Byłam dziś w księgarni i zobaczyłam książkę, która żadnej z was chyba by się nie spodobała! To książka pt.: Przysmaki z królików... to była ksiiążka nr. 1 a druga to była trochę douczająca, ale też dołująca co się dzieje z królikami które idą na rzeź coś takiego. Z niechęcią wielką wzięłam to do ręki... Ale się tak wkurzyłam na ten nr.1 bo poco to w ogóle jest?! Moja koleżanka miała kiedyś olbrzyma belgijskiego (rodowodowego) białego i miał sweeet oczęta, czerwone no i go zjadła! OD TAMTEGO CZASU SIĘ DO NIEJ NIE ODZYWAM! Mówiła do mnie, że rosół z królika jest przepyszny! KURCZĘ, no ale ja bym nie mogła zjeść swojej wiernej towarzyszki! Tak jakbym ja miała psa (mam psa 4 lata, swojego podkreślam) i by się mi znudził i zabiłabym go i zjadła... Ostatnio też w Faktach mówili, że była w jakiejś miejscowości nd. Lublina produkcja smalcu z psów! JA BYYM NIGDY, TEGO DO UST NIE WZIĘŁA! wyobrażasz sobie, że twój pies sobie hasa, a ty potem jesz jego rówieśnika?!