Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2 3 4   Do dołu

Autor Wątek: końscy przyjaciele  (Przeczytany 8939 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Agakonik

  • *
  • Wiadomości: 5091
  • :]
    • WWW
końscy przyjaciele
« : 2003-05-03, 20:00 »
No wiec chciałabym abyscie pisali o koniach swoich lub o koniach, ktorych nie jestescie włascicielami ale jestescie z nimi zwiazani. Ja nigdy nie miałam takiego końskiego-przyjaciela i bardzo chciałabym miec, wszyscy mowia,zebym poczekaa. :( A ja naprawde chciałabym zaprzyjaznic sie z jakims konikiem, wierze,ze taka przyjazn istnieje i chciałabym sie o niej przekonac :D No to piszcie. Jak sie na nie natkneliscie, itp.itd.
Zapisane
"A pewnego dnia zapytasz mnie co bardziej kocham: Ciebie
czy moje życie? Ja odpowiem moje życie..
Ty odwrócisz się i odejdziesz bez słowa nie wiedząc,że
moje życie to Ty."

OkTaWiA

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #1 : 2003-05-03, 20:35 »
No ja już swojego przyjaciela(przyjaciółkę)poznałam 1,5 roku temu :) Taka moja kochana mordka :) Jeździłam na wielu koniach,z jedną klaczą byłam tak dobrze nawet zgrana,ale to nie było to  :) moją miłość poznałam później :) No teraz jestem już z nią prawie 1,5 roku :) niestety nie jest moja :( ale w przyszłości chciałabym ją kupić,nie chcę innego konia,chcę ją i koniec :) Oktawia to straszny misiek,z wyglądu i z zachowania.jak się do mnie przywiązała to chyba się już nie odwiąże :) Gdy tylko wchodzę na padok pierwszy pyszczek jaki widzę to właśnie jej,to ona odrazu leci kłusę(czasami galopem :P ) za mną.gdy tylko odchodzę od niej,ona idzie za mną.nie mam z nią problemów typu:nie mogę jej złapać na padoku(ona sama przychodzi),jest strasznie płochliwa(byle co jej nie wystraszy),ponosi(chyba jedyny koń w stajni który nawet w terenie gdy zostaje w tyle nie poniesie za innymi,tylko zwolni i poczeka na innych aż wrócą,wie że wrócą).Po za tym nie kopie,nie gryzie,nie zrzuca(jeżdżę na niej 1,5 roku i ani razu nie spadłam z jej winy,raz spadłam bo robiliśmy młynek w stępie i poleciałam sobi w dół :P).może nie jest najpiękniejsza,bo nikt mi nigdy nie powiedział że jest śliczna,albo chociaż ładna,to taki mały ciapek,ale kochany ciapek.dla mnie najpiękniejszy,najmądrzejszy i najukochańszy...nie zamieniłabym jej nawet na najpięknieszego konia na świecie.nie mogłabym zostawić tych pięknych oczkóff :)) jest młodziutka,najmłodsza ze wszystkich konikóff z naszej stajni i dla mnie to wielkie szczęście jeździć na koniku który się dopiero uczy.cieszę się że mam okazję siedzieć na koniku którego kocham jak nikogo i do tego ją uczyć :) i przeżywać z nią wspaniałe chwile.może jesteśmy tak przywiązane do siebie bo jestem pierwszą osobą z która tak bardzo ją pokochała i ona pokochała mnie :) zawsze prawię jej tysiące komplementów podczas jazdy czy siedzenia z nią w boksie.jest kochaniutka.najlepsze w niej jest to,że gdy zostanie wykompciana i puszczaona na ujeżdżalnie,pierwsze co robi to tarza się :P i tyle po naszej kompieli bo zaraz jest cała w piachu :P ale nawet to w niej kocham.życzę każdemu tak wspaniałego przyjaciela,bo tylko przyjaciel zawsze cię wysłucha i jeszcze zrozumie.wydaje mi się że tak jest.zawsze jak jest mi smutno jadę do stajni,siadam z nią w boksie i z nią rozmawiam.gdy płaczę albo jestem smutna ona słodko się do mnie wtula i liże mi rękę...naprawdę to wielkie szczęście móc opisać taką przyjaciółkę :) ale kończę bo mogę pisać jeszcze dużo,ale wam się już czytać nie będzie chciało.cmook!!!


ZDJĘCIE MOJE I OKTAWII MOŻNA OGLĄDNĄĆ NA DZIALE NA TYM FORUM ZDJĘCIA NASZYCH MILUSIŃSKICH POD TEMATEM: [kon]Konie z mojej stajni
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #2 : 2003-05-03, 20:36 »
no wiec ja jestem zwiazana z rudzielcem..czy ytoprzyjazn to nie wiem...tzn...czy obustronna ;) czasem mam wrazenie wrecz ze jakas rywalizacja miedzy nami jest :P on sie drazni ze mna,ja z nim i jakos se zyjemy.... raz rzy jak widzi ze wchodze na pastwisko i zaraz idzie w moim kierunq innym razem totalnie zignoruje i zaprz sie nogami zeby go tylko nie zabrac z trawy,jak sie upieram to podciagnie mnie lbem blizej i tak to z nim jest...no ominmy moze te dni kiedy spiepza galopem z popierdywaniem i baranami jak po niego ide... taki to z niego przyjaciel :P a jak sie na niego natknelam....nie natknelabym sie gdyby nie wypadek pewnej kobylki ktora juz praktycznie byla moja...i gdyby ojciec nie zaproponowal zebysmy zajechali do tej stajni-jedynie raz kieeeedys tam bylam :) 10minut niecale :P no i zajechalam...pytam kobiete czy ma jakies koniki na sprzedarz...mowie jej ze potrzebuje klaczy,najlepiej takiej chodzacej pod siodlem ale mlodej...no i coz,jako pierwszego pokazala mi ryzego i to byla milosc od pierwszego wejrzenia :kocham: ten pusiaczek z grzyweczka opadajaca na czolko...z siankiem we wlosach jak to zawsze u niego....eh....wzruszyc sie mozna:))) kobieta sie spierala i wahala dlugo,bo ile razy ktos o niego pytal maz jej zabranial....zreszta to byl ulubieniec wszystkich tam,dziewczyny plakaly wrecz jak go zabieralam,zanim sie wszystkie z nim pozegnaly i wogole....no  tak weszlam w posiadanie rudego...przyszlo lazowanie,pierwsze wsiadanie,pierwsze rodeo :wink: i upadki ;) pierwsze tereny...i jako tak ciagniemy,ciagle sie uczymy i widac efekty co mnie bardzo cieszy :) choc nawalczyc sie o swoja dominacje tez musialam ;) no przeciez twardym czeba byc a nie mientkim :lol:
wracajac do niego....to kochane konisko z tymi jego niewinnymi minkami i wywracaniem slepiow :) nosi bardzo mieciusio,bardzo ambitny jest co czasem wrecz az mnie wnerwia -szczegolnie w terenie kiedy to zaczyna sie w nim odzywac chec do rywalizacji z innymi ;) ale za to wiele radosci przynosi...potrafi za garnkiem siemienia skakac przez przeszkody jak i kiedys to bywalo lazowac sie samemu tylko dlatego ze jego qmpel wlasnie lata klusem na lazy :lol: podczepial mu sie do ogonka ;) ma tez humorki....czasem odzywa sie w nim jego naturka zanim stal sie walaszkiem,zaczepia wtedy wszystkie konie,tego podgryzie....temu baranka strzeli....bywalo ze niestety porzadnie przechrzcil ktoregos z koniqw... :? no i w przeciwienstwie do oktawii ktora nieszaleje podczas jazd zdarzalo mi sieslyszec rozne rzeczy o tym jak z niego lecieli kiedy nie moglam sama pojezdzic,jak to im barabny strzelal,ponosil itp...hmm...a jak ja wsiadam niczego nie probuje...przynajmniej na razie :P hmm..i to chyba tyle nudzenia.....

Forum Zwierzaki

końscy przyjaciele
« Odpowiedz #2 : 2003-05-03, 20:36 »

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #3 : 2003-05-03, 20:46 »
ah no i zdjecia tez sa w tym dziale co foty oktawii :wink:

Ritka

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #4 : 2003-05-03, 20:49 »
ja dzierżawie na 3 dni( :P ) Malinke. Kochana jest, może i nie jest młoda, ale b. dużo umie, ale nie chce sie jej etgo pokazywać :P, chyba ze moja mama stanie na środku. Wtedy ona robi mi ciąg w galopie, lotną, i wogóle wszystko co kiedykolwiek widziała- nawet w telewzji :P. Właściwie to od pół roku tylko na niej jeździłam, no i dobrze, bo nie nawidze szkółki. Jeździłam na niej zawody (oczywiście w ujeżdżeniu) kl. L,P.  
Zapisane

Natchniuza

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #5 : 2003-05-03, 21:02 »
Hehe, ja o Markusie to nic pisac juz chyba nie musze. W kazdym moim poscie prawie znajdzie sie kilka slow o nim :D
Zapisane

Agakonik

  • *
  • Wiadomości: 5091
  • :]
    • WWW
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #6 : 2003-05-03, 21:07 »
Zaraz bede zdjecia ogladac. Natchniuza i Twoim koniku czytałam na Twojej stronce :) Fajne te Wasze opowiesci. Mam nadzieje,ze i ja w końcu trafie na takiego końskiego przyjaciela :)
Zapisane
"A pewnego dnia zapytasz mnie co bardziej kocham: Ciebie
czy moje życie? Ja odpowiem moje życie..
Ty odwrócisz się i odejdziesz bez słowa nie wiedząc,że
moje życie to Ty."

Julia Snake

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #7 : 2003-05-03, 21:20 »
O tak, strasznie miło wspominam Halkę-wspaniałą, karą klacz, która cierpliwie znodiła moje błędy w jeździe przez tylko 2 tygodnie po 1 tydz. na rok. :lol:
Ale strrasznie ją kochałam, a teraz nie wiem co z nią.

Agakonik-na pewno jakiegoś znajdziesz.
Zapisane

Elwirka

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #8 : 2003-05-03, 21:50 »
no to ja mam 3 osobiste  :D  Mojego pierwszego czytaj Karuska albo karego I kupiła po wielu przemyśleniach z przeznaczeniem na sport ujeżdżeniowy To był raczej czysty biznes żadna miłość od 1 wejrzenia  Później kupiłam ślepotka Ale ile miałam nieprzyjemności ze strony jego miłośniczek Chciały go kupić Ryczały wyzywały a i takie tam Jedna mówiła że nawet kasę na niego zbierała... No ostatnio Kary II Gwałci wszystko co mu pod nogi wpadnie :wink: Ale świetnie skacze  No i wszystkie ogiery I jak się tak zastanowiłam to jednak jeśli chodzi o wszystkie to trochę to był biznes Ślepotek był swoejego czasu Mistrzem w ujeżdżeniu czy coś takiego :)  KaryII startował skoki w wysokich klasach Są "stare" :D  i dobrze ujeżdżone i dużo się od nich uczę
A co do wielbicieli to nadal mam czasem nieprzyjemności Że jak go na krycie oddałam to mówili że go na żeź sprzedałam i takie tam
No i mam ogiera pod opieką mam nadzieję że się go szybko pozbędę :wink: Ale najbardziej zależy mi na siwym no żeby go sprzedać :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

końscy przyjaciele
« Odpowiedz #8 : 2003-05-03, 21:50 »

zolly1

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #9 : 2003-05-03, 23:13 »
jest taki jeden :roll: moja miłość od niepamiętnych czasów.. kasztanowy wałaszek, o wielkich czarnych oczętach,bujnych rzęsach ;) ,rozwianej grzywie z wiecznie wplątanymi w nią kawałkami siana.. Nie ma co..dostojny facet  ;)  nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać..zawsze kiedy jeździłam na nim w tereny..starannie omijał wszystkie krzaki i gałęzie.. :P  :roll:  ;) .. uwielbia drapanie za uchem..zawsze wydaje z siebie w tedy dzwięki przypominające mruczenie,chrapanie,dyszenie itp.
Przerośnięty kocur  ;)  kiedy stoi na pastwisku i widzi mnie zbliżającą się w jego stronę..zaczyna parskać..i przebierać nogami w miejscu..a kiedy inne konie próbują się do mnie zbliżyć..z zazdrością uporczywie wszystkie odgania..póki nie podrapię go trochę za uchem i nie dam cmoka w chrapy  ;)  Potrafi zerwać na łące jakiś mlecz i chodzić z nim w zębach przez jakiś czas..póki go nie pochwalę..  :roll:  uwielbia się przytulać..szczególnie pod wieczór..kiedy robi się trochę zimniej..wszyscy są gotowi na to że zaraz może "coś" do Ciebie podbiec i z lubością ułożyć główkę na twoim ramieniu...cały on ;)
Zapisane

Tafta

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #10 : 2003-05-04, 01:41 »
No to teraz chyba na mnie pora :)

Konisię kupiłam właściwie z dnia na dzień i bardziej kierowałam się emocjami niż rozumem.
Pewne małżeństwo nie mające zielonego pojęcia o tych zwierzętach kupiło śliczną klaczkę dla swojej córki. Pół roku później konik się znudził, w tym czasie byli u niej może z cztery razy. Tym bardziej, że jest to trudny przypadek z tendecją do dominacji. Klacz przechodziła z rąk do rąk, bo nikt nie mógł sobie z nią poradzić, a może po prostu nie chciał. Nikt o nią nie dbał, nie zajmował się nią i tak rosła sobie dzikuska.
Oprócz mnie nie było na nią chętnych. Tak bardzo mi było jej szkoda, że postanowiłam wyrwać ją z jej dotychczasowego życia i z pomocą rodziców stałam się posiadaczką gniadej.
Później jeszcze dowiedziałam się, że miała koszmarny wypadek - wpadła na jakieś maszyny rolnicze i w ogóle nie wiedziano czy z tego wyjdzie, bo była strasznie pokiereszowana. Jak ją kupowałam miała co prawda szwy nad oczyma, ale powiedziano mi, że do stajni wpadła łasica czy coś takiego, klacz się przestraszyła i uderzyła głową o kraty. Do tej pory mam żal do poprzednich właścicieli o to kłamstwo  :grr:  
Nie zmienia to jednak faktu, że i tak bym ją kupiła, bo była to miłość od pierwszego wejrzenia  :kocham:
Nic nie zmienia też faktu, że mam konia po niezłych przejściach, który do tej pory nie daje wyczyścić sobie pyska.
Jest bardzo kochanym konikiem i teraz już rozumiemy się coraz lepiej :)
Zapisane

Agakonik

  • *
  • Wiadomości: 5091
  • :]
    • WWW
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #11 : 2003-05-04, 10:24 »
Cuuuudowne te Wasze opowiesci. I ja mam nadzieje ze znajde konika dla siebie :)
Zapisane
"A pewnego dnia zapytasz mnie co bardziej kocham: Ciebie
czy moje życie? Ja odpowiem moje życie..
Ty odwrócisz się i odejdziesz bez słowa nie wiedząc,że
moje życie to Ty."

Natchniuza

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #12 : 2003-05-04, 10:36 »
Agakonik, nic na sile. Na pewno kiedys znajdziesz takiego konika!
Zapisane

Agakonik

  • *
  • Wiadomości: 5091
  • :]
    • WWW
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #13 : 2003-05-04, 10:40 »
Wiem,wiem, :) Bede cierpliwie czekac a moze kiedys gdy pojde na padok jakis konik sam do mnie podbiegnie da sie zlapac za grzywe i zabrac do stajni :) Ach........o tym marze :D
Zapisane
"A pewnego dnia zapytasz mnie co bardziej kocham: Ciebie
czy moje życie? Ja odpowiem moje życie..
Ty odwrócisz się i odejdziesz bez słowa nie wiedząc,że
moje życie to Ty."

Tafta

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #14 : 2003-05-04, 10:45 »
Głowa do góry :)
Ja też zanim kupiłam swojego miałam innego końskiego przyjaciela, którym się zajmowałam i była to moja pierwsza prawdziwa końska miłość. Niestety nie miałam żadnego wpływu na to co się z tym konikiem działo i w końcu został sprzedany. Nie wiem co się z nim teraz dzieje :(
Zapisane

Forum Zwierzaki

końscy przyjaciele
« Odpowiedz #14 : 2003-05-04, 10:45 »

Natchniuza

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #15 : 2003-05-04, 14:44 »
Ja tez wczesniej mialam ukochana kobyle. Nawet kiedys sobie powiedzialam, ze jak mi jej nie sprzedadza, to juz nigdy nie wsiade na konia. Kobyly nie kupilam, z czego, prawde mowiac, teraz sie ciesze, bo to byl kon typowo rekreacyjny, zepsuty juz dosc mocno, nie nadawal sie nawet do takiego malego sportu, wiec tylko na dobre mi to wyszlo, ale wtedy bylam zaslepiona tym stworzeniem.
Potem zakochalam sie w pewnym ogierze, ale wiedzialam, ze nigdy nie bedzie moj, wiec sobie nie robilam nadziei, kupno tego konia bylo praktycznie niemozliwe, nie tylko z powodu zbyt wygorowanej ceny. Konik byl naprawde cudowny, brzydki jak noc, ale ze swietnym ruchem za to. Dobrze tez kiedys skakal. Niestety, odzywala sie ciagle dawna niewyleczona kontuzja lopatki, a klub ktory go dzierzawil nie probowal nawet konia leczyc. Potem go zajechali na dobre na obozie jezdzieckim. I pozbyli sie... Oddai do innej stajni, potem wrocil do swojego stada ogierow. Podobno ma sie nie najlepiej :( Szkoda mi go strasznie...
No a teraz mam Siwusa, ktory na naszej pierwszej jezdzie (w klubie, w ktorym stal) poniosl mnie i nie moglam go zatrzymac :P W ogole byl wtedy takim swirem, ze ho ho... W galopie brykal caly czas, ponosil, uparciuch jeden. Teraz sie uspokoil juz, ale nadal mu pozostal paniczny strach przed wlasnym cieniem nawet. Jego poprzedni wlasciciel traktowal go bardzo zle, skrzywil psychike tego konia, dupek zasrany! No ale teraz Siwus jest szczesliwy mam nadzieje ze mna :D
Zapisane

Tafta

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #16 : 2003-05-04, 16:11 »
No to widzę, że nie tylko ja mam takiego świrusa
Zapisane

Natchniuza

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #17 : 2003-05-04, 16:21 »
Tafta, oj, zapewniam Cie, ze nie jestes sama :D Gdybym miala wymienic wszystkie rzeczy, ktorych Siwy sie panicznie boi, to bym chyba z tydzien musiala siedziec i non-stop wypisywac :P
Zapisane

Tafta

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #18 : 2003-05-04, 16:37 »
Od razu poczułam się lepiej
Ja mam o tyle dobrze, że mój czołg :P właściwie niczego się nie boi i praktycznie wszędzie wlezie.
Zapisane

Ritka

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #19 : 2003-05-04, 19:46 »
a ja już niedługo będę miała konisia... Na razie się rozglądam...
Zapisane

milkiwaj

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #20 : 2003-05-04, 20:29 »
wymień te których sie nie boi ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

końscy przyjaciele
« Odpowiedz #20 : 2003-05-04, 20:29 »

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #21 : 2003-05-04, 20:38 »
no moje konisko tez cholernie odwazne :) tzn....yyy....z nim to tak dziwnie jest,bo na ujezdzalni potrafi sie gupek maly przestraszyc dyn ktore rosna sokojnie na poletq obok albo ciemniejszej  plamy na drodze ktora jezdzi za kazdym razem w tereny....wszystkiego co znajome potrafi sie wystraszyc :roll: hyh jak robili przez nasza szutrowke przekop bo kable kladli w poprzek czy cos i zasypali ciemniejszym odrobine a jak samochody pojezdzily to taka chopka niewielka sie tam zrobila to on potrafil wyobrazcie se przeskoczyc przez to choc szerokosci jakis 15 cm :lol: a co najdziwniejsze jak zrobilysmy wyjazd na osiedle cyli przejazd przez dwie wioski,potem przez 3 osiedla,2 ruchliwe ulice i na koniec jeszcze jedna wioseczke...gdzie w zyciu nie byl nie reagowal doslownie na nic,ani na dzieciaki,ani na busy jezdzace niedaleko....tylko poczatkowo miedzy studzienkami slalom gigant robil :lol: on dziwny jest.... :?

zolly1

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #22 : 2003-05-04, 20:41 »
uwielbiam takie świrusy ;)  heh..
Zapisane

Natchniuza

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #23 : 2003-05-04, 21:08 »
milkiwaj, generalnie powinnam sie uczyc teraz, ale sobie powymieniam jednak te rzeczy, ktorych sie boi, tzn. nie wszystkie, ale czesc...
PARASOLE!!! (kiedy byl maly poprzedni wlasciciel gonil go z parasolem i sie cieszyl, ze kon tak fajnie klusa wyciaga),
szeleszczaca folia i folia w ogole (np. pod przeszkoda),
inne konie :P,
wszelkiego rodzaju spraye (alu itd.)
ciemne plamy na drodze,
budki sedziowskiej na jego wlasnej ujezdzalni, zwlaszcza, gdy ktos wejdzie do srodka tejze budki,
deskorolek, rolek i takich dodatkowych kolek do rowerow dla malych dzieci,
czasami ludzi, dzieci szczegolnie,
deszczu (bo to sie mu kojarzy z parasolami :P),
dymu i ogniska,
wszelkich nowych miejsc,
wszystkiego co sie rusza, wydaje dzwieki i nie daj Boze jest w kolorze zoltym lub niebieskim,
bal sie kiedys czapraka, siodla, nie mowiac juz o derce,
weterynarza (cale dwie stajnie stoja spokojnie, tylko jeden kon, moj oczywiscie, musi doktora skopac, wygonic z boksu, przycisnac do sciany albo cos w tym stylu)
Generalnie rzecz biorac, nigdy nei wiadomo kiedy i czego sie przestraszy. A jak sie juz przestraszy, to zatrzymac go trudno ;P
Zapisane

Natchniuza

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #24 : 2003-05-04, 21:11 »
aha, zapomnialabym o pilkach i butelkach, a takze ubraniach (np. kurtka czy bluza), ktora sobie wisi na przeszkodzie albo lezy na bandzie i ktora ja bym chciala zabrac i na siebie wlozyc, siedzac na nim :P
Zapisane

k_cian

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3545
    • WWW
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #25 : 2003-05-04, 21:18 »
hyh no ryzy to raczej derki czy czapraka sie nie bal nigdy....ale za to ma paniczne leki przed marzannami :lol: co prawda potrafi zlapac za slome sterczaca jej z reki i bedzie ciagnal poki jej nie wyrwie ale podejsc nie podejdzie :lol: hyhy jak na nim ktoregos razu probowalam do niej podjechac,zatrzymalalm sie tak troche od niej...niby ok trzymalam wodze aqrat za koncowke bo capecke se poprawialam no i coz,w jednej chwili jak siedzialam tak stalam na obu nogach kolo konia,przodem do marzanny,trzymajac wodze jak trzymalam :lol: nawet sie nie zoriwntowalam co i kiedy sie stalo,a on jak gdyby nigdy nic nadal stal i gapil sie na nia wytrzeszczajac slepka :lol:

milkiwaj

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #26 : 2003-05-04, 21:33 »
konie w Kalinówce boją się panicznie różowej pościeli sąsiada :) jak w teren jechalismy i na plocie wisiała to przynajmniej jeden koń musiał cos wymyslić :)
Zapisane

Elwirka

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #27 : 2003-05-04, 21:43 »
a moje się jakoś nie płoszą :wink: Tylko Siwy w terenie nagle cwałuje cwałuje i kłus nagle On tak ma i nie wiem czymu :P  :wink:
Zapisane

Forum Zwierzaki

końscy przyjaciele
« Odpowiedz #27 : 2003-05-04, 21:43 »

Agakonik

  • *
  • Wiadomości: 5091
  • :]
    • WWW
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #28 : 2003-05-05, 08:47 »
Fajniutkie te Wasze koniki :)
Zapisane
"A pewnego dnia zapytasz mnie co bardziej kocham: Ciebie
czy moje życie? Ja odpowiem moje życie..
Ty odwrócisz się i odejdziesz bez słowa nie wiedząc,że
moje życie to Ty."

Zimoludka

  • Gość
końscy przyjaciele
« Odpowiedź #29 : 2003-05-05, 16:25 »
Chyba o  Rewinie nic nie musze pisać więc nie piszę
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.177 sekund z 28 zapytaniami.