Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Al-Zahara;)]

Dzisiaj rozmawiałam z mamą na temat kupna konia. Wyjaśniłam mamie na czym mniejwięcej by to polegało, że koń stał by sobie w stadninie a ja bym do niego jak najczęściej przyjeżdżąła no i mama się zgodziła, potem tata, ale z nim poszło gładko. Tak więc teraz, hmmm kupić konia z transportu? Ale jak? Albo gdzie kupić konia? Jak się wszystko załatwia? Gdzie?

Z góry dziekuję za odpowiedzi :mrgreen:

[Ritka]

na Twoi mijescu szukałabym konia profesora w wieku 8-12 lat. Taki koń ma ukształtowany charakter i nie musisz z nim już dalej pracować. Jeśli chcesz ujeżdżeniowca to szukaj konia na poziomie klasy N. Szukaj na świecie koni, voltahorse w ogłoszeniach w czasopismach..

[Al-Zahara;)]

Dzięki Ritko, chociaż trochę mi pomogłaś

[martaska]

jak chcesz konia z rzezni to chyba z fundacji.Nie wiem bo ja dostałam konia za darmo(ale jak ja bede chciała kupic to bede musiała zapłacic)

[k_cian]

al zahara zastanów się też czy chcesz konia poprostu mieć czy z czasem będziesz chciała na nim się rozwijać, może kiedyś startować, brać udział w hubertusach itd...musisz się liczyć że z transportu może trafić ci się i najczęściej właśnie tak będzie - koń z kontuzjami trwałymi lub chorbowami które pochłonał sporo pieniążków i czasu a zwierzak i tak może nie doczekać czasów kiedy będzie całkowicie sprawny...także poważnie musisz sie zastanowić bo to nie jest zakup na rok czy dwa a na długie lata,konie wszak dożywają lat 30...

jesli chodzi o konia nie z trasportu to tak jak mówi ritka - koń profesor nie młodszy niż te 8lat który jakieś klasy najlepiej jeśli startował - będziesz miała wtedy pewność że koń te rzeczy umie przynajmniej jako tako - koniecznie po kosultacji z wetem i próbnych jazdach

[ananas]

a ja mam problem. jeździłam na klaczce 4 letniej wówczas na obozie, teraz ma 5 lat, i zupełnie się w niej zakochałam. dzierżawiłam teraz jedną klac z, ale nie 'pociąga' mnie ona tak jak Oka. i myślę że z żadnym koniem chyba aż takiej więzi nie złapię, i wogóle. Oka rok temu kosztowała niecałe 3 tys. nie jest to jakiś wybitny koń, chyba Sp, bez żadnych super umiejętności, ale wytrzymała i fajnie chodzi, ma długi szybki krok. z wyglądu bardzo mi się podoba, kasztanka, tak z 165 może.  po prostu ją kocham. jeśli chodzi o pieniądze, to może i taka kwota by się znalazła, na utrzymanmie też, bo nie raz rozważaliśmy kpno konia, za transport nie trzebaby płacić, bo stoi na tyle blisko od mojej stajni, że pewnie w tereny dalej chadzała ale moja matka jakieś problemy zaczyna wymyślać, że ma jakis spadzisty zad za bardzo, prosta szyję i jest niezrównoważona owszem, jak sie wchodzi do boksu, to trzeba po prostu być stabnowczym, i nie dać jej wejść sobie na glowę, ot co i robi wielą aferę, że stajenny jak kiedyś pojechałyśmy ją odwiedzić, opowiedział jak to kiedyś kopnęła gościa jak do niej wchodził. tyle że op tych dwóch tygodniach mniej więcej wiem jak się nią posługiwać i klaczka którą dzierżawiłam, tez łatwa nie by ła i moghłabym zaryzykować stwierdzenie, że Oka jest bardziej od niej ułożona... doradźcie mi, co ja mogę zrobić żeby przekonać mamę ?? wstawię tyu fotkę może wkrótce... aaa i czasem mówię mamie, że coś hjak cobie rzynajmniej połowię ceny odłożę, to czy kupimy IOę, albo zaczynam rozmowę  niej jak mama przegląda końskie ogloszenia, to mówi że nie bno nie, noe ' jej się nie podoba Oka" i inne tego typu teksty. mówię że ja nie chcę innego konia, to ona na to że nie chcę to nie muszę na nim ździć, że ona go sobie kupi. a defacto i tak to ja bym tam najczęściej bywała, ja bym na nim jeździła, bo chyba nie 16 letrni brat / 8 letnia siortka którzy nie umieją jeździć, albo ona sama, która ma kręgozmyk i od paru lat zdrutowany kręgosłup...

[k_cian]

wrzuć zdjęcie

nie wiem jak ja przekonać...może pójdźcie na jakąś ugodę? może rzeczywiście jakiś inny koń? ale wybrany razem?

[ananas]

tylko że to jest tak dziwnie, nie chce poprostu innego to tak moja połóweczka pomarańczy... trochę duża ale opmarańczka a fotki w tej chwili nie mam jak wrzucić, bo mam u siebie na kompie a teraz jestem u kuzynów.

EDIT:

a nie, jest jedna na serwerze, hmm... samego konia niebardzo dobrze widać, ale mam ją na taspecie Oka ze swoim maluszkiem, wiosną br. maluszek, dzie ło przypadku, ojcem jest karo-dereszowaty dwulatek teraz młody wygląda jak Ruda Moki

[Princessa]

ja mysle ze mama nie powinna robic problemu..no chyba ze ma jakis powazny konkretny prolem co do tego konia....hmm patrzac na te zdj. nie wydaje mi sie ze ma ona jakis spadzisty zad hmmm....a swoja droga konik ladny. tylko jesli mowisz ze nie ma ona specjalnych umiejetnosci to ja mysle ze to wynika jeszcze z jej mlodego wieku ( 5 lat tak?? )

[ananas]

tak, a cena też stąd, że na pewno jakiegoś wybitnego pochdzenia nie ma, należała do córki wójta czy kogośtam z okolicy, ale córka wyjechała i koniem nie ma kto się zajmować. zapewne z tego też powodu nikt nie miał kiedy nauczyć jej jakis super trików. stoi obecnie w stajni przy motelu, gdzie konie są dodatkową atrakcją, czyli z tego co widzę ma tam wieczne wakacje. no może od święta zdarzy się pjść na jazdę, typu stęp kłus i może galop, ew. teren bo na nic innego nie ma warunków tam, więc wyeksploatowana n ie jest. raz była na obozie - 2 turnusy, z czego na pierwszym szkolił ją instruktor oby dzieciaków nie powywoziła i się słuchała - normalne przywrócenie do jako takiej karności, a drugi to 95% czasu ja na niej jeździłam. problem może być wlaśnie w drugą stronę,ze nic nie będzie umiała itp, ale po 1 mama jeszcze tego nie zauważyła, a po 2 nawet jej czasem myśli w stylu młody - niezajeżdżony konik do głowy przychodzą lub 4 letnie ogiery które muszę od niej odpędzać. moja matka nic konkretnego do tego konia nie ma - "nie bo nie", czyli jak zwykle kiedy nie chce jej się wymyślać powodów, które w rzeczywistości nie istnieją. zwłaszcza ze to ja znam tego konia lepiej od niej.

[Princessa]

Ananasko pogadaj jeszcze z mama i moze uastalcie wspolne plusy i minusy, co do kupna konia - moze tym sposobem dojdziecie do porozumienia, bo z twojej wypowiedzi wynika ze konik jest warty kupna i brak konkretnych powodow mamy prowadzi do tego ze mozna z nia ponegocjowac

[lida66]

powinnaś sie zastanowić tesh nad różnymi sytuacjami zanim kupisz konika...np. co jeśli cieżko zachoruje ,bedziesz zmuszona go sprzedać albo coś w tym stylu...-odpukać oczywiście !!bo nikomu tego nie życze ponieważ sama niedawno musiałam sprzedać mojego kocchanego konika;( ale on miał 3 latka jak go kupiłam :)i miomo tego że był tak młody świetnie mi sie z nim pracowało:* a co do qnika z transportu to tesh powinnaś sie zastanowić ...k_cian ma racje ale zapomniała dodać że taki konik moze miec powaznie uszkodzoną psychike a wiec wtedy trzebaby było sie ostro i długo namęczyć żeby doprowadzić konisia do perfect...

jak bedziesz miała konisia to zagadj na gg;) bu$ka.

[moki]

Anans ja chce zobaczć jakąs foteczke młodego plisssssssss

[ananas]

oczywiście uppssss... zapomniałamze nie mam aparatu bo mama zgubiłą na wakacjach cyfrówkę, a w komórce nie mam jedyna szansa pozostaje, że kumpela mi pożyczy o ile ze mną pojedzie.. no własnie w ten weekend się wybieram. Co prawda miałam zamiar jechać takze w ostatni piątek, ale okazało sie że gościu bez którego nie można jździć wyjechał na studia, i żeby w okolicach długiego weekendu zadzwonić. a więc spróbuję jeszcze jutro. tylko teraz się zapytam, czy jeśli nie na jazde to chociaż wypytam o koniki, i spytam czy można przyjechac odwiedzić tylko. kurde tak sie nakręciłam a tu nie wiyszło ostatnio... doła okropnego potem mialam. Ale mam nadzieję że teraz wyjdzie. Ale zaraz, może wieczorem będę miała jeszcze fotki młodego, o ile tata przyjedzie wieczorem z laptopem. te które widzicie, były robione w dniu w którym był Egzamin po gimnazjum, a najnowsze mam z końca lipca.

[martaska]

A ja sie dzis dowiedziałam ze własciciel Rasiji chce bardzo ja wsiasc do siebie:( bo ma wolne boksy i wogule