powiem ci tyle ze moja kupela ma to samo ze swoja arabka na codzien prawie,a juz calkiem po kilkudniowej przerwie,kobyla najpierw nie daje na siebie wsiadac a potem jest to samo wlasnie,przede wszystkim nie daj sie zrzucic,kobyla probuje nad toba zdominowac i jak sie domyslam na bata oddaje dwa razy mocniej prawda?heh skad ja to znam....przede wszystkim przestan sie z nia szarpac,reka wyzej i lyda do przodu,nie pozwol jej sie zatrzymac!jezeli trzeba wspomoz sie batem ale nie daj sie zatrzymac i zastraszyc,jezeli oddaje za baty poprostu wytrwale siedz w siodle i nie daj sie z niego wyqrzyc,spusci z tonu,jak trzeba zagalopuj o rob rundki wokol ujezdzalni,pedzi?a niech sobie pedzi,sama spusci z tonu,jezeli nawet wyjdzie na zla noge nie zatrzymuj jej zeby zmienila a jedz do przodu ciagle jak wzwalnia to daj jej lyde zeby nie zwolnila ajak sie uspokoi i sama zauwazysz ze idzie grzeczniej poprostu sama zacznij ja zwalniac,przejdz do klusa itd,najblizsze jazdy ra czej tak wlasnie beda wygladaly bo jezeli juz oddaje ci za bata to nie pozostaje ci nic innego jak wytrwalosc,a zeby nie spasc mozesz se jeszcze pomuc zaczepiajac jakis pasek do kolek na przednim leq siodla,bedziesz miala za co sie zlapac w razie czego i pomuc sobie jakos,zycze wytrwalosci i nie daj jej sie tak latwo!kask na glowe i na ujezdzalnie,codziennie najlepiej,spusci z tonu wierz mi bo taka nerwuske jaka mamy u siebie i cholere pod tym wzgledem to na swiecie drugiej takiej nie ma,teraz jest i tak dobrze,wczesniej nie dalo jej sie nog czyscic,faceci do boksu wejsc nie mogli,kobyla jest nerwuska,kazdy galop praktycznie z barankiem i rozne cuda niewidy sie dzieja,trzymam za was kciuki,jak ty jej odpuscisz i twoja qmpela to nie wiem czy ktokolwiek potm sobie z nia poradzi jezeli ona utwierdzi sie w przekonaniu ze takie zachowanie sqtecznie odstrasza jezdzccow i jedyne co potm robi to pobieganie w kolko na lonzy