzaka za nic i tak jak mówią dziewczyny - chętnie takiego rozjeżdża. Mój inny brat mi sie chwalil ze rozjechał kota :|

3. Zwyrodnialce rzadko męczą zwierzęta na widoku, własnie dlatego zeby im nie przeszkadzano.
A z pewnością istnieją - inaczej nie znajdowalibyśmy skatowanych zwierząt. Kto w takim razie nagrał te wszystkie filmy które potem mozna ujrzec w sieci? (przypadkiem kiedys znalazlam film jak jakis kretyn katował świnię palnikiem - biedne zwierze.. to tylko przyklad z wielu)
Chłopaki które męczą koty na podwórku to przewaznie lżejsza wersja prawdziwych zwyrodnialców, ale niestety na 100% którys z nich stanie sie sadystą cięższego kalibru jeszcze zanim dorośnie..
Zapisane

ReTrIvA

  • Gość
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #38 : 2007-03-23, 14:23 »
Motoduf- historia Figi smutna... tak, też tak sądzę. w tym momencie jak to piszę dzieje się pełno takich historii na świecie. dla ludzi to jest teraz normalnie. wiesz co- gdyby matka Figi byla wysterylizowana, ta nigdy by się nie urodziła. moim zdaniem miałaby lepiej niż w życiu... dalej- wydała dużo kociąt, póki przychodziły zdrowe na świat i je ukrywała to mogły sobie przeżyć. część z nich żyje do dziś i wydaje nowe kocięta, które wydają następne itd. ehh...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Okociła się :D
« Odpowiedz #38 : 2007-03-23, 14:23 »

Motoduf

  • *
  • Wiadomości: 300
  • Jedzenie jest ludzkie, obżarstwo - Boskie
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #39 : 2007-03-23, 18:17 »
"Ludzie pokroju motodufa", Tak, też sądze, że to potworni zwyrodnialcy, w końcu pozwolili kotce na okocienie się, co za bezczelni, makabryczni sadyści! Przeciez wyrządzili całemu światu tak wielką krzywdę, tak wiele złego uczynili, bo ich kotka urodziła małe! Powiesić ich na latarni, bez litości!
Kareena - nie chce mi się gadać z ludźmi, którzy na siłę starają się mnie obrazić lub negatywnie ocenić po dwóch napisanych przeze mnie postach, ale ok, odpowiem. Nie czepiam się szczegółów, bo to, o średniej życia nie jest szczegółem. Jeżeli średnia życia kota wynosi 15 lat, to znaczy, że odsetek brutalnie mordowanych musi być niski. Tego chyba nie zaprzeczysz. "Połowa się okoci" - przeczytaj to jeszcze raz i pomyśl logicznie, dlaczego tylko połowa będzie miała małe. Myślę, że przecietny pszedszkolak odpowiedziałby bez namysłu.
Co do punktu drugiego - stosując argumentację i tok myślenia Iras, którą chwaliłaś chwilę wcześniej za to, że jej się w ogóle chce ze mną gadać, to, co Twój brat robił jest też Twoją winą. W końcu czemu nie? Skoro mnie potrafi oskarżyć, o to, że podwórkowa kotka zachorowała na koci katar...

Na resztę odpoweim za chwilę, choc naprawde tracę chęć dyskusji słysząc co niektóre "oskarżenia"
Zapisane
Zjedz bobra, uratuj drzewo!

ReTrIvA

  • Gość
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #40 : 2007-03-23, 18:28 »
połowa się okoci, bo druga połowa jest samcami -.-
Zapisane

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #41 : 2007-03-23, 18:33 »
Co do punktu drugiego - stosując argumentację i tok myślenia Iras, którą chwaliłaś chwilę wcześniej za to, że jej się w ogóle chce ze mną gadać, to, co Twój brat robił jest też Twoją winą. W końcu czemu nie? Skoro mnie potrafi oskarżyć, o to, że podwórkowa kotka zachorowała na koci katar...

Kiba jest tak głupia, że nie pojęła co ma jedno do drugiego. Było już w drugim temacie - koty się szczepi. A z tego co mówisz, na zdrowy rozum wynika, że to kotki wina, że zachorowała o_O
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Motoduf

  • *
  • Wiadomości: 300
  • Jedzenie jest ludzkie, obżarstwo - Boskie
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #42 : 2007-03-23, 18:38 »
Próbujecie na siłę wcisnąć mi, że przymykam oczy, zatajam to co widzę, patrzę na świat przez jakieś różowe okulary. Nie. I nie przesiaduje w domu całymi dniami, by tego wszystkego nie widzieć. Wychodzę, często późnym wieczorem, i nie spotykam się z naprawdę brutalnymi przypadkami. Wiele kotów spotykałem regularnie przez długie miesiące, nawet lata, i nie traciły po jednej łapce pomiędzy tymi "spotkaniami".
Waszym zdaniem powinno się kastrować wszystko co się rusza. Tak przynajmniej można z tych postów wywnioskować. Kastracja, sterylizacja, kastracja, sterylizacja. Wszystko, co nie ma rasy, zarówno domowe, jak i podwórkowe. Najlepiej żeby dachowce w ogóle wyginęły, byleby się nie męczyły, co?
I tu ocieramy się o pytanie, na które żaden z filozofów nie zdołał sensownie odpowiedzieć - o sens życia. jakiś jest, choć nikt nie wie jaki. Możliwe, że przypadków znęcania się jest trochę - nie przęczę. Ale nie można wykastrować (czyli wyniszczyć, bo jak inaczej) całej populacji dlatego, że zdarzają się takie przypadki. Piszecie, że "kociaki twoich kociaków moga wylądowac na ulicy"... możliwe. Ale czy przyszłość kiedykolwiek była pewna? Nie możesz wiedzieć, czy twój wnuk nie zginie w trzeciej wojnie światowej. Ale jakoś nikt z tego powodu nie zdecydował się na zakończenie gatunku.
Dla was kociaki to tragedia, śmierć i rozpacz. Dla mnie to małe stworzonka, które poznają świat i którym może być w życiu całkiem dobrze, jeśli człowiek nie będzie ich męczył. Wy chcielibyście, by wszystkie bezpańskie koty były sterylizowane. Ja chciałbym, by ludzie nie męczyli zwierząt. I jedno i grugie jest tak samo nierealne.
Co do Waszych historii - owszem, są przykre i przygnębiające. Ale nie naprawimy całego świata. I odpowiedzią nie jest napewno kastrowanie wszystkiego co sie rusza.
Zapisane
Zjedz bobra, uratuj drzewo!

Motoduf

  • *
  • Wiadomości: 300
  • Jedzenie jest ludzkie, obżarstwo - Boskie
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #43 : 2007-03-23, 18:40 »
połowa się okoci, bo druga połowa jest samcami -.-
Tak, oczywiście, ale widać nie dla wszystkich jest to takie proste.
Kiba jest tak głupia, że nie pojęła co ma jedno do drugiego. Było już w drugim temacie - koty się szczepi. A z tego co mówisz, na zdrowy rozum wynika, że to kotki wina, że zachorowała o_O
Nie jest to wina kotki. Ale nie jest to tez wina mieszkańca kamienicy, przy której kotka mieszkała. To niczyja wina.
Zapisane
Zjedz bobra, uratuj drzewo!

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #44 : 2007-03-23, 18:58 »
Waszym zdaniem powinno się kastrować wszystko co się rusza. Tak przynajmniej można z tych postów wywnioskować. Kastracja, sterylizacja, kastracja, sterylizacja. Wszystko, co nie ma rasy, zarówno domowe, jak i podwórkowe. Najlepiej żeby dachowce w ogóle wyginęły, byleby się nie męczyły, co?
I tu ocieramy się o pytanie, na które żaden z filozofów nie zdołał sensownie odpowiedzieć - o sens życia. jakiś jest, choć nikt nie wie jaki. Możliwe, że przypadków znęcania się jest trochę - nie przęczę. Ale nie można wykastrować (czyli wyniszczyć, bo jak inaczej) całej populacji dlatego, że zdarzają się takie przypadki. Piszecie, że "kociaki twoich kociaków moga wylądowac na ulicy"... możliwe. Ale czy przyszłość kiedykolwiek była pewna? Nie możesz wiedzieć, czy twój wnuk nie zginie w trzeciej wojnie światowej. Ale jakoś nikt z tego powodu nie zdecydował się na zakończenie gatunku.

Motoduf, Ty po prostu nie rozumiesz. Kto mówi o kastrowaniu/sterylizowaniu całej populacji?
Ja osobiście jestem za sterylką psów niehodowlanych. Raz - nie ma ryzyka raka narządów płciowych, dwa - nie ma ryzyka, że kot/pies przez 'wpadkę' urodzi niechciane potem zwierzęta, trzy - w schroniskach jest już za dużo zwierząt, by rozmnażać bezmyślnie kolejne. Więc to nie jest wyniszczenie populacji, bo chyba masz nas za kompletnych debili - gdyż ino tacy by tego chcieli.

Co do wojny - wojny ludzi są powodowane przez ludzi. Ludzie mogą się przed tym bronić, mogą się przeciwstawiać, mogą robić akcje, wszystko. Czy nieszczęście kotów powodują koty? Wątpię.  A teraz wyobraź sobie manifestację pokrzywdzonych kotów przed oknem właściciela. Kolejny bezsens. Więc jedno z drugim nie ma NIC do rzeczy.
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Forum Zwierzaki

Odp: Okociła się :D
« Odpowiedz #44 : 2007-03-23, 18:58 »

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #45 : 2007-03-23, 19:34 »
Kareena, rozumiem, że chomika nie udało się uratować?

Motoduf
, tłumaczymy Ci przecież, że bezdomnych kotów jest za dużo. Za dużo, by każdemu z nich zapewnić dom i opiekę, której potrzebują. Jeśli chcesz sprawić, by jakiś kociak miał szczęśliwe życie, przygarnij jednego z nich. Jednego z tych, które już żyją i cierpią. Nie można zrobic dla zwierzęcia nic lepszego, niz dać mu dom i bezpieczenstwo, by nigdy już nie zaznał głodu, zimna i bólu zadanego przez podłego człowieka.

Piszesz o sensie życia... Mniejsza z tym, co ja na ten temat myślę, powiem tylko, że jeśli życie kota ma być wypełnione niedolą, strachem, chorobami i bólem, to lepiej, by go nie było. Może Ty chciałbyś żyć i cierpieć, ale kot może nie chcieć... Nie jestem pewna, czy powiedział to prof. Kotarbiński, bo bardzo dawno temu czytałam książkę, z której słowa chcę przytoczyć... Dotyczyły one wprawdzie psów, ale myślę, że i do kotów pasują... Ten mądry człowiek napisał, że gdyby psy umiały popełnić samobójstwo, z pewnościa wiele z nich skończyłoby z życiem...

Zapisane
IBDG Wrocław

Dory

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2527
  • Khajiit has no time for you! [']
    • WWW
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #46 : 2007-03-23, 20:42 »
Motoduf, tak dziwnie mi wyrażać swoje zdanie. Jakoś tak cię lubię mimo że napisałeś tylko kilkadziesiąt postów :>. Ale opowiem co było kiedyś. Mieszkałam w szeregowcu z ogrodem. Miałam wtedy bardzo dużo kotów. Właściwie nie były moje tylko „swoje”. Przychodziły do mojego domu na spanie, żarcie i rodzenie, zabawę... wychodziły kiedy chciały. Oficjalnie były trzy kotki, czasem dochodziły i odchodziły inne koty. Kilka razy podrzucano mi niechciane.
Wiesz jak trudno znaleźć domy kociakom? Moi rodzice sterylizowali kotki i kastrowali kocury, jednak czasami było już za późno i rodziły się następne kociaki. Czasem udało się oddać wszystkie, czasem nie.
Mówisz że nie spotykasz trupów?
Dzieciaki z mojego osiedla powiesiły mojego kota na skakance. Wcześniej Sąsiad specjalnie przejechał ukochanego kocura  (dodał gazu. Pęknięta czaszka.) Parę małych ciałek zostało znalezionych na uliczce. Jakieś dzieciaki rzucały kamieniami w moją kotkę, dorośli szczuli psami, inni kopali. Jeden kociak stracił oko, po tym jak spotkał się z młodszym bratem gnoja który potrącił stefcia (to ten z pękniętą czaszką)
Rozumiem że możesz się nie spotykać z takimi zachowaniami, ale statystyki i moje doświadczenia mówią same za siebie.


Mówisz że zabierając kociaka, wcale nie odbieramy miejsca innemu? Ile to razy dzwoniliśmy do ludzi którzy wcześniej zgłaszali chęć przygarnięcia, a oni z tekstem, że znaleźli innego. Musisz uwierzyć nam na słowo. Zobacz że jesteś w mniejszości. Może jednak coś w tym jest?




Zapisane
Did you want play pazaak?
Mårran

Praying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all that.:eh:
give me some fish, give me give me some fish...

lux ferre

kareena

  • Gość
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #47 : 2007-03-24, 19:17 »
"Ludzie pokroju motodufa", Tak, też sądze, że to potworni zwyrodnialcy, w końcu pozwolili kotce na okocienie się, co za bezczelni, makabryczni sadyści! Przeciez wyrządzili całemu światu tak wielką krzywdę, tak wiele złego uczynili, bo ich kotka urodziła małe! Powiesić ich na latarni, bez litości! Kareena - nie chce mi się gadać z ludźmi, którzy na siłę starają się mnie obrazić lub negatywnie ocenić po dwóch napisanych przeze mnie postach (...)

To już jest twoja nadinterpretacja :)

Nie czepiam się szczegółów, bo to, o średniej życia nie jest szczegółem. Jeżeli średnia życia kota wynosi 15 lat, to znaczy, że odsetek brutalnie mordowanych musi być niski. Tego chyba nie zaprzeczysz. "Połowa się okoci" - przeczytaj to jeszcze raz i pomyśl logicznie, dlaczego tylko połowa będzie miała małe. Myślę, że przecietny pszedszkolak odpowiedziałby bez namysłu.

Jak to mówią do tanga trzeba dwojga, więc kocury też maja wpływ na wzrost populacji. "okocić się" zinterpretowałam w bardziej ogólny sposób - a konkretniej w sensie "zdolny do rozrodu" :)

Co do punktu drugiego - stosując argumentację i tok myślenia Iras, którą chwaliłaś chwilę wcześniej za to, że jej się w ogóle chce ze mną gadać, to, co Twój brat robił jest też Twoją winą. W końcu czemu nie? Skoro mnie potrafi oskarżyć, o to, że podwórkowa kotka zachorowała na koci katar...

Podwórkowa kotka była pod twoja opieką, a ja kontakt z bratem mam rzadki  - o wszystkim dowiedziałam sie jakiś rok (albo i dłużej) po fakcie - i to nie od brata jeśli chcesz wiedzieć. Chomika nigdy nie widziałam, ale słyszałam że był. O szczurach dowiedziałam się jakieś dwa tygodnie później bo zapytałam "a jak tam szczury". To tyle w tym temacie.


IBDG - niestety ja o niczym pojęcia nie miałam. podejrzewam że nie wydostał sie z kubła na śmieci. Zresztą nawet jakby sie wydostał to i tak nie miał szans.


cytat z postu Motodufa
Cytuj
.....Dla was kociaki to tragedia, śmierć i rozpacz. Dla mnie to małe stworzonka, które poznają świat i którym może być w życiu całkiem dobrze, jeśli człowiek nie będzie ich męczył. Wy chcielibyście, by wszystkie bezpańskie koty były sterylizowane. Ja chciałbym, by ludzie nie męczyli zwierząt. I jedno i grugie jest tak samo nierealne....

I tu jest sedno sprawy - wysterylizowany/wykastrowany kotek nie spłodzi kolejnych istnień które mogłyby zostac potem zamęczone. :) Więc chcemy tego samego.

Zapisane

Motoduf

  • *
  • Wiadomości: 300
  • Jedzenie jest ludzkie, obżarstwo - Boskie
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #48 : 2007-03-25, 00:54 »
Kiba - Przecież parę postów wcześniej Iras napisała, że powinno się kastrować zarówno te koty, które mamy w domu, jak i te, które są na naszych podwórkach (przynajmniej wydaje mi się, że gdzieś była taka sugestia). Nie mam was za kompletnych debili, odpowiadam tylko na to co piszecie. Porównanie do wojny było luźne, owszem. Ale w obydwu przypadkach niepewnośc jest taka sama - tak jak nie wiesz, co przytrafi się twojemu dziecku za dwadzieścia lat, tak nie wiesz, co się przytrafi kociakom. Ale nie można z tego powodu zrezygnować z przedłużania gatunku (lub jak ktoś woli - z becikowego :P ).
IBDG - Owszem, jeśli życie kota ma być wypełnione cierpieniem, to lepiej żeby go nie było. Masz absolutną rację. Tylko, że naprawdę masa kotów (nawet bezpańskich) dożywa spokojnej starości na wolności (wiem z własnego doświadczenia). Nie można zawsze przewidywać najczarniejszej opcji.
Dory - Miło mi słyszeć, że jest jeszcze ktoś, kto mnie całkowicie nie znienawidził : ) . Bardzo przykre jest to, że ludzie tak potraktowali Twoje koty. Ale wykastrowałbym raczej tych popieprzonych sąsiadów, niż zwierzęta. Bo kastracja kotów nie jest moim zdaniem rozwiązaniem na to, by się nie męczyły, by nie były zabijane. Bo problem nie jest w kotach, a w ludziach, którzy z własnej głupoty i bezsensowanego sadyzmu je męczą. Pewnie ktoś powie "znajdź lepsze rozwiązanie". I uczciwie powiem, ze nie mam pomysłu. Może zaostarzenie kar? Bo gdyby dzieciak, który kota męczy posiedział 48 godzin w pierdlu, to by już żadnego zwierzaka nie tknął. Problem w tym, ze nasz kraj jest posrany, i nigdy nie udałoby się wprowadzić i egzekwować czegoś takiego. Moje doświadczenia ze zwierzętami byly coprawda nieco inne - też ich miałem dużo na podwórku, dużo dokarmiałem, wiele spotykałem przez kilka lat pod rząd, inne się gdzieś chyba poprzenosiły. W każdym razie, jedynym aktem okrucieństwa wobec kota z którym się spotkałem na przestrzeni ostatnich piętnastu lat, było kopnięcie kota przez mojego sąsiada. I nie był to kot podwórzowy, a kot domowy, który miał wlasciciela, i był chyba nawet wykastrowany. Brutalności poprostu nie da się uniknąć.
Kareena - Okocić się znaczy urodzić maluchy, gdyby Iras chodziło o "zdolny do rozrodu" to chyba by chyba to jaśniej wyraziła :) . Czy kot był pod moją opieką trudno powiedzieć - dawałem mu jeść, ale nie dawał sie pogłaskać. Złapanie go i zaniesienie do lecznicy byłoby katorgą dla obydwu stron (o ile byłoby w ogóle możliwe, w co wątpię). Co do ostatniej części wypowiedzi - tak, chcemy dokładnie tego samego, z tym się mogę zgodzić w 100%.
Zapisane
Zjedz bobra, uratuj drzewo!

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12527
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #49 : 2007-03-25, 12:25 »
Motoduf, nie żartuj, nikt Cię tu nie znienawidził ;p Po prostu nie zgadzamy się z Twoim myśleniem na temat rozmnażania.

Oczywiście, że kastrować powinniśmy i koty podwórkowe, i domowe. Nie ma to nic wspólnego z doprowadzaniem do wymarcia gatunku. Dopóki kotów jest za dużo, należy uniemożliwić im rozmnażanie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by w momencie, gdy będzie ich mniej więcej tyle, ilu potencjalnych opiekunów, zaprzestać kastracji. Ale to tylko marzenie, by liczba kotów zrównała się z liczbą ich miłośników... Może kiedyś, choć wątpię...

Porównywanie niepewności losu człowieka i zwierzęcia nie jest do końca trafne. Zwierzęta są znacznie bardziej bezbronne, niż ludzie. Oczywiście, wobec nieuchronności śmierci lub nieprzewidzianych tragedii jesteśmy jednakowo bezsilni, ale już w codziennym życiu nasze możliwości działania i obrony są znacznie szersze. Z nas trudniej zrobić ofiarę, a jeśli już coś nam się przytrafi, mamy mnóstow możliwości reagowania. Co może kot?

Oczywiście, problem leży w ludziach, sprawcach cierpień zwierząt. Trzeba pokoleń, by przypadki sadyzmu czy wynikających z braku wrażliwości i rozumu zaniedbań wyeliminować. Zresztą sadysta zawsze jakiś się trafi... Byle inni reagowali i nie uznawali jego postępków za "czyn o znikomej szkodliwości społecznej" :roll: Dopiero wtedy będzie dobrze, tylko kiedy to nastąpi? Póki co, mamy aż za dużo zwierząt, które nas potrzebują.
Zapisane
IBDG Wrocław

ReTrIvA

  • Gość
Odp: Okociła się :D
« Odpowiedź #50 : 2007-03-25, 14:19 »
Cytuj
Tylko, że naprawdę masa kotów (nawet bezpańskich) dożywa spokojnej starości na wolności (wiem z własnego doświadczenia).

ale to są te koty, które Ty znasz. ja też znam koty, które dożywają spookojnej starości. tylko tak naprawdę na świecie jest o wiele więcej kotów które nie dożywają. poza tym, jeśli jest ich za dużo to neich się nie rodzą, nawet jeśli mają dożyć starości. ktoś chce wziąć kota ze schroniska, jest zdecydowany, a dzień później dzwoni, że przykro mu ale kotka już ma -.- a tak uratowałby tego ze schroniska =/
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Okociła się :D
« Odpowiedz #50 : 2007-03-25, 14:19 »
Strony: 1 [2]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.126 sekund z 27 zapytaniami.