I się nie dziwię. Chyba 80 % ludzi z mojej klasy siedzi za granicą, jedni dali dyla od razu, inni pokończyli studia i zaczęli dawać dyla 2 lata temu. W tym roku 2 kolezanki pracujące w sklepach na moim piętrze też uciekają, jedna kierunek UK, druga od wczoraj gości się w Belgii. Jak ktoś jeszcze w przyszłości planuje przychówek, zwany też czasem założeniem rodziny to ja się nie dziwie, ze zmykają
Pieniądze, standard życia to jedno, a mentalność polska to drugie. Ja mam małe potrzeby, pogodziłam się z tym, że nie stać mnie na wynajem i zaczęłam organizować sobie przestzreń w swoim pokoju, ale wnerwia mnie ta mentalnośc nasza "narodowa", polak zawistny, cwaniak i kombinator
Gdyby nie to, żyłoby mi sie dobrze- nie mam ambicji rozmnożku czy dorobienia się.